• Petycja o utworzenie przejścia dla pieszych w Piaskach k. Jędrzejowa
    Od strony Jędrzejowa bezpieczne dotarcie do budynków i ścieżki rekreacyjnej po jednej ze stron DK78 w Piaskach jest utrudnione. Ruch na drodze często uniemożliwia przekroczenie ulicy. Najbliższe przejścia są dość odległe lub dojście wymaga okrążania zabudowań - gdzie fragmentarycznie również brakuje chodników. Szczególnie istotne jest problematyczne dotarcie do ścieżki rekreacyjnej, która staje się mniej dostępna dla mieszkańców. Najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo i utworzenie przejścia dla pieszych znacznie by je poprawiło. Chcemy wnioskować do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - Oddziału w Kielcach o utworzenie przejścia w Piaskach przy posesjach 14-21, które połączy wybudowane chodniki po obu stronach. Aby wesprzeć rozpatrzenie wniosku kierowanego do GDDKiA, zbieramy podpisy pod petycją w sprawie utworzenia przejścia dla pieszych. Zaangażowanie społeczne pokaże, że sprawa ma szerokie poparcie.
    3 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Tomasz Sze.
  • Zacznijmy rozmawiać: mieszkańcy Starachowic zapraszają samorząd do dialogu!
    Samorząd zdecydował, aby ograniczyć transport publiczny i likwiduje przystanek najbliższy panu Zdzisławowi, który porusza się o kulach. Jednocześnie miasto składa projekt o dotację na kupno czterech kosztownych wiat przystankowych z trawą na dachu. Teren za płotem pani Agnieszki i pana Huberta gmina sprzedaje koncernowi paliwowemu i wyrasta tam stacja benzynowa. Zaś niedaleko domu pani Iwony ma stanąć spalarnia śmieci. To nie są wymyślone przykłady. Te wszystkie rzeczy już dzieją się w Starachowicach! Nie chcemy, aby decyzje władz zapadały ponad naszymi głowami! Chcemy współdecydować o tym, na co idą nasze pieniądze. Badania pokazują, że ponad 80% obywateli i obywatelek chce mieć wpływ na sprawy swojej gminy. Jednocześnie zaledwie 15% deklaruje, że go ma. Starachowiczanie i starachowiczanki wskazują dodatkowo jak istotne dla nich jest poczucie wpływu (niemal 60% badanych). Jest to ogromny potencjał, z którego samorząd może łatwo skorzystać, angażując mieszkańców i mieszkanki w procesy decyzyjne poprzez różne narzędzia demokracji lokalnej, czyli krótko mówiąc: wchodząc z nami w dialog. Polskie prawodawstwo wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom, nakładając na gminy obowiązek konsultowania z mieszkańcami kluczowych decyzji, oraz rekomendując taki dialog w innych sprawach. Punktem wyjścia dla konsultacji społecznych jest art. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także ustawy o samorządach: gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Prawo zobowiązuje samorządy do konsultowania z mieszkańcami takich kwestii jak planowanie przestrzenne, strategie rozwoju miast, czy inwestycje oddziałujące na środowisko. Standardy ich przeprowadzenia określa zaś dokument wydany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji: Siedem Zasad Konsultacji Społecznych. De facto konsultacje bywają kwiatkiem do kożucha działalności samorządu. Tak dzieje się też w Starachowicach, gdzie udział mieszkańców ma charakter jedynie fasadowy, a konsultacje nie są przeprowadzane: - rutynowo, - rzetelnie, - w zróżnicowanej formie, - w godzinach dogodnych dla mieszkańców, - na etapie planowania inwestycji, - informacja o ich przeprowadzeniu nie trafia do odbiorców. Starachowicki samorząd przeprowadza je tylko wtedy, gdy musi: na przykład kiedy obliguje go do tego regulamin pozyskania funduszy unijnych. Zdajemy sobie sprawę, że kultura partycypacyjna jest wymagającą formą zarządzania miastem. Ale jednocześnie jest najbardziej progresywną: zapewnia prawidłowy przepływ informacji między urzędnikami a mieszkańcami, pogłębia zaufanie społeczne, pozwala wczuć się w potrzeby różnych grup i znaleźć wspólnie rozwiązania, które je godzą, wzmacnia model demokratyczny, pozwala na symetryczne rozłożenie odpowiedzialności za miasto, buduje tożsamość mieszkańców, obniża koszty inwestycyjne, wreszcie poprawia wizerunek władz w oczach mieszkańców. Progresywne samorządy korzystają z tego prostego narzędzia w przypadku niemal wszystkich miejskich inwestycji, co znacząco usprawnia funkcjonowanie urzędu i poprawia życie mieszkańców. W mieście KAŻDY GŁOS JEST WAŻNY. Dialog społeczny jest kluczowy dla podejmowania decyzji o naszej wspólnej przestrzeni. Będzie ona stanowić ramy dla naszej wspólnej przyszłości. Podpisz apel! Kampania "Zacznijmy rozmawiać: mieszkańcy Starachowic zapraszają samorząd do dialogu" realizowana jest w ramach projektu "Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online". Projekt realizowany jest przez Akcję Demokrację z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
    311 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Szperlich-Kosmala
  • Zlikwidujmy bramki w metrze!
