• Odwołajmy niszczycieli Puszczy Karpackiej
    Piastujący funkcje nadleśniczych w tak cennym przyrodniczo miejscu, jakim jest Puszcza Karpacka, nadleśniczowie Włodek i Kopczak wsławili się bezlitosną eksploatacją starodrzewi i lasów o dużym stopniu naturalności. Byli i wciąż są odpowiedzialni za szereg szkodliwych decyzji. Nadleśnictwo Krasiczyn zarządzane przez Przemysława Włodka: 1️⃣ Lider w wycince drzew o wymiarach pomników przyrody. Przez lata nadleśnictwo wycinało setki takich drzew rocznie. Dopiero wprowadzony 1 lutego 2024 roku zakaz wstrzymał ten haniebny proceder. Przez lata widzieliśmy, jak drzewa giganty zamiast być chronione, trafiały pod topór. 2️⃣ Pomimo społecznej presji Nadleśnictwo wycięło buka o obwodzie 443 cm. 3️⃣ Nadleśniczy Włodek kłamał publicznie - obiecał, że znalezione przez aktywistów w wydzieleniach 228b i 238b drzewa o wymiarach pomników przyrody nie zostaną wycięte i obietnicę złamał. 4️⃣ Na terenie tego nadleśnictwa została zdewastowana strefa ochronna orła przedniego. Cięcia objęły 100% powierzchni strefy okresowej, pozyskano ponad 6 tysięcy m3 drewna. Zrywka maszynowa była prowadzona przez strefę ochrony całorocznej. W strefie wykopano rowy odwadniające oraz utwardzono płytami betonowymi fragment drogi. Wbrew prośbom strony społecznej i mimo toczącego się przed Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Rzeszowie postępowania wycinka lasu oraz prace ziemne są kontynuowane. 5️⃣ Nadleśnictwo Krasiczyn marnotrawi publiczne pieniądze, budując za około 4 mln zł leśną “autostradę” Panieński Czub-Bachów, która zamknięta dla zwykłego obywatela służyć będzie przede wszystkim eksploatacji dzikiego, do tej pory trudno dostępnego lasu. 6️⃣ Na terenie pod zarządem Nadleśnictwa Krasiczyn, ale administrowanym przez Ośrodek Hodowli Zwierzyny Nadleśnictwa Bircza aktywiści znaleźli makabryczne nęcisko z truchłem sarny i łani zawieszonymi na drzewie pod amboną kontrolowaną przez pracowników LP - proceder trwał na tyle długo, że poza kośćmi i kawałkami skóry niewiele zostało, a mimo to nikt procederu “nie zauważył”. 7️⃣ Za pomocą kruczków prawnych, wykorzystując błędy urzędników nadleśnictwo odebrało mieszkańcom pensjonat w Hołubli. Piękny, drewniany, świetnie utrzymany budynek z historią, dorobek życia i źródło utrzymania. Następnie wyburzono bacówkę, prace rozbiórkowe wykonała firma pracownika nadleśnictwa. 8️⃣ W 2022 roku, decyzją nadleśniczego zamknięto parze nauczycieli popierających ochronę lasów, jedyny dojazd do domu, nękając strażą leśną, policją i sądem. Dwukrotnie sąd przyznał rację mieszkańcom, uniewinniając ich od zarzutów bezprawnego wjazdu do lasu (w rzeczywistości dojazdu do własnego domu) i stwierdzając, że to nadleśnictwo działało bezprawnie. Nadleśniczy wezwany jako świadek nie stawił się na rozprawie. Upublicznił też, łamiąc RODO, dane wrażliwe na temat mieszkańca. 9️⃣ Nadleśniczy niesłusznie pozwał aktywistów “za wejście na teren objęty zakazem” – jak okazało się przed sądem, nie wydał zarządzenia wprowadzającego ten zakaz. Aktywiści musieli dowodzić swojej niewinności, poświęcając czas i środki finansowe. Kosztami nieuzasadnionego oskarżenia obciążony został Skarb Państwa. Nadleśnictwo Bircza zarządzane przez Zbigniewa Kopczaka: 1️⃣ Nadleśniczy Zbigniew Kopczak unikał dialogu ze stroną społeczną, nie odpowiadał na pisma z prośbą o spotkanie. W wielu przypadkach, szczególnie w czasie konfrontacji z osobami o innym niż on zdaniu, był wulgarny, niekulturalny i wyrażał się w sposób niegodny stanowiska urzędniczego. Używał wyrażeń i wyzwisk urągających powadze Nadleśnictwa, jak i całej instytucji Lasów Państwowych. 