• Nie bądźmy obojętni!
      Nie bądźmy obojętni!   Apel organizacji obywatelskich w sprawie mowy nienawiści w polskim życiu publicznym       Jako organizacje obywatelskie działające na rzecz umacniania demokracji, praw człowieka i praworządności w Polsce, jako obywatelki i obywatele, zwracamy się z apelem do polityków i polityczek, a także do mediów, organizacji społecznych i instytucji publicznych oraz wszystkich obywatelek i obywateli, o podjęcie działań na rzecz przeciwdziałania szerzeniu się w naszym kraju mowy nienawiści.    Bezpośrednim powodem do wystąpienia z tym apelem są wydarzenia w Kaliszu, gdzie przed kilku dniami nieznani sprawcy namalowali na drodze publicznej napisy zawierające groźby pod adresem premiera Donalda Tuska, ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara oraz społeczności LGBT. Trudno uznać to za zdarzenie jednorazowe w sytuacji przybierającej na sile kampanii przeciwko osobom publicznym, ale także przeciwko organizacjom i osobom działającym na rzecz różnych grup społecznych, oraz przeciwko całym społecznościom (osoby LGBT+, osoby z doświadczeniem migracyjnym). W przeszłości takie kampanie nienawiści, także prowadzone z udziałem mediów tradycyjnych i społecznościowych, prowadziły do realnych zachowań przemocowych. Trudno nie wspomnieć w tym kontekście zamordowania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, ale także innych aktów agresji i przemocy wobec osób i społeczności, wobec których toczyła się i nadal toczy kampania nienawiści.   Oczekujemy od organów państwa, w szczególności policji, prokuratury i innych organów bezpieczeństwa publicznego, reagowania z całą stanowczością na zdarzenia takie jak wspomniane pojawienie się napisów w Kaliszu oraz inne akty mowy nienawiści.    Od polityków i polityczek oczekujemy realnych działań na rzecz de-eskalacji sporu politycznego w Polsce. Głęboka polaryzacja polskiego społeczeństwa sprawia, że mowa nienawiści wydaje się skutecznym sposobem mobilizacji sympatyków politycznych. Jednak skutki takiej eskalacji mogą się łatwo wymknąć spod kontroli i uderzać w osoby publiczne, także w te osoby, które same stosują mowę nienawiści. Podobne oczekiwanie kierujemy pod adresem mediów, które często propagują wypowiedzi mające znamiona mowy nienawiści z pobudek zarówno politycznych, jak i komercyjnych.   Najważniejszą rolę w zatamowaniu rozlewającej się fali mowy nienawiści mają obywatele i obywatelki. Nie bądźmy obojętni wobec nawet pozornie banalnych przejawów werbalnej czy fizycznej agresji, bo jej ofiarą padną nie tylko osoby i społeczności bezpośrednio zagrożone, ale cała polska demokracja.       Inicjatorzy apelu:   Instytut Spraw Publicznych Helsińska Fundacja Praw Człowieka   Sygnatariusze (organizacje):   Akcja Demokracja Amnesty International Polska Edukacja w Działaniu Fundacja CLIMATE STRATEGIES POLAND  Fundacja im. Stefana Batorego Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana Fundacja Ośrodka KARTA Fundacja Panoptykon Fundacja Pole Dialogu Fundacja Res Publica im. Henryka Krzeczkowskiego Kobiety Filmu Komitet Obrony Demokracji Kultura Liberalna Ośrodek Kontroli Obywatelskiej "OKO" Otwarta Rzeczpospolita - Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii Polska Fundacja im. Roberta Schumana Polski Instytut Praw Człowieka i Biznesu Ruch Społeczny Obywatele dla Edukacji Sieć Obywatelska Watchdog Polska Stowarzyszenie Interwencji Prawnej Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” Wybieram bez Hejtu    Sygnatariusze indywidualni:   Joanna Fomina  Zbigniew Karuczan Ireneusz Krzemiński Jacek Kucharczyk Agnieszka Liszka-Dobrowolska Hanna Machińska Piotr Niemczyk Monika Płatek Danuta Przywara Wojciech Sadurski Marek Safjan Paula Sawicka Marian Turski  Mirosław Wyrzykowski  
    3 656 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) ISP Instytut Spraw Publicznych Picture
  • Filmy o tematyce LGBT w Sanockim kinie!