    Powody dla których należy zlikwidować bramki: 1. Gigantyczne koszty Na eksploatację i bramek rocznie Metro Warszawskie wydaje ponad 3 mln 335 tys. netto. Należy dodać do tych kosztów opłaty za konserwację i naprawy, wysokości których Metro Warszawskie nie jest w stanie oszacować. Montaż nowych bramek w 2018 i 2019 roku kosztował łącznie 11 mln zł. W tym roku zostaną uruchomione kolejne stacje metra z nowymi bramkami, których kosztów Metro Warszawskie nie potrafiło oszacować. Okazało, że dochodzą też tak niespodziewane wydatki, jak 7-cyfrowe kwoty za wejściówki do metra. 2. Niepotrzebna przeszkoda Bramki są utrudnieniem dla pasażerów, szczególnie dla dzieci, osób starszych i z niepełnosprawnościami oraz na co dzień, kiedy trzeba się zatrzymać, wyjąć kartę z kieszeni, torebki czy plecaka. Dobrze, jak oburącz czegoś nie niesiemy. Ponadto w Warszawie z przejazdów darmowych korzystają m. in seniorzy i uczniowie, którzy są kilkuset tysięczną grupą, która z bramek musi korzystać zupełnie niepotrzebnie - bramki są dla nich całkowicie zbędne. 3. Nieszczelny i niepotrzebny system Bramki bramkami, a jak ktoś bardzo chce przejechać bez biletu, to i tak sobie poradzi. Są wejściówki, są również windy. Ponadto kupując bilet czasowy, pasażer jest często skazany na to, aby stać przed bramkami, bo już wchodząc na stację powinien skasować bilet. Tym samym, jeśli do pociągu ma kilka minut, spędza je czekając przed bramkami. 4. Bez bramek funkcjonują autobusy, tramwaje oraz kolej – WKD, SKM i KM Co sprawia, że na metrze Centrum bramki są, a oddalona zaledwie 100 metrów stacja PKP Warszawa Śródmieście świetnie radzi sobie bez bramek? 5. Bez bramek funkcjonują systemy metra w naszym regionie Praga, Wiedeń, Budapeszt, Monachium. Również inne stolice naszego regionu takie jak Berlin, świetnie sobie bez nich radzą. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe argumenty, uważamy, że likwidacja bramek jest jedynym słusznym rozwiązaniem, które wpłynie zarówno na poprawę komfortu pasażerów, jak i przyczyni się do ograniczenia bezsensownych wydatków, a tym samym pozwoli zabezpieczyć środki na inne cele związane z utrzymaniem transportu publicznego w Warszawie.