2️⃣ Nadleśnictwo Bircza niezasadnie pozywało aktywistów obciążając kosztami sądowymi i kosztami dojazdów ich samych oraz skarb państwa - dwóch z nich zostało oskarżonych o zawieszenie baneru, którego nie zawiesili i zostali uniewinnieni przez sąd. 3️⃣ Nadleśnictwo wielokrotnie niszczyło siedliska chronionych gatunków. Na terenie wydzieleń 174-c i 176-a w wyniku wycinki drzew i zmiany warunków siedliskowych zniszczono siedlisko mchu Widłozęba zielonego. Podobna sytuacja miała miejsce w miejscu w wydzieleniu 176-g. 4️⃣ Niepokoi również siatka powiązań członków rodziny nadleśniczego. W nadleśnictwach Bircza i Krasiczyn zatrudnionych jest po kilka osób z rodziny Kopczaków. Członkowie tej rodziny pracują także w innych okolicznych nadleśnictwach. Linki Nadleśnictwo Krasiczyn: 1️⃣ https://www.facebook.com/dzikiekarpaty/posts/nadle%C5%9Bnictwo-krasiczyn-oszala%C5%82o-chc%C4%85-wyr%C4%85ba%C4%87-w-tym-roku-rekordow%C4%85-ilo%C5%9B%C4%87-drzew-po/3432374857012183/ 2️⃣ https://www.facebook.com/dzikiekarpaty/posts/pfbid0FFWA5C4WMi7QCnFf7BotM8yTK5qYvxgvdRaFir6qzSMwTjtdKkEvd5chv8ev5Fxhl 3️⃣ https://oko.press/nadlesnictwo-krasiczyn-wycinka 4️⃣ https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,27691448,ekolodzy-lesnicy-niszcza-las-w-poblizu-gniazda-orla-przedniego.html 5️⃣ https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,30748460,dokad-ta-droga-prowadzi-bedzie-asfalt-aktywisci-pytaja-o-droge.html 6️⃣ https://wyborcza.pl/7,177851,30626900,makabryczne-odkrycie-w-nadlesnictwie-na-necisku-znaleziono.html 7️⃣ https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2023-08-30/przez-blad-urzednikow-stracili-pensjonat-a-lesnicy-go-rozebrali/ 8️⃣ https://oko.press/nie-moze-dojechac-do-domu-bo-lasy-panstwowe-postawily-szlaban Linki Nadleśnictwo Bircza: 1️⃣ https://fb.watch/r1FM3_GH9o/ https://fb.watch/r1G26LHeLQ/ 4️⃣ https://nowiny24.pl/lasy-pod-opieka-rodziny/ar/5960539
    3 850 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Inicjatywa Dzikie Karpaty Picture
  • Apelujemy o natychmiastowe zdemontowanie drutu żyletkowego (concertiny) z terenów przygranicznych
    Zasieki z concertiny, czyli drutu żyletkowego, zostały zainstalowane na granicy polsko-białoruskiej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w odpowiedzi na pojawienie się ludzi szukających bezpiecznego i godnego miejsca do życia dla siebie i swoich bliskich w Polsce oraz Europie. Jednocześnie rozpoczęto budowę płotu, dziś zwieńczonego concertiną. Rząd Donalda Tuska, kontynuując politykę PiS na granicy, dokończył “dzieła” swoich poprzedników i sfinalizował instalację dodatkowego płotu z concertiny przed płotem granicznym. Dziś granica polsko-białoruska najeżona jest kilometrami drutu żyletkowego, a mimo to zdesperowani ludzie cały czas ją przekraczają. Osoby, które niosą pomoc w podlaskich lasach cały czas spotykają ludzi z poranionymi dłońmi, plecami, nogami. Te, krwawe rany są żywym dowodem na to, że żadne zasieki nie powstrzymają zdesperowanychludzi przed ucieczką do lepszego świata. Zasieki na polsko-białoruskiej granicy sprawiają, że przekraczanie granicy jest niebezpieczne dla zdrowia oraz życia. Demokratyczne i praworządne państwo powinno otoczyć ludzi na granicy opieką. Tymczasem wystawia przeciwko nim takie narzędzie tortur, jakim jest drut żyletkowy. To narzędzie tortur rani także zwierzęta, doprowadzając je do powolnego wykrwawiania i śmierci w męczarniach. Drut znajduje się na terenach lądowych oraz w wodach. Zwierzęta, ze względu na specyfikę ich wzroku, nie są w stanie go zobaczyć. Zaplątując się, ranią swoje ciała, jak również organy wewnętrzne. Trwają w agonii przez kilka godzin, a nawet dni. Miejsca, w których znajduje się concertina są nierzadko trudno dostępne dla wolontariuszy, ochotniczo działających lekarzy i lekarek weterynarii lub fundacji zajmujących się pomocą zwierzętom. Dlatego w wielu przypadkach po odnalezieniu zwierzęcia po kilku dniach od zaplątania