    Może nie wszyscy wiedzą, jak ogromne znaczenie ma reprezentacja osób nieheteronormatywnych w kulturze ale niektórym nastolatkom LGBT w Sanoku, wydaje się, że istnieją wyłącznie heteroseksualni ludzie, przez to czują ogromną samotność i zagubienie. Ja i wiele moich znajomych ze społeczności LGBT tak miało. W większych miastach społeczność LGBT mogła o wiele wcześniej znaleźć cząstkę siebie na ekranie. W mniejszym mieście było to jednak  trudne i nadal jedną z nielicznych dróg do lepszego zrozumienia siebie jest dla tęczowych dzieciaków z miasteczek i wsi szukanie wzorców w wirtualnym świecie. To jeden z najważniejszych powodów, dla których potrzebujemy postaci LGBT+ w popularnych serialach i filmach, ale także właśnie w kinach, także tych mniejszych miast. Dla wielu osób to po prostu potwierdzenie, że wszystko z nimi w porządku, że poradzą sobie w przyszłości, bo mogą znaleźć ludzi, którzy naprawdę będą ich akceptowali ale także świetna zabawa, w której mogą zobaczyć po prostu cząstkę siebie i znaleźć jakiś wzorzec. I młode i starsze osoby LGBT+ poszukują postaci na ekranie, z którymi mogliby się utożsamiać.   Wierzę w siłę przekazu oraz wpływu filmów na emancypację naszej społeczności LGBT. Kino powinno odzwierciedlać zmiany społeczne i rzeczywistość życia ludzkiego, w tym także życia osób LGBT+ bo przecież istnieliśmy, istniejemy i istnieć będziemy.  Przez tyle lat opowiadaliśmy różne historie tylko  z perspektywy heteroseksualnej większości, dlaczego mamy nie znaleźć miejsca także na historie dotyczące społeczności LGBT+? Tak jak mi kiedyś dodawał odwagi widok lesbijki lub geja na ekranie, tak teraz i młodszym osobom z mojej społeczności LGBT, ale także starszym osobom, dodaje odwagi i pozwala pożegnać się z poczuciem osamotnienia. Jest to bardzo ważne, bo kiedy masz te kilkanaście lat i nie odnajdujesz w swoim otoczeniu ludzi podobnych do siebie, to chociaż w filmie, który oglądasz, pojawia się taki właśnie człowiek jak ty. Wioleta Fedorus (Tęczowy Sanok)
    63 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Wioleta Fedorus
  • Odwagi, Władysławie! #CzteryPowody na czwartek
    1. Tęczowe rodziny istnieją niezależnie od ustawy - im także należy się poczucie bezpieczeństwa Według szacunków Kampanii Przeciw Homofobii tęczowych rodzin jest 50 tysięcy, co przekłada się na 150-200 tysięcy osób. To 3-4 więcej osób niż uzyskał Pan głosów w wyborach w 2023 roku w swoim okręgu. Jednocześnie to przekrój populacji miast od Bytomia, przez Olsztyn i Kielce, aż po Toruń. Ustawa o związkach partnerskich rozpoznaje zresztą nie tylko tęczowe rodziny, które już istnieją niezależnie od braku ustawy, lecz także rodziny, w których rodzice z różnych względów nie zawierają związków małżeńskich. Stoimy na stanowisku, że każda rodzina, nie tylko ta "sakramentalna" czy rozpoznana przez państwo jako małżeństwo, ma konstytucyjne prawo do ochrony życia rodzinnego. Rozpoznanie tych rodzin przez system prawny pozwoli objąć je lepszą ochroną w trudnych