    2 657 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Wójcicka
  • Poprzyj tworzenie rekomendacji rowerowych w Pleszewie
    Udział rowerów w ruchu ulicznym w Pleszewie stanowi tylko 4%, a połowa ofiar wypadków w Pleszewie to piesi i rowerzyści. Z grupą RowerowyPleszew pracujemy nad rekomendacjami dla Arkadiusza Ptaka Burmistrza Miasta i Gminy Pleszew. Dlatego zachęcamy do włączenia się w naszą akcję i poparcia przygotowania rekomendacji dzięki którym będziemy jeździć po bezpiecznych drogach rowerowych. Podpisz apel, by wspólnie uczynić Pleszew gminą przyjazną rowerzystom i rowerzystkom. Kampania "Rowerowy Pleszew" realizowana jest w ramach projektu "Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online". Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
    338 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Lucyna Roszak
  • Cofnięcie podwyżek cen biletów w Kolejach Śląskich
    Utrzymywanie wysokiej jakości przewozów transportu publicznego powinno leżeć w centrum zainteresowania zarówno każdego samorządu, jak i władz centralnych – w obliczu katastrofy klimatycznej i wobec rosnącego zakorkowania śląskich miast stawianie na transport zbiorowy to już nie alternatywa, lecz konieczność. By kolej stała się realnym rozwiązaniem problemów komunikacyjnych, przejazdy nią muszą być wygodne i atrakcyjne. Dotyczy to zarówno cen, jak i siatki połączeń. Transport kolejowy to usługa publiczna, na którą składamy się płacąc podatki. Jesteśmy przekonani, że budżetem można zarządzać w taki sposób, by nie przerzucać kosztów wspólnotowych rozwiązań na barki obywateli. Nie zgadzamy się na szukanie oszczędności kosztem najsłabszych i kosztem ekologii. Transport publiczny to przyszłość i wierzymy, że musi być dobry, tani i dostępny dla każdego. Zachęcamy do poparcia naszej petycji!
    352 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Maciej Konieczny Picture
  • PRZEłam nieMOC w szkole!
    Celem naszej kampanii jest upowszechnienie wiedzy wśród nauczycieli i nauczycielek na temat przemocy i jak na nią reagować, a przez to zapobieganie temu zjawisku w środowisku szkolnym. Chcemy szerzyć wiedzę, o tym, czym jest przemoc i jak sobie z nią radzić, a przez to włączyć nauczycieli w ochronę młodzieży w woj. pomorskim. Przemoc w szkołach jest uniwersalnym zagrożeniem. Dotyka uczniów i uczennice, którzy narażeni są na krzywdzenie ze strony rówieśników, ale również kadrę nauczycielską i innych pracowników szkoły. Specyfika działania szkół i częste zamknięcie problemów w obiegu wewnętrznym placówki sprawia, że przemoc fizyczna i psychiczna wobec nastolatków jest bagatelizowana lub zwyczajnie zbywana. Młodzież spędza w szkole około 40 godzin tygodniowo. Aż 57% nastolatków w wieku 11-17 doświadczyła przynajmniej jednej formy przemocy rówieśniczej w swoim życiu. Spośród pięciu form przemocy rówieśniczej najwięcej dzieci doświadczyło w swoim życiu przemocy fizycznej ze strony innych dzieci (42%), a następnie przemocy psychicznej (29%). Rozmowy z nauczycielami i nauczycielkami wskazują, że w sytuacji podejrzenia lub bycia świadkiem krzywdzenia dziecka ich działania były bardzo zróżnicowane i wybiórcze. Prawie 1,5 tysiąca prób samobójczych podjęły dzieci i nastolatkowie w 2021 roku. W zeszłym roku 1496 osób, mających mniej niż 18 lat, próbowało popełnić samobójstwo, w wyniku czego 127 młodych ludzi zakończyło swoje życie. To oznacza wzrost o 77 proc. w stosunku do prób i o 19 proc. w stosunku do śmierci samobójczych. Raport prezentuje alarmującą statystykę, a my pytamy – z czego ona wynika! Młodzi ludzie, którzy mieli negatywne doświadczenia w dzieciństwie – m.in. doświadczyli przemocy emocjonalnej – kilkanaście razy częściej podejmują próby samobójcze lub dokonują samookaleczeń. Brak interwencji w sytuacji zetknięcia się z krzywdzeniem dziecka ze strony nauczycieli i nauczycielek wynikał z tego, że nie widzieli takiej konieczności, brakowało im wiedzy jak zareagować, brakowało im wiary w skuteczność jakichkolwiek interwencji lub brakowało im czasu i możliwości. Byli przekonani o tym, że do tego powołane są inne osoby lub służby. Prowadzi to do sytuacji, w której kadra szkolna nie potrafi prawidłowo diagnozować, czym jest przemoc i jak interweniować, kiedy do niej doszło. Często mówią też, że w szkole nie ma wyznaczonych osób tzw. zaufania, które wspierałyby proces ujawnienia przemocy. Obecny program edukacji nie przewiduje też żadnych form prowadzenia zajęć, które mogłyby poszerzać wiedzę dot. przemocy i zadbać o bezpieczeństwo w szkołach. Każde dziecko zasługuje na szkołę wolną od przemocy! ‘’Często słyszę od innych osób, które uczą się, że doświadczyły przemocy ze strony swoich rówieśników, ale i nie tylko. Sama także doświadczyłam przemocy. Często też słyszę, że jedyne co dane osoby ze szkoły wyniosły, to choroby psychiczne. Chcę, żeby każdy nauczyciel w moim województwie umiał zareagować na przemoc. Chcę także, żeby nauczyciele i nauczycielki nie stosowali jakiekolwiek przemocy wobec osób, które się uczą.’’ – Kalina Linstaedt, uczennica liceum w Rumi. Podpisz apel i pomóż nam zadbać o bezpieczeństwo w szkołach ponadpodstawowych w województwie pomorskim. Kalina Linstaedt Magdalena Gołębiowska Kacper Zwoliński Kampania "PRZEłam nieMOC w szkole" realizowana jest w ramach projektu "Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online". Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
    614 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Kalina Linstaedt
  • PRAWDA zamiast kłamstwa w reklamie
    Pora zakończyć cierpienie zwierząt tzw. hodowlanych. Przymusowa inseminacja świń i krów to gwałt uznany za legalny. Separacja młodych z matkami to nie tylko silny wstrząs na tle psychicznym, ale i ból fizyczny wynikający z ciągłej eksploatacji. M.in. poprzez wykorzystywanie mleka, którym krowy powinny karmić swoje dzieci. Świnie nie mają możliwości realizowania swoich potrzeb, a potrzebują kontaktów z innymi, kąpieli błotnych oraz zróżnicowanej diety. Życie kur w klatkach wielkości niewiele większej od kartki A4 to agonia. Kury nie są w stanie się w niej ruszyć, ich łapy wpadają w szczeliny między prętami, odchody spadają na inne kury. Brak możliwości przemieszczania się, szukania pożywienia i dobrowolnego kontaktu z innymi kurami, powoduje autoagresję, której hodowcy “zapobiegają” przycinaniem dziobów. Żaden człowiek nie wytrzymałby w takich warunkach. Treści marketingowe na temat istot pozaludzkich w hodowlach to kłamstwa, które przyczyniają się do ich cierpienia. Spożywanie mięsa i nabiału wiąże się z poważnymi zagrożeniami dla zdrowia i życia. Jedzenie mięsa może doprowadzić do wielu chorób, np. raka jelita grubego, raka prostaty oraz piersi. Przetworzone produkty mięsne mogą powodować nadciśnienie i miażdżycę. Analogiczna sytuacja jest w przypadku nabiału. Większość populacji jest uczulona na laktozę zawartą w nabiale, dlatego również nie powinna spożywać tego typu artykułów. Reklamy przetworzonych produktów mięsnych i nabiału, nie zawierają informacji o wspomnianych zagrożeniach. Co więcej, fałszywie sugerują, że konsument będzie zdrowy, silny i powinien jeść je jak najczęściej. Każda forma przemysłowej hodowli zwierząt jest szkodliwa dla klimatu. Jeżeli nie zmienimy sposobu odżywiania, ludzkość czeka klęska. Reklamy nie mogą tuszować prawdy na temat kryzysu klimatycznego. Hodowla zwierząt odpowiada za 14,5% emisji gazów cieplarnianych pochodzących ze wszystkich ludzkich działań. To także zanieczyszczenia wód, zagrożenie dla bioróżnorodności czy wylesianie. Samo ograniczenie spożywania produktów odzwierzęcych do 50% może zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych pochodzących z rolnictwa o 40%! Jeśli jasno będziemy mówić o tym, że przemysł mięsny, mleczny i masowe rybołówstwo wpływają na zmiany klimatu, zapobiegniemy jeszcze większym skutkom kryzysu, który nas czeka. Wojny, kataklizmy, migracje i ubóstwo - to przyszłość, której można zapobiec. Reklamy nie mogą przedstawiać zielonych łąk, czystych wód i przejrzystego nieba - ten świat niedługo nie będzie istnieć z powodu chowu przemysłowego zwierząt. To czas na budowanie społeczeństwa odpowiedzialnych konsumentów. Jedynie świadomość na temat rzeczywistości i zmian, jakie musimy wdrożyć, aby zmienić kierunek, w którym idzie świat, może doprowadzić do realnej zmiany. Zostało nam tylko 8 lat przed ostateczną katastrofą. Fałszywy marketing to krzywda dla całej ludzkości. Podpisz apel i pomóż nam zmienić bieg wydarzeń. Iga Woźniak Renata Jakóbczyk Maria Dzienisiewicz Źródła: Lactose Intolerance, www.badgut.org, dostęp: 22.06.2022 Zmieniaj dietę, nie klimat, www.proveg.com, dostęp: 22.06.2022 The Sustainable Development Agenda, www.un.org, dostęp: 22.06.2022 Kampania "Prawda zamiast kłamstwa w reklamie" realizowana jest w ramach projektu "Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online". Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
    2 751 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Iga Woźniak
  • Młodzież przeciwko HiT
    Szkoła – na przestrzeni lat – przyczynia się do kształtowania indywidualnego systemu wartości, kształtuje nasz światopogląd i wpływa na dorosłe życie. Nie możemy pozwolić na jej upolitycznienie i trwałe wprowadzenie indoktrynacji.