się w drut, jedynym ratunkiem staje się eutanazja. W sidła concertiny wpadały już łosie, jelenie, sarny, bobry, rysie czy wilki. Były to również zwierzęta ciężarne. Drut żyletkowy zagraża bioróżnorodności terenów przygranicznych oraz naturalnemu cyklowi życia zwierząt. Zamknięte są dla nich szlaki migracyjne. Zwierzęta nie mają dostępu do wodopoju. Choć w murze umieszczonym na granicy znajdują się przejścia, to są one niestety przeznaczone nie po to, by zapewnić bezpieczeństwo i zachować naturalny tryb życia zwierząt, a po to, by regularnie dokonywać pushbacków*. Przejścia, które w teorii są przeznaczone dla małych ssaków, płazów czy gadów, również nie spełniają swojej roli. Wiele z nich jest niedostępnych dla zwierząt. Ponadto Straż Graniczna uniemożliwia naukowcom, naukowczyniom i osobom z organizacji pozarządowych dostęp do monitoringu, który pozwoliłby dokładnie zbadać w jaki sposób zwierzęta mają możliwość migrowania. Marzec to okres godowy oraz czas wędrówek zwierząt, w których świecie granice nie istnieją. Chcąc przedostać się na stronę polską czy białoruską, będą wpadać w kolejne sidła, które zastawiły na nie polskie władze. To ogromne zagrożenie dla licznych gatunków i całego ekosystemu Puszczy Białowieskiej, która jest obszarem światowego dziedzictwa UNESCO. Dlatego jesteśmy głęboko zaniepokojeni tym, że żadna instytucja państwowa nie monitoruje szkód, jakie dla zwierząt i przyrody niosą działania na wschodniej granicy Polski. Kolejny raz informacje na temat licznych śmierci zwierząt, od kiedy na granicy pojawił się drut żyletkowy, gromadzone są przez organizacje pozarządowe i ochotniczo pracujących wolontariuszy i wolontariuszki. Żadna z instytucji państwowych nie pochyliła się nad tym, jak działania przygraniczne mogą wpłynąć na życie i zdrowie zwierząt oraz stan środowiska, choć wiele naukowczyń i naukowców przed nimi przestrzegało. Tymczasem od wielu miesięcy działania Straży Granicznej są destrukcyjne i niebezpieczne. W związku z powyższym zwracamy się do Państwa o natychmiastowe usunięcie drutu żyletkowego z terenów przygranicznych i prowadzenie działań w sposób niezagrażający zdrowiu i życiu zwierząt, ludzi oraz bioróżnorodności tak cennych terenów przyrodniczych. Jeśli działania nie zostaną podjęte teraz, dojdzie w Polsce do ogromnej katastrofy przyrodniczej. * Pushback - zawracanie osób przekraczających granicę bez możliwości ubiegania się o ochronę międzynarodową. Zdjęcie pochodzi z raportu "Concertina zabija. Raport 2023-2024", Koalicja Niech Żyją, Sieć Obywatelska Watchdog, Lex Nova, Stowarzyszenie Nasz Bóbr.
    6 578 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • TAK dla Zielonego Ładu
    Zmiany klimatu stanowią jedno z najważniejszych wyzwań, które będzie miało skutki dla wszystkich sektorów gospodarki, dla społeczeństw, bioróżnorodności i dzikiej przyrody. Unia Europejska przyjmując Europejski Zielony Ład, podjęła się globalnie ważnego i niezbędnego zobowiązania dla nas wszystkich. Europejski Zielony Ład stanowi gwarancję działań państw, rządów, instytucji, podmiotów gospodarczych, sektora rolnego i nas wszystkich dla przyszłości, dla budowania odporności i dla transformacji systemu, która jest kluczowa dla naszego bezpieczeństwa. Jesteśmy przekonani i przekonane, że sprawiedliwa transformacja klimatyczna musi uwzględniać wszystkie grupy: mieszkańców, mieszkanki, rolniczki i rolników, osoby młode, osoby zagrożone wykluczeniem społecznym, osoby mieszkające na obszarach wiejskich. Transformacja klimatyczna nie może zostawiać w tyle żadnej grupy społecznej, żadnej osoby. Czas na rządzenie odpowiedzialne klimatycznie i społecznie, czas na przywództwo empatyczne, przywództwo dialogu i troski o planetę, czas na zielony dialog i mocne poparcie dla Europejskiego Zielonego Ładu.
