• Obowiązkowe badania dla wszystkich posiadających broń.
    86 proc. Polek i Polaków opowiada się za wprowadzeniem obowiązkowych badań lekarskich dla myśliwych. Zwolnienie myśliwych z obowiązku badań cyklicznych jest postrzegane jako przywilej, który budzi narastający sprzeciw społeczny [1]. Myśliwi próbują “odwracać kota ogonem” uruchamiając kolejne medialne nagonki np. na wilki, kiedy w ostatnich 30 latach nie odnotowano udokumentowanej śmierci z powodu ataku wilka, za to około 30 osób zginęło z rąk myśliwych. Obecny stan prawny stanowi jawną niesprawiedliwość i uprzywilejowanie jednej, wpływowej grupy społecznej. Osoby pracujące w ochronie, służbach mundurowych, także kierowcy zawodowi, są objęte przepisami, które wymagają badań lekarskich i psychologicznych okresowo. Zwolnienie grupy tak dużej jak myśliwi (która stanowi znaczącą część posiadaczy broni), która w dodatku posiada broń nie dla bezpieczeństwa, ale rozrywki, stanowi jawną nierówność wobec prawa. [1] Badanie zrealizowane przez Fundację Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS na reprezentatywnej próbie 1000 osób w wieku 18-75 lat na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska, sierpień 2025 r.
    1 945 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja
  • Starorzecze wysycha na naszych oczach... Uratujmy Jeziorko Czerniakowskie!
    Warszawa, 11 października 2025 r.   Podmiot wnoszący petycję: Fundacja Zielona Mrówka KRS: 0001083258 Adres siedziby: ul. Lirowa 26/64, 02-387 Warszawa przy poparciu organizacji pozarządowych, naukowców, obywateli Warszawy i całej Polski, żądających ochrony rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie. ------- Rezerwat Jeziorko Czerniakowskie jest unikatowy! Nie pozwólmy na jego zniszczenie!!! Z głębokim niepokojem patrzymy na stan, w jakim znajduje się rezerwat Jeziorko Czerniakowskie   1. Z roku na rok w zatrważającym tempie obniża się lustro wody w Jeziorku. Z badań naukowców (RDOŚ w Warszawie, SGGW) wynika, że „powierzchnia Jeziorka od 1925 r. zmalała o 26%, a jego zlewnia o 12%”. W latach 2011–2013 zwierciadło wody spadło aż o 25 cm, a w 2016 r. – w ciągu zaledwie 12 miesięcy – aż o ponad 50 centymetrów.  Co powoduje tak silny ubytek wody w Jeziorku? Jak piszą naukowcy: „Nieustająca zabudowa zlewni Jeziorka, ograniczająca możliwość zasilania go wodą gruntową i opadową, jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń. Pobór wód podziemnych, brak dopływu wód z Wisły, zmiany klimatyczne (częste okresy suszy hydrologicznych) przyczyniają się do szybszego od naturalnego procesu wypłycania i zmniejszania powierzchni lustra wody tego zbiornika”. Dziś odnogi Jeziorka bardziej przypominają zarośnięte kałuże niż części jeziora, a pomosty zbudowane nad wodą w 2017 r. wyglądają groteskowo, gdyż znajdują się w znacznej odległości od wody. Starorzecze wysycha na naszych oczach.  2.  Jeziorko znajduje się pod coraz większą presją antropogeniczną – zarówno bezpośrednią, związaną z licznie odwiedzającymi rezerwat ludźmi, jak i antropopresją pośrednią związaną z postępującą zabudową.   3. Teren rezerwatu zajęty jest w dużej mierze przez uznane przez Instytut Ochrony Przyrody PAN obce gatunki o charakterze inwazyjnym, takie jak nawłoć kanadyjska i późna, orzech włoski czy rdestowiec ostrokończysty.  W 2019 r. mieszkańcy okolic Jeziorka protestowali i domagali się podjęcia działań mających na celu ochronę rezerwatu. W związku z tym Prezydent  Rafał Trzaskowski powołał zespół ds. ochrony Jeziorka Czerniakowskiego. Póki co działania zespołu pozwoliły zwiększyć bezpieczeństwo, porządek i rozwiązać pewne bieżące problemy na terenie rezerwatu. Zespół niestety nie przeprowadził do tej pory podstawowej fundamentalnej kwestii, jaką jest analiza zagrożeń dla rezerwatu, sposobu monitorowania tych zagrożeń, jak i zaproponowanie odpowiednich rozwiązań.  