    207 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Bartosz Graczyk
  • NIE dla podwyżek cen biletów w Gorzowie Wielkopolskim
    1. Interes ekonomiczny osób niezamożnych Szalejąca inflacja uderzyła najbardziej w budżety osób i rodzin niezamożnych. Dla niektórych wycofanie się z podwyżki może oznaczać pieniądze na dodatkowy posiłek, dla innych – umożliwi korzystanie z komunikacji miejskiej w ogóle. Uważamy, że miasto nie powinno szukać oszczędności kosztem niezamożnych mieszkańców i mieszkanek zmagających się ze skutkami trudnej sytuacji ekonomicznej w całym kraju. 2. Redukcja szkodliwego wpływu samochodów na środowisko naturalne oraz zdrowie mieszkańców miasta Gorzowa Dostępność komunikacji miejskiej jest kluczowym narzędziem dostępnym władzom gminnym w Polsce w walce ze szkodliwym wpływem człowieka na środowisko naturalne. Zwiększenie jakości i dostępności komunikacji publicznej przekłada się bezpośrednio na zmniejszenie natężenia ruchu samochodowego, będącego olbrzymim źródłem zanieczyszczenia powietrza i szkodliwego hałasu. Dostępność transportu publicznego ma wpływ na ograniczenie ruchu samochodowego, będącego źródłem szkodliwych dla człowieka zanieczyszczeń powietrza. Ponadto, podwyższanie cen biletów stawia władze miasta w niekorzystnym świetle i szkodzi wizerunkowi na gruncie społecznym i ekologicznym. 3. Konieczność zrównoważonego rozwoju Koncepcję zrównoważonego rozwoju zaproponowano już w 1987 r. w raporcie Światowej Komisji do spraw Środowiska i Rozwoju pn. "Nasza wspólna przyszłość". Uważamy, że obowiązkiem każdej odpowiedzialnej władzy jest dążenie do takiego rozwoju, który zaspokajając potrzeby współczesnego społeczeństwa, nie będzie miał negatywnego wpływu na możliwości rozwojowe przyszłych pokoleń. Obecny model rozwojowy miasta Gorzowa jest przestarzały i zaczyna się powoli wyczerpywać. Im więcej mamy samochodów, tym więcej miejsca trzeba przeznaczyć na parkingi, co powoduje dalsze rozlewanie się miast i degradację otaczających nas terenów zielonych. Mając na uwadze dobrą przyszłość Gorzowa oraz jego młodych i przyszłych mieszkanek i mieszkańców, trzeba natychmiast nadać transportowi publicznemu wyższy priorytet. Uważamy, że wycofanie się z podwyżki cen biletów jest niezbędnym pierwszym krokiem, by to uczynić. Niezrozumiałe jest zatem ograniczanie tej dostępności przez podwyżkę cen biletów, gdy wg wielu analiz to właśnie niska cena przejazdu transportem miejskim jest jedną z głównych zalet i powodem zmiany samochodu na środki zbiorowej komunikacji. Apelujemy o utrzymanie obecnych cen biletów komunikacji miejskiej! DOŁĄCZ DO GRUPY FACEBOOK "NIE DLA PODWYŻEK CEN BILETÓW W GORZOWIE" Chcesz pomóc nam zbierać podpisy pod petycją o wycofanie się z planu podwyżki cen biletów? Pobierz i wydrukuj kartę do podpisów. Zbierz podpisy (wszystkie pola muszą być czytelnie wypełnione). Zanieś karty z podpisami na poniższy adres: Biuro Poselskie dr Anity Kucharskiej-Dziedzic ul. Bolesława Krzywoustego 22/2A 66-400 Gorzów Wielkopolski
    204 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Anna Wardak Picture
  • STOP dewastacji nadwiślańskiej przyrody, STOP budowie "parku"