    2 230 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Green REV Institute Picture
  • Lipowa Dolina w Starym Gaju rezerwatem przyrody
    Proponowany rezerwat „Lipowa Dolina” porasta dobrze zachowany, dojrzały drzewostan dębowo-grabowo-lipowy, wielowiekowy i wielogatunkowy, z bogatym podszytem i liczną obecnością dojrzałych drzew biocenotycznych a także z obecnością martwego drewna. Podczas własnych obserwacji w drzewostanie tych dwóch oddziałów zidentyfikowaliśmy co najmniej 25 drzew o wymiarach pomnikowych, jednak możemy z odpowiedzialnością założyć, że w rzeczywistości ich liczba jest znacznie większa. W świetle badań inwentaryzacyjnych z 2021 roku ten fragment Starego Gaju ma wysoką wartość przyrodniczą i wiele reliktowych cech lasów o puszczańskim charakterze. Brak realnej ochrony sprawia, że jako zwykły las gospodarczy, w przypadku kontynuowania prac leśnych może on zostać szybko pozbawiony unikalnych cech i przekształcony w las o dominującym charakterze plantacji drzew, podobnie jak wiele innych fragmentów Starego Gaju. Ten fragment lasu Stary Gaj stanowi urozmaicone siedlisko dla ogromnego bogactwa fauny i flory. Świadczą o tym wyniki przeprowadzonej w 2021 r. inwentaryzacji. Autorzy inwentaryzacji w oddziałach 177 i 178 Starego Gaju odnotowali 183 gatunki roślin naczyniowych, w tym 7 gatunków chronionych i zagrożonych: lilia złotogłów, wawrzynek wilczełyko, gnieźnik leśny, podkolan biały, miodownik melisowaty, naparstnica zwyczajna (rzadka i nieliczna), rzęśl wiosenna (gatunek zagrożony o statusie DD). W trakcie badań stwierdzono występowanie 36 gatunków mszaków, w tym 5 gatunków chronionych, 2 zagrożone i 3 w grupie tzw. reliktów puszczańskich, czyli mchów wskaźnikowych dla starych, dobrze zachowanych lasów. Zidentyfikowano występowanie 19 gatunków porostów, w tym objęty ochroną obrost drobny. Zaobserwowano 279 taksonów owadów, z czego 20 gatunków stwierdzonych po raz pierwszy na Lubelszczyźnie, 8 gatunków z Czerwonej Listy Zwierząt Zagrożonych i Ginących. Zidentyfikowano występowanie 7 gatunków chrząszczy należących do tzw. reliktów lasów pierwotnych - związanych z lasami o charakterze pierwotnej puszczy. Badania wykazały występowanie 7 taksonów wijów i 8 ślimaków lądowych. Z grupy płazów i gadów potwierdzono obecność 3 gatunków i wskazano prawdopodobne występowanie 3 kolejnych. Zidentyfikowano 36 gatunków ptaków (z czego 26 lęgowych). Spośród występujących tu ptaków 34 gatunki objęte są ochroną gatunkową. Wśród nich jest muchołówka żałobna wpisana na „Czerwoną listę Ptaków Polski” oraz dzięcioł czarny i dzięcioł średni – gatunki szczególnie chronione w Unii Europejskiej na mocy Dyrektywy Ptasiej. Stwierdzono występowanie 15 gatunków ssaków, w tym 8 objętych ochroną (ryjówka aksamitna, ryjówka malutka, zębiełek białawy, badylarka pospolita, myszarka zaroślowa, wiewiórka pospolita, wilk, borowiec wielki). Jesteśmy przekonani, że trwałe wyłączenie niespełna 60 ha z produkcji leśnej nie odbije się negatywnie na kondycji gospodarczej Nadleśnictwa Świdnik, a wielorakie korzyści z utworzenia rezerwatu znacznie przekroczą straty finansowe spowodowane zaprzestaniem pozyskania drewna z tego obszaru. „Raport z dnia 7 grudnia 2021 r. z wykonania inwentaryzacji florystyczno-zoologicznej dwóch oddziałów kompleksu leśnego „Stary Gaj” w Lublinie o numerach 177 i 178” (kierownik prac badawczych – prof. dr hab. Bernard Staniec)
    2 199 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Towarzystwo dla Natury i Człowieka
  • Przeciwko udziałowi władz samorządowych w MIPIM 2024!
    Targi MIPIM są miejscem, w którym przedstawiciele samorządów, wybrani do reprezentacji interesów mieszkańców, negocjują wyprzedaż zasobów publicznych w ręce prywatne. Chodzi o ziemię i nieruchomości stanowiące dobro wspólne mieszkańców - nasze sąsiedztwa, dzielnice i miasta - od lat stopniowo transformowane w "aktywa finansowe" mające przynosić zysk, a nie służyć mieszkańcom. Uważamy, że kwestie, o których decyduje się w tajemnicy podczas targów MIPIM, są kwestiami fundamentalnymi dla przyszłości naszych powiatów, miast, gmin i wsi. Wszelkie tego rodzaju projekty muszą być, w sposób jawny i zrozumiały, prezentowane publicznie. Muszą być konsultowane z mieszkańcami. A efekty tych konsultacji muszą być wiążące dla władz.