W związku z aktualnym stanem jeziorka Czerniakowskiego i planami wprowadzania zabudowy w jego otulinie (w związku z procedowanym obecnie plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego dla Czerniakowa Południowego), my - mieszkańcy Warszawy, wzywamy władze naszego miasta z Panem Prezydentem na czele, do podjęcia natychmiastowych działań, zmierzających do uratowania rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie.  Postulaty te są ważne dla nas mieszkańców stolicy, którzy oczekują od jej władz konkretnych i skutecznych działań prośrodowiskowych i proklimatycznych. Tego typu działania są obecnie zarówno koniecznością ze względu na postępujący kryzys klimatyczny, jak i nowocześnie rozumiane zarządzanie miastem. Dlatego Szanowny Panie Prezydencie, Szanowni Radni, Szanowne Radne, pilnie apelujemy, abyście w momencie, gdy tak wiele cennych terenów zielonych, terenów podmokłych jest nieodwracalnie niszczonych, uratowali ekosystem Jeziorka i jego Otuliny dla nas, Warszawiaków, i dla przyszłych pokoleń.
    1 724 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Przedpełska
  • STOP odstrzałowi bobrów!
    Ochrona bobrów w Polsce jest obecnie fikcją. Zamiast faktycznej ochrony mamy systemowe przyzwolenie na ich eliminację i niszczenie siedlisk. Bobry nie są szkodnikami. Są sprzymierzeńcami w walce o wodę, klimat i bioróżnorodność. Ich eliminowanie to krótkowzroczna polityka, która uderza nie tylko w przyrodę, ale także w ludzi. Czas na mądrą, humanitarną strategię współistnienia. Podpisz petycję i powiedz STOP odstrzałowi bobrów! *Raport Nasz Bóbr dostępny jest na stronie https://www.naszbobr.pl/nie-jest-dobrze-bobrze/
    4 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Joanna Słodownik
  • Łapy precz od łosi!
    Wskutek nadmiernej eksploatacji łowieckiej w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, populacja łosia w Polsce zmniejszyła się o ponad 75% (z około 6200 do 1500 sztuk) [1]. Liczebność populacji w tamtym czasie oceniano na poniżej 2000 osobników, a rozmieszczenie gatunku ograniczało się do kilku ostoi („tereny podmokłe w Biebrzańskim, Poleskim i Kampinoskim”). Główną przyczyną spadku była presja łowiecka (legalne polowania + kłusownictwo), pogłębiona przez utratę siedlisk i kolizje drogowe. Dlatego właśnie w 2001 r. wprowadzono moratorium – i to ono pozwoliło na odbudowanie populacji. Łosie, podobnie jak inne dziko żyjące zwierzęta i tak mają “pod górkę”, żyjąc w świecie urządzonym przez człowieka: zabijamy je samochodami, łosie giną na ogrodzeniach posesji. Melioracje, regulacja rzek, osuszanie bagien i intensyfikacja gospodarki leśnej ograniczyły tereny, w których łoś znajdował pokarm i schronienie. Nie pomagają zmiany klimatu, które powodują wysychanie ich naturalnego domu - podmokłych lasów i bagien, jak też mogą powodować nowe choroby (np. pasożytnicze nasilone przy łagodniejszych zimach). ““Uznając potrzebę redukcji liczebności łosi, należałoby się zgodzić na przywrócenie odstrzału, a to oznacza, że grupa zdominowana przez nieznających biologii amatorów będzie strzelała do łosi i handlowała możliwością tego strzelania przez innych amatorów. Nie będziemy wiedzieli gdzie i ile łosi zabiją, ile ranią, bo sprawozdawczość łowiecka jest bardzo podatna na błędy, manipulacje, czy wręcz celowe oszustwa. Nie będziemy też wiedzieli, ile łosi w środowisku pozostanie, ani jak zmienią się wskutek odstrzału parametry demograficzne tej populacji, bo "inwentaryzowanie" zwierząt przez myśliwych jest podręcznikowym przykładem wszystkich najgorszych praktyk i metodologicznych błędów, skutkujących zupełnie niewiarygodnymi szacunkami liczebności.”” Prof. Michał Żmihorski, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody.