    Prezydent Rafał Trzaskowski ogłosił, że zamierza utworzyć 65 hektarowy park na terenie międzywala na Golędzinowie. Nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie fakt, że ten obszar od lat stanowi wartościową ostoję przyrody z łęgiem nadwiślańskim i łąkami kwietnymi na czele. Na terenie międzywala nie wolno sadzić nowych drzew czy krzewów. Co zatem oznacza tworzenie parku? Prawdopodobnie chodzi o "uporządkowanie terenu", czyli w praktyce kolejną dewastację przyrody. A wystarczy naprawdę niewiele - systematycznie kosić teren dwa razy w roku i w ten sposób ograniczyć ekspansję roślin inwazyjnych (to właściwie jedyny problem przyrodniczy na tym terenie). Zarząd Zieleni zaprezentował koncepcję ingerencji w Golędzinów. Wizualizacja najlepiej obrazuje motywację, która kieruje ZZW aby w miejscu cennym przyrodniczo utworzyć "Naturalny Park Golędzinów". Nie chodzi wcale o przyrodę, ale o obsługę nowo budowanego osiedla wzdłuż Jagiellońskiej.
    1 647 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Grzegorz Walkiewicz Picture
  • Rodzice decydują
    To proste rozwiązanie zakończyłoby trwający od czerwca 2021 roku spór związany z przygotowanym przez MEiN projektem ustawy zwanej powszechnie “Lex Czarnek” - projektem kontrowersyjnym i ostatecznie zawetowanym przez Prezydenta Andrzeja Dudę w marcu 2022 roku. Jednocześnie z całą mocą sprzeciwiamy się wszelkim pomysłom rozwiązań, w których to urzędnik państwowy, czyli np. kurator, a nie rodzic ma decydować, czy dzieci mogą w danych zajęciach uczestniczyć, czy nie. Jako rodzice chcemy mieć prawo oceny, czy konkretne zajęcia zaproponowane przez nauczycieli naszych dzieci stoją w sprzeczności z naszymi przekonaniami, czy wręcz przeciwnie - wspierać będą prowadzony przez nas proces wychowawczy. Chcemy, aby prawo do oceny należało wyłącznie do nas, rodziców. Apelujemy o takie rozwiązania, ponieważ, kierując się dobrem dziecka, chcemy zapewnić poczucie bezpieczeństwa nam, rodzicom, zagwarantować bezpieczeństwo naszym dzieciom oraz zwiększyć świadomość dzieci i rodziców o treściach proponowanych w programach zajęć. List ten opublikowaliśmy w internecie w formie petycji pod tytułem “Rodzice decydują”, pod którą podpisy składają osoby, przyłączające się do naszego apelu. Z wyrazami szacunku, Maciej Sokół, tata Wojtka i Adasia Daria Bielenin-Palęcka, mama Staśka Małgorzata Kieres, mama Amelki. Kampania "Rodzice decydują" realizowana jest w ramach projektu "Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online". Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG."
    8 494 z 9 000 Podpisy
    Utworzył(a) Maciej Sokół
  • Nie dla rejestru ciąż!
    Ministerstwo Zdrowia nie może za pomocą rozporządzenia ograniczać praw kobiet, odbierając im prawo do prywatności. Wejście w życie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie o Systemie Informacji Medycznej, tak jak ograniczenie prawa aborcyjnego przez Trybunał Julii Przyłębskiej, w znaczący sposób wpłynie na poczucie bezpieczeństwa kobiet w ciąży. Domagamy się natychmiastowej rezygnacji z próby wprowadzenia rejestru ciąż. Obowiązkiem Ministerstwa Zdrowia, jak wskazuje nazwa, jest dbanie o zdrowie Polek i Polaków, także to psychiczne. Zmiany wprowadzane przez Ministerstwo są zwykłym zamachem na prawo do prywatności i nigdy nie powinny wejść w życie.
    69 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Młodzi .Nowocześni