    78 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Oskar Mieczkowski
  • Uratujmy Jeziorko Czerniakowskie!
    Rezerwat Jeziorko Czerniakowskie to miejsce unikatowe na mapie Warszawy. Poza Wisłą to największy naturalny zbiornik wodny w stolicy, który daje nam wytchnienie w lecie, morsom zdrowie w zimie i schronienie rzadkim gatunkom zwierząt przez cały rok. Na terenie rezerwatu rośnie kilkadziesiąt gatunków drzew i krzewów tworząc różnorodny, lokalny ekosystem. Tę bioróżnorodność dopełniają rzadko spotykane w miastach gatunki ptaków, takich jak perkozy, kuropatwy czy czaple, ale mieszkają w tej okolicy także dziki i bobry. Taki naturalny azyl to rzadkość Warszawie i to ona sprawia, że w centrum miasta możemy odnaleźć prawdziwy spokój. Rekreacyjna część rezerwatu to miejsce spotkań mieszkańców i mieszkanek Sadyby oraz Augustówki. Tu wypoczywa Warszawa, kiedy doskwiera upał – lata są coraz gorętsze, zbiorniki wodne to prawdziwy skarb. Tu życie toczy się aktywnie – morsowanie, SUPy, kajaki, pływanie, nurkowanie, saunowanie – to codzienność nad Jeziorkiem. Tu bawią się dzieciaki i mają gdzie wybiegać psy. Rezerwat to zielone płuca Warszawy, dzięki którym oddycha nam się choć trochę lepiej w dużym mieście. To nasza szansa na zdrowie, sport, odpoczynek, bliskość natury i budowanie wspólnoty wokół dobrych wartości. Nie rezygnujmy z oddolnych starań o dbanie o to, co ważne, bo „deweloper zawsze stawia na swoim", bo „miasto i tak nic nie zrobi", bo „co ja mogę". Zróbmy wszystko, by ratować wody Jeziorka Czerniakowskiego i jego otulinę, póki jeszcze mamy co chronić.
    3 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Zofia Jaworowska Picture
  • Bezpieczna ścieżka pieszo-rowerowa przez most kolejowy Glinki-Góra Kalwaria
    Na ten moment bezpieczne połączenie pieszo-rowerowe na odcinku Glinki - Góra Kalwaria nie istnieje, mimo że miejscowości łączą dwa mosty, kołowy (DK50) oraz kolejowy (LK nr.12). Budowa ścieżki pieszo-rowerowej przez most kolejowy przyczyniłaby się do zwiększenia bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów. W znacznym stopniu usprawniłoby to komunikację i wspomogło walkę z wykluczeniem komunikacyjnym lokalnej społeczności. Budowa ścieżki pieszo-rowerowej przez most kolejowy Glinki - Góra Kalwaria zwiększyłaby atrakcyjność naszego mikroregionu "Urzecza" i gmin Karczew oraz Góra Kalwaria pod kątem turystycznym.
    1 245 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marcin Podgórzak
  • Tantiemy z Internetu dla polskich filmowców
    Nas, filmowców, często ocenia się po relacjach z premier oraz gal rozdań nagród. Powszechnie uważa się, że wszyscy jesteśmy zamożni. Prawda jest jednak taka, że zaledwie ułamek z nas wiedzie dostatnie życie. Filmowcy to nie tylko znani reżyserzy i aktorzy. To również scenarzyści, autorzy zdjęć, scenografowie, kostiumografowie, dźwiękowcy, montażyści i wiele innych ciężko pracujących osób, których nie znacie z pierwszych stron gazet. Przeważająca większość z nas, w szczególności młodzi twórcy i aktorzy, ma coraz większy problem, żeby się utrzymać. My filmowcy zazwyczaj pracujemy na umowach o dzieło, bardzo rzadko “na etacie” i zwykle nie otrzymujemy wynagrodzenia co miesiąc – wielu z nas nie stać na prowadzenie działalności gospodarczej, w związku z czym nie możemy liczyć na przyszłe emerytury. Tantiemy są dla nas jedyną szansą na stabilne życie. Polska jest ostatnim krajem w Unii Europejskiej, który wciąż nie wdrożył dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym (DSM). Jesteśmy częścią Europy i chcemy móc się rozwijać w standardach europejskich. Bez polskich twórców nie ma polskiej kultury. Polscy filmowcy walczą o tantiemy z Internetu od lat – nie udało się ich wprowadzić za poprzedniej władzy i liczyliśmy na to, że nowa władza nam je zagwarantuje, szczególnie, że obiecywała to w swoich programach wyborczych. Zapisu o tantiemach nie trzeba tworzyć na nowo, ponieważ był już w projekcie ustawy i był szeroko