    3 969 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja
  • Chcę działać na rzecz promocji roślinnych posiłków i dostępności jedzenia bez cierpienia
    Zostawiając kontakt, będziesz otrzymywać od nas informacje o prowadzonych kampaniach na rzecz środowiska, klimatu i praw zwierząt. Pozostańmy w kontakcie!
    52 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja
  • Ratujmy bieszczadzkie niedźwiedzie!
    Bieszczady to jeden z ostatnich w Europie tak dzikich, pięknych i wolnych regionów. To miejsce, gdzie można jeszcze usłyszeć ryk jelenia, wycie wilka i – przy odrobinie szczęścia – zobaczyć ślady niedźwiedzia. Nie pozwólmy, by zniknęły one z naszych gór przez krótkowzroczne decyzje. W marcu br. Gmina Cisna zwróciła się do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z wnioskiem o wydanie zezwolenia na odstępstwo od zakazu umyślnego zabijania do trzech osobników niedźwiedzia brunatnego uzasadniając to koniecznością wyeliminowania zagrożenia, jakie mogą stwarzać niedźwiedzie dla mieszkańców Gminy Cisna. GDOŚ zezwolił na odstrzał 7 lipca br. W odpowiedzi Główny Konserwator Przyrody zapowiedział prace nad “relokacją niedźwiedzi” w Tatry. Pomysł ten spotkał się z krytyką (“Inne środowisko, nieznane tym zwierzętom, co oznacza, że niedźwiedzie z Bieszczadów będą tylko jeszcze bardziej zdesperowane i będą stwarzać w Tatrach jeszcze większe problemy, niż teraz robią w Bieszczadach!” - Adam Wajrak) i nie stanowią systemowego rozwiązania, które rozwiąże problem na przyszłość. Państwowa Rada Ochrony Przyrody w swoim stanowisku wskazuje na konieczne do podjęcia rozwiązania oraz na bezpodstawność wniosku o odstrzał niedźwiedzi (nie zastosowano skutecznych środków odstraszania, a także ewentualna eliminacja niebezpiecznych osobników powinna zostać dokonana przez uśpienie a nie odstrzał przez myśliwych) [1].  Zamiast strzelać - zabezpieczajmy odpady. Zamiast eliminować - uczmy współistnienia. Zamiast niszczyć - chrońmy.
    2 750 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Chcemy prawa do bezpiecznej wody!
