Zebrano 500 podpisów
Do: Mateusza Morawieckiego Premiera RP, Jaceka Jaśkowiaka Prezydenta Miasta Poznania oraz Krzysztofa Mimińskiego Prezesa Zarządu PKP S.A.
Oddajcie nam dworzec!
![](https://images.controlshift.app/rails/active_storage/representations/proxy/eyJfcmFpbHMiOnsiZGF0YSI6MTM2MDQ2LCJwdXIiOiJibG9iX2lkIn19--d1ecaa70c3c9b4a8b32b95cfdb664aba018eceb3/eyJfcmFpbHMiOnsiZGF0YSI6eyJmb3JtYXQiOiJqcGciLCJzdHJpcCI6dHJ1ZSwicmVzaXplX3RvX2ZpdCI6WzcyNSwzMDBdfSwicHVyIjoidmFyaWF0aW9uIn19--05a588c1e142679bab22bb471238ab7a02053981/PHOTO-2022-09-19-11-18-14.jpg)
Apelujemy do Premiera Mateusza Morawieckiego, Prezydenta Miasta Poznania oraz do władz PKP S.A. o zmianę decyzji i przeprowadzenie konkursu architektonicznego na nowy budynek dworca. Tylko w ten sposób poznański węzeł kolejowy może dostać dworzec, który będzie odpowiadał realiom i spełniał potrzeby pasażerek i pasażerów.
Dworzec PKP Poznań Główny to smutny symbol nieudolnych i nieprzemyślanych zmian na kolei. Mimo, iż jest to jeden z najważniejszych dworców w Polsce, z którego rocznie korzystają ok. 22 miliony osób, to cały czas przez decydentów traktowany jest jak kukułcze jajo. Wciąż borykamy się z niewygodą, z awariami ruchomych schodów i systemu sterowania pociągami, a niedawna zmiana numeracji peronów dowodzi, że nawet z tak, wydawałoby się, prostym zadaniem PKP sobie nie potrafi poradzić.
Od wielu lat Poznań nie mają budynku dworca z prawdziwego zdarzenia. Nie jest nim tzw. chlebak, który niedawno obchodził swoje dziesiąte urodziny, ani stary, zabytkowy budynek, który od lat stoi pusty i czeka na porządną rewitalizację, bo tylko ona jest nadzieją na przywrócenie logiki i funkcjonalności komunikacyjnego serca Poznania i Wielkopolski.
Cały czas trwają prace nad koncepcją nowego budynku. Skandalem jest jednak, że władze Poznania oraz PKP S.A. podjęły decyzję, iż rezygnują z konkursu architektonicznego, który miałby określić, jak powinien wyglądać i funkcjonować nowy budynek dworca.
Dworzec PKP Poznań Główny to smutny symbol nieudolnych i nieprzemyślanych zmian na kolei. Mimo, iż jest to jeden z najważniejszych dworców w Polsce, z którego rocznie korzystają ok. 22 miliony osób, to cały czas przez decydentów traktowany jest jak kukułcze jajo. Wciąż borykamy się z niewygodą, z awariami ruchomych schodów i systemu sterowania pociągami, a niedawna zmiana numeracji peronów dowodzi, że nawet z tak, wydawałoby się, prostym zadaniem PKP sobie nie potrafi poradzić.
Od wielu lat Poznań nie mają budynku dworca z prawdziwego zdarzenia. Nie jest nim tzw. chlebak, który niedawno obchodził swoje dziesiąte urodziny, ani stary, zabytkowy budynek, który od lat stoi pusty i czeka na porządną rewitalizację, bo tylko ona jest nadzieją na przywrócenie logiki i funkcjonalności komunikacyjnego serca Poznania i Wielkopolski.
Cały czas trwają prace nad koncepcją nowego budynku. Skandalem jest jednak, że władze Poznania oraz PKP S.A. podjęły decyzję, iż rezygnują z konkursu architektonicznego, który miałby określić, jak powinien wyglądać i funkcjonować nowy budynek dworca.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Konkurs architektoniczny pełni niezwykle istotną funkcję - ma pomóc wyłonić najlepszą koncepcję lub na najlepszy projekt architektoniczny zagospodarowania danego terenu lub danego obiektu. Lata klinczu dotyczącego nowego budynku poznańskiego dworca pozwalają założyć, że taka forma wypowiedzi ekspertek i ekspertów jest po prostu niezbędna.
Z tym zdaniem zgadza się Stowarzyszenie Architektów Polskich, które opublikowało list dotyczący planowanego pominięcia konkursu. Pada w nim niezwykle trafne zdanie, że “dzisiejsza forma budynku dworca kolejowego Poznań Główny jest idealnym dowodem na to, do czego prowadzi droga na skróty”. Architekci i architektki przypominają też, że “projekty budynków infrastrukturalnych, jakimi są dworce kolejowe, wymagają dokładnych przygotowań, odpowiedniego programu funkcjonalnego, uwzględnienia złożonych wymagań projektowania uniwersalnego, ale przede wszystkim wizji”. Żadnej z tych cech nie będą miały rozwiązania wypracowane bez dialogu.
Uzasadnieniem braku konkursu architektonicznego ma być czas - bez konkursu nowy budynek miałby powstać szybciej. Ale poznański węzeł kolejowy żyje z tzw. chlebakiem już od 2013 roku. W 2019 r. obiecywano, że dworzec powstanie w 2022/2023 roku i dobiegający powoli końca 2022 rok nie wróży spełnienia tej obietnicy. Kolejny rok bez realnego dworca jest wprawdzie uciążliwy, ale dużo bardziej uciążliwe będą lata funkcjonowania z kolejną atrapą dworca, która będzie wynikiem rezygnacji z konkursu i braku wystarczającego udziału ekspertów i ekspertek oraz społeczeństwa.
Z tym zdaniem zgadza się Stowarzyszenie Architektów Polskich, które opublikowało list dotyczący planowanego pominięcia konkursu. Pada w nim niezwykle trafne zdanie, że “dzisiejsza forma budynku dworca kolejowego Poznań Główny jest idealnym dowodem na to, do czego prowadzi droga na skróty”. Architekci i architektki przypominają też, że “projekty budynków infrastrukturalnych, jakimi są dworce kolejowe, wymagają dokładnych przygotowań, odpowiedniego programu funkcjonalnego, uwzględnienia złożonych wymagań projektowania uniwersalnego, ale przede wszystkim wizji”. Żadnej z tych cech nie będą miały rozwiązania wypracowane bez dialogu.
Uzasadnieniem braku konkursu architektonicznego ma być czas - bez konkursu nowy budynek miałby powstać szybciej. Ale poznański węzeł kolejowy żyje z tzw. chlebakiem już od 2013 roku. W 2019 r. obiecywano, że dworzec powstanie w 2022/2023 roku i dobiegający powoli końca 2022 rok nie wróży spełnienia tej obietnicy. Kolejny rok bez realnego dworca jest wprawdzie uciążliwy, ale dużo bardziej uciążliwe będą lata funkcjonowania z kolejną atrapą dworca, która będzie wynikiem rezygnacji z konkursu i braku wystarczającego udziału ekspertów i ekspertek oraz społeczeństwa.