konsultowany i uzgodniony w środowisku filmowym. Wystarczy go po prostu go przywrócić! W tym momencie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zamierza szybko znowelizować ustawę, żeby nie płacić Unii Europejskiej kar za opóźnienia we wdrożeniu Dyrektywy DSM. Zamierza to jednak zrobić BEZ TANTIEM Z INTERNETU, na korzyść korporacji i na niekorzyść nas, polskich filmowców. Mimo że tak naprawdę wprowadzenie tantiem z Internetu nic władzy oraz podatników nie kosztuje. Jeśli polscy filmowcy nie będą mieli tantiem z Internetu JUŻ TERAZ, bardzo możliwe, że nie będą mieli ich już nigdy. Mamy ogromną nadzieję, że Pan Minister jednak usłyszy nasze głosy i że polskie prawo będzie stało po stronie polskich twórców i rozwoju naszej kultury i dziedzictwa narodowego. UWAGA! 29 lutego, po licznych konsultacjach ze środowiskiem filmowym, Minister Kultury Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił, że Ministerstwo PRZYWRACA zapis o tantiemach z Internetu do ustawy!! Jednak nasza walka trwa nadal - w połowie marca 2024 nowelizacja ustawy trafi do Sejmu i będzie tam procedowana. Dlatego wciąż potrzebujemy Waszego wsparcia i kolejnych głosów, żeby wszyscy politycy, ze wszystkich ugrupowań, zrozumieli, że #tantiemyzinternetu są ogromnie ważne i że muszą zostać wprowadzone w naszym kraju!
    7 511 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Maja Zaleska
  • W obronie zielonych Stoków!
    Urząd Miasta Łodzi wyraził zgodę na wycinkę 17 zdrowych drzew na działce Dębowskiego/Zaruskiego w Łodzi. Dał tym samym zielone światło do realizacji komercyjnej inwestycji prywatnego podmiotu. Z terenu znikną też trawy, krzewy i mniejsze drzewa, które nie wymagają zgody na ich usunięcie. Władze miasta po raz kolejny pokazały lekceważenie dla ochrony przed zabudową terenów przyrodniczych, spełniających istotne funkcje klimatyczne, wentylacyjne czy hydrologiczne. Wydając urzędową decyzję, pokazano ewidentny brak wsparcia dla konieczności zachowania i powiększania systemów przyrodniczych. UMŁ po raz kolejny dał swą polityką wyraz przyzwolenia na ich postępujące i nieodwracalne niszczenie. W ciągu kilkunastu dni wielu łodzian złożyło swój podpis w ulicznym proteście przeciwko wycince naturalnego i ostatniego fragmentu dzikiej przyrody w najwyższym punkcie Łodzi, który jest jego wizytówką, który powinien być chroniony i o który powinno się dbać. Zgoda na wycięcie zdrowego drzewostanu stoi w sprzeczności z krajowymi i unijnymi opracowaniami, dokumentami ekspertów z obszaru ochrony środowiska, w których nie znajdzie się żadnej rekomendacji rozwoju miast w kierunku celowego niszczenia i dewastacji bioróżnorodności. Teren badany był przez naukowców – profesorów uczelni, przyrodników – renomowanych ekspertów, którzy wskazali na występowanie na tym obszarze wielu cennych przyrodniczo gatunków takich m.in. jak: -kocanki piaskowe Helichrysum arenarium (flora naczyniowa)-gatunki chronione prawnie (ochrona częściowa wg Rozporządzenia Ministra Środowiska z 2014 r.) -brodawkowiec czysty Pseudoscleropodium purum (bioflora) -nastroszek kędzierzawy Ulota crispa (bioflora) -Dasypogon diadema (niżbik diabeł) -gatunek stwierdzony na badanym terenie, w kraju ma kategorię „narażony na wyginięcie” (VU); -Dioctria rufipes (pędźka rudonoga) -gatunek rzadki w Polsce Środkowej, charakterystyczny dla muraw kserotermicznych oraz ciepłych terenów otwartych; -Dictyophara europaea (sietnica europejska)- gatunek, którego rozmieszczenie i liczebność na terenie Polski nie są do końca poznane – przypuszcza się, że jest to gatunek rzadki i nieliczny; -Ponera coarctata (złośnica zwyczajna)-gatunek śródziemnomorski, w Polsce znany z pojedynczych stanowisk na południu kraju Stwierdzono również gniazdowanie 6 gatunków ptaków, które znajdują się na światowej czerwonej liście gatunków zagrożonych (IUCN) oraz na krajowej liście gatunków zagrożonych (Wilk i in. 2020). Jest to: -Grzywacz- Columba palumbus -Rudzik-Erithacus rubecula -Kos-Turdus