    W ciągu kilku miesięcy Polska doświadcza skrajnych zjawisk hydrologicznych: najpierw bezśnieżnej zimy, po niej suszy i pustynnienia, potem nawalnych deszczy i katastrofalnych powodzi. Woda albo znika, albo zabiera wszystko. Albo jej nie ma, albo niosąca zanieczyszczenia staje się niezdatna do picia. Skoro woda to życie, to dostęp do bezpiecznej wody pitnej powinien być naszym niezbywalnym prawem, a nie luksusem dostępnym tylko dla części z nas. Mówi o tym m.in. Rezolucja ONZ z 2010 r. podpisana przez Polskę. Tymczasem w polskim prawie wciąż nie jest to jasno zapisane. Nie ma ustawy, która uchroniłaby nas przed skutkami pustynnienia, suszy i katastrofalnych powodzi. Nie ma prawa gwarantującego, że z kranu zawsze popłynie czysta woda. Historia pokazała, że gdy tysiące osób podnoszą głos - politycy i polityczki muszą słuchać. Wkurza nas, że mobilizują się tylko wtedy, gdy jest wysoka woda, powołują sztaby kryzysowe i jadą w miejsce katastrof. To, że premier nie stanie na tle wysychających pól czy rzek, aby bić na alarm. Dlatego, przyglądając się i wspierając propozycje rozwiązań prawnych zgłaszanych przez inne organizacje, postulujemy przyjęcie ustawy, która zapewni nam bezpieczeństwo na przyszłość! Czego się domagamy? • Uznania dostępu do wody pitnej za prawo człowieka, • oparcia  się na rozwiązaniach przyrodniczych i zatrzymywaniu wody w środowisku, • postawienia celu osiągnięcia przez Polskę neutralności klimatycznej do 2050 roku. Ten apel może stać się początkiem realnego prawa do życia w bezpiecznym klimacie, w tym zagwarantowania prawa do bezpiecznej wody w Polsce. Ale tylko, jeśli nas będzie bardzo dużo. Dołączysz swój głos? [1] 11 stycznia 2025 r. weszła w życie nowelizacja ustawy – Prawo ochrony środowiska, która wprowadziła do polskiego porządku prawnego tzw. miejskie plany adaptacji. Jednak według obecnych rozwiązań, miejski plan adaptacji nie tworzy części systemu planów adaptacyjnych na poziomie regionalnym (wojewódzkim) ani centralnym. Rząd prowadzi obecnie wstępne prace nad polską strategią adaptacji do zmiany klimatu, jednak według zapowiedzi dokument taki nie będzie jednak miał statusu aktu normatywnego (ustawy, rozporządzenia), co utrudni egzekwowanie zawartych tam postanowień. [2] Polska poparła w 2010 r. Rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która określa dostęp do wody pitnej jako prawo człowieka – jednak nie wdrożyła tego jednoznacznie w prawie krajowym. “General Assembly Adopts Resolution Recognizing Access to Clean Water, Sanitation as Human Right, by Recorded Vote of 122 in Favour, None against, 41 Abstentions”, United Nations, 28 lipca 2010 r.; 18 czerwca 2025 roku Komisja Europejska skierowała wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE w związku z nie wdrożeniem do polskich przepisów Dyrektywy o Wodzie Pitnej (2020/2184), Commission decides to refer POLAND to the Court of Justice of the European Union for not transposing the Drinking Water Directive, European Commision, 18 czerwca 2025. [3] Konstytucja RP, Art. 38: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”, Art. 68 ust. 1: „Każdy ma prawo do ochrony zdrowia”. Art. 74 ust. 1: „Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom”. 
    2 618 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Pilnie odblokujcie tanią i bezpieczną energię z wiatru!
    Wprowadzona przez Zjednoczoną Prawicę w 2016 r. “reguła odległościowa 10H” wyklucza 99,7% powierzchni Polski spod możliwości umiejscowienia elektrowni napędzanych wiatrem. Bez pilnej zmiany ustawy i wprowadzenia odległości 500 metrów, nie powstanie żadna duża inwestycja związana z pozyskiwaniem energii z wiatru na lądzie. Sprawia to, że: • nie jesteśmy w stanie skutecznie zapobiegać postępującemu kryzysowi klimatycznemu, • energia jest i będzie coraz droższa, bo jej cena zależy m.in. od rosnącej ceny coraz trudniej dostępnych paliw kopalnych, • brniemy w scentralizowany, łatwy do zaatakowania system energetyczny - nie wyciągamy wystarczających wniosków z doświadczeń Ukrainy, • blokujemy rozwój nowych miejsc pracy, • Polska nie spełnia wciąż warunków otrzymania unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy, dla uruchomienia których niezbędne jest odblokowanie możliwości rozwoju energetyki opartej o odnawialne źródła energii (OZE), • pozostajemy niebezpiecznie uzależnieni od szantażu energetycznego Putina oraz innych dyktatorów budujących swoją siłę na uzależnieniu od paliw kopalnych.= [1] 68% Polek i Polaków martwi się widocznymi skutkami zmian klimatycznych w kraju. Niemal połowa traktuje zmianę klimatu jako największe zagrożenie dla ludzkości. “People And Climate Change, IPSOS, kwiecień 2025 r; Ogromna większość Polaków (83%) popiera rozwój lądowej energetyki wiatrowej, a farmę wiatrową w okolicy miejsca zamieszkania zaakceptowałoby ponad dwie trzecie badanych (68%). CBOS, Opinie o energetyce wiatrowej, marzec 2023 r.
    5 618 z 6 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Wakacje z koleją! Bilet miesięczny za 100 zł teraz
    Wprowadzenie taniego biletu na kolej: • ułatwi podróżowanie rodzinom, seniorom, młodzieży i osobom o niższych dochodach, • zachęci do przesiadki z samochodu na kolej, ograniczając korki i smog, • wesprze walkę z kryzysem klimatycznym, czyniąc transport publiczny atrakcyjną alternatywą, • pobudzi lokalną turystykę i gospodarkę. Doświadczenia krajów zachodnich pokazują, że tani bilet miesięczny to nie tylko oszczędność dla obywateli, ale także impuls rozwojowy dla całego sektora transportu publicznego oraz lokalnej turystyki. Wzywamy do podjęcia zdecydowanych działań na rzecz wprowadzenia taniego, zintegrowanego biletu miesięcznego na całą sieć kolejową (a przynajmniej pociągi regionalne i TLK) w Polsce – dostępnego dla wszystkich, bez zbędnych ograniczeń.
    1 948 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja
  • "Dąb na Wygonie" - pomnikiem przyrody
    W herbie Konstancina-Jeziorny jest dąb i rzeka Jeziorka.  Nie wiemy, które dokładnie drzewo jest w herbie miasta, ale gdyby przyjrzeć się uważnie krajobrazowi naszej gminy, to można wytypować kandydata. Na tzw. Wygonie, czyli między torami a Lasem Kabackim (52°05'53.2"N 21°05'35.4"E), rośnie drzewo, które mogłoby być Ojcem wszystkich dębów w okolicy. Ma 348 cm obwodu w pierśnicy. Szacowany wiek dębu to 120-200 lat. Kiedyś rósł na miedzy, stanowiąc charakterystyczny element krajobrazu Urzecza. Dziś ukrywa się nieśmiało w brzozowym zagajniku, który wyrósł na dawnym polu uprawnym. Ten Dąb jest potomkiem lasów porastających te tereny jeszcze w XVIII wieku, o czym świadczą dokumenty historyczne. Choć w dzisiejszym świecie symbole, szczególnie te związane z przyrodą, przestają mieć znaczenie, to nie da się ukryć, że ten Dąb jest częścią naszego wspólnego dziedzictwa i historii. Powoli odchodzą sędziwi ludzie, którzy przypominali nam, dlaczego właśnie te symbole tam się znalazły i o czym mówiły. Mamy szansę ocalić od zapomnienia te cenne kawałki krajobrazu, które budują naszą lokalną tożsamość. Jeśli chcecie zobaczyć tą wspaniałą Istotę w całej okazałości, to zapraszam: tutaj albo tutaj Daniel Petryczkiewicz & Towarzystwo Ochrony Przyrody Konstancina TOPKA
    2 235 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Daniel Petryczkiewicz
  • NIE dla Kładki, TAK dla Parku Fosa
    Jako mieszkańcy czujemy się odpowiedzialni za to miejsce, nie chcemy podsycać emocji i staramy się szukać rozwiązań. Jednak  stanowczo sprzeciwiamy się podejmowaniu decyzji ponad naszymi głowami. Wierzymy, że nie jest za późno na wypracowanie  rozwiązania, które będzie dobre i bezpieczne dla dzielnicy, jej mieszkańców i wszystkich osób odwiedzających Cytadelę i Park Fosa.  Jesteśmy przekonani, że zaniechanie planów niebezpiecznej i katastrofalnej w skutkach budowy kładki, pozwoli wydać kilkadziesiąt  milionów złotych na ważniejsze inwestycje, odpowiadające potrzebom mieszkańców całej Warszawy.  Więcej informacji na profilu Facebook: NIE dla Kładki, TAK dla Parku Fosa
    3 973 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Komitet Nie dla Kładki, Tak dla Parku Fosa
  • Ocalmy Rysi Las!
    Jako mieszkańcy chcemy korzystać z Rysiego Lasu — spacerować, zbierać grzyby, odpoczywać i czerpać z jego piękna. Sprzeciwiamy się wycince, bo chcemy, by las rozwijał się własnym rytmem. To miejsce ma ogromny potencjał edukacyjny i rekreacyjny. Jeśli zostanie ochronione, może w przyszłości zyskać status Lasu Społecznego. Chcemy zachować naturalne procesy i chronione gatunki, które tu licznie występują. Rysi Las to dom dla żbików, rysi, orłów przednich, orlików krzykliwych, sóweczek, puszczyków i licznych dzięciołów. Nietoperze i płazy znajdują tu schronienie i miejsca rozrodu. Na korze starych drzew rosną cenne mszaki,  a entomolog Andrzej Melke odkrył tu niezwykle rzadkiego chrząszcza Colenis immunda. W sprawie ochrony lasu odbyły się konsultacje, spotkania i wizje terenowe. Mimo to Nadleśnictwo Krasiczyn nadal planuje wycinkę. Dlatego powstał ten apel — już od kilku tygodni podpisują go także licznie mieszkańcy. Jako współwłaściciele lasu mamy prawo decydować o jego losie. Leśnicy boją się pokazać, że las poradzi sobie bez ich „opieki” — i to znacznie lepiej. Dla przyrody i ludzi największą wartość ma las dziki, nieprzecinany, niewycinany, nieuprawiany. Plantacji drzew mamy dość. Rysi Las to zaledwie jeden promil powierzchni pod zarządem nadleśnictwa — ale dla nas to bezcenny skarb. Zachowanie Rysiego Lasu popierają m.in.: • dr Marian Pigan, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, • prof. dr hab. Łukasz Łuczaj, botanik, pisarz, videobloger, wykładowca i badacz z Uniwersytetu Rzeszowskiego, • Piotr Klub, członek zespołu ds. Wzmocnienia Ochrony Lasów Cennych Przyrodniczo i Ważnych Społecznie przy Ministrze Klimatu i Środowiska, • Sebastian Adamczyk, mieszkaniec Pogórza Przemyskiego i leśnik, • Dorota Bury, briolożka i leśniczka, lokalna mieszkanka, • dr Andrzej Czech, leśnik i biolog, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody, • Stanisław Łubieński, pisarz, ornitolog, prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Podpisując petycję deklarujesz poparcie dla postulatu zaniechania prac gospodarczych  w wydzieleniu 04-13-1-01-208a-00 (Rysi Las) i włączenia go na listę lasów społecznych. Osoby, które podpisały już listę poparcia w wersji papierowej prosimy o nie składanie ponownego podpisu pod tym apelem.
    6 183 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Andrzej Zbrożek