merula -Kapturka- Sylvia atricapilla -Bogatka- Parus major -Sroka- Pica pica Eksperci wskazali, że 70% roślin stwierdzonych na badanym terenie wytwarza kwiaty stanowiące potencjalne źródło zasobów dla dzikich zapylaczy, co ma duże znaczenie w przestrzeni zurbanizowanej Badacze stwierdzili, że teren ten stanowi korytarz ekologiczny i tworzy wraz z parkiem oraz pobliskimi ogródkami działkowymi większy kompleks charakteryzujący się mozaiką siedlisk umożliwiających życie wielu organizmów. W opinii hydrologicznej uznano, że jakiekolwiek zagospodarowanie terenu prowadzące do przekształcenia obecnie występującego w północno-wschodniej części tej nieruchomości obszaru czynnego poprzez jego zabudowę, która ograniczy możliwość naturalnej retencji wód, przyczyni się do zwiększenia problemu związanego z podtapianiem niżej położonych ulic, co z pewnością pogorszy warunki poruszania się tym fragmentem ulicy, być może powodując również podtapianie znajdujących się tam budynków. Ekspert, rzeczoznawca dendrolog stwierdził, że wszystkie wytypowane do wycinki drzewa są całkowicie zdrowe, bez żadnych objawów mogących budzić obawy o powodowanie przez nie ewentualnych zagrożeń dla otoczenia. Ocenił teren, na którym rosną, jako ważny składnik przyrody dla okolicznych mieszkańców i ustabilizowane od lat środowisko. Ekspert stwierdził, że wycinka drzewostanu zniszczy ten wykształcony przez naturę ekosystem i żadne nasadzenia nie zrekompensują strat. Wszyscy eksperci, naukowcy z wieloletnim doświadczeniem, po dokonaniu oceny przyrodniczej terenu rekomendują pozostawienie go w niezmienionej, zielonej formie. PROSIMY O POPARCIE, BY OCHRONIĆ TEN WARTOŚCIOWY PRZYRODNICZO TEREN!
    1 676 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Anna Suliga
  • Apel Kongresu Kobiet w Sprawie Demonstracji Rolników
    Rozumiemy opór znaczącej części rolników związany z koniecznością wprowadzenia europejskiego Zielonego Ładu, ale nie rozumiemy ataków na całą Unię Europejską. Przypominamy też, że dzięki członkostwu Polski w UE do rolnictwa trafiło blisko 80 mld Euro, a w ramach polityki spójności – dalsze blisko 160 mld Euro. Przypominamy, że już w 2023 poziom dopłat bezpośrednich zbliżył się do 260 Euro/ha i był wyższy niż średnio w UE, oraz że dochody rolnicze w około 40% podtrzymywane są przez transfery w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Protestujący rolnicy zdają się nie pamiętać, ile polska wieś zawdzięcza Unii Europejskiej. Dlatego, my kobiety apelujemy: nie unoście się emocjami, nie poddawajcie się manipulacjom, porzućcie barbarzyński pomysł zamykania granicy z Ukrainą; ona potrzebuje naszego wszechstronnego wsparcia! Polska jest krajem cywilizowanym i musi szanować umowy międzynarodowe, z korzyścią dla wszystkich. Apelujemy o spokój, rozsądek i odpowiedzialność, pamiętając że niedługo będziemy obchodzić drugą tragiczną rocznicę wojny, której stawką jesteśmy my wszyscy, Europejczycy i Europejki, nasza wolność, życie i bezpieczeństwo.
    15 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Konfederacja Lewiatan
  • NIE budowie w okolicy doliny rzeki Brzozy. TAK dla zielonej Łodzi
    Planowane są kolejne nowe osiedla przy ulicy Koniczynowej, pomiędzy ulicami Liściastą i Zgierską: - 23 bloki, - nawet 1500 miejsc postojowych, - ponad 1300 drzew do wycinki! Dolina rzeki Brzozy uznana jest za użytek ekologiczny i wyróżnia się dużym wpływem na zachowanie różnorodności biologicznej. Jeśli tak jak my, nie zgadzasz się na: - bezpowrotną utratę naturalnych siedlisk zwierząt dziko żyjących w tym saren, zajęcy, dzików, lisów, sów i bażantów, - wycinkę ogromnej ilości drzew a tym samym dewastacją naturalnego ekosystemu żyjących tam ptaków, - zatracenie charakteru osiedla domów jednorodzinnych, - wzrost zanieczyszczenia środowiska, - zwiększony ruch na osiedlowych ulicach, podejmij działanie i podpisz petycje przeciwko planowanym inwestycjom! Prosimy, nagłośnij sprawę wśród znajomych i w mediach społecznościowych.
    632 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Stowarzyszenie „Nasza Rzeka Brzoza”
  • Stop śmieciowisku na ul. Szczecińskiej! Żądamy planu miejscowego bez firm śmieciowych
    Ul. Szczecińska jest dzisiaj jednym wielkim śmieciowiskiem, z odpadami wiszącymi na drzewach i płotach, wpadającymi do Ślęzy i na osiedla. W ostatnich latach została otoczona z wielu stron zabudową mieszkaniową i kluczową społecznie. Obok Nowych Żernik, nowej zabudowy na Kuźnikach, Żernikach, Maślicach i Pilczycach usytuowane są tu Stadion Miejski (tarczyński Arena), kąpielisko Glinianki, tereny rekreacyjne, w tym Las przy Kosmonautów, Las Kuźnicki (przygotowany użytek ekologiczny), Park Tysiąclecia, czy Szpital na Fieldorfa (a niebawem szpital onkologiczny). Szkoły, przedszkola, żłobki, centra aktywności lokalnej. Niebawem powstanie Akademia Śląska Wrocław. Teren aktywności gospodarczej przy ul. Szczecińskiej jest strategicznym miejscem w zachodniej części Wrocławia z uwagi na lokalizację. Jego usytuowanie przy węźle autostradowym Wrocław Stadion daje duże możliwości rozwoju z korzyścią dla miasta Wrocławia, ale przede wszystkim dla najbliższego rejonu – sąsiednich osiedli. Tutaj mogą być lokalizowane usługi, handel, bazy transportowe, czy biurowce, czy hotele. Świetne skomunikowanie z autostradą. Linią tramwajową i kolejową oraz przebudowaną ul. Kosmonautów. W Studium Uwarunkowań z 2006 roku teren wokół Tarczyński Areny był planowany jako trzecie miejsce we Wrocławiu o charakterze ogólnomiejskim. Zgodnie z przyjętymi w latach 2006-2007 i późniejszymi dokumentami planistycznymi obecnie trwa realizacja tych planów. Wbrew temu na tym terenie zlokalizowano kilka dekad temu firmy odpadowe. Teren aktywności gospodarczej przy ul. Szczecińskiej był w latach 90. XX w. traktowany przez Władze Wrocławia jako teren tymczasowej lokalizacji dla działalności dotyczącej gospodarki opadami, czy przemysłu. Dziś zmieniła się struktura funkcjonalno – przestrzenna tej części miasta. Dlatego działanie, ale też lokalizowanie nowych przedsiębiorstw uciążliwych przy ul. Szczecińskiej jest błędem planistycznym. Wszyscy pamiętamy pożar nielegalnego składowiska odpadów na Szczecińskiej. Składowiska, z którym Miasto, prokuratura i służby państwowe przez lata nie potrafiły sobie poradzić. Tygodniowy pożar, zamkniętą linię kolejową, smród i trujące opary. Miejsce aktywności mafii śmieciowej. Obserwujemy fruwające odpady plastikowe, roznoszone po okolicznych terenach. Teraz planuje się tutaj fabrykę substratu organicznego. Codziennie kilkadziesiąt tirów odpadów biologicznych. Mówimy dość śmieciowisku na Szczecińskiej! Nie można na wartościowym terenie inwestycyjnym w atrakcyjnej lokalizacji, otoczonym zabudową mieszkaniową i usługami oraz cenną przyrodą, zamieszkałym przez ok. 30 tys. osób (i z roku na rok więcej) lokalizować działalności uciążliwych, koncentrujących się na gospodarce odpadami. Takie inwestycje są bardzo potrzebne Wrocławiowi, ale nie w tym miejscu. Tego typu działalności lokalizuje się na obrzeżach miast, w strefie podmiejskiej, z daleka od zabudowy mieszkaniowej z uwzględnieniem dużej strefy buforowej. Nie ulega wątpliwości, że nikt dziś nie rozpatrywałby lokalizacji zakładów składowania i przetwarzania odpadów, w tym punktu produkcji substratu organicznego przy ul. Szczecińskiej, gdyby Gmina Wrocław posiadała strategię gospodarki odpadami i szybciej aktualizowała w tym zakresie dokumenty planistyczne. Dlatego jako mieszkańcy Wrocławia żądamy, aby Prezydent Wrocławia i Rada Miejska Wrocławia w trybie pilnym dokonali zmian w dokumentach planistycznych, aby wyeliminować gospodarkę odpadami z ul. Szczecińskiej i zastąpić ją usługami nieuciążliwymi dla społeczeństwa.
    358 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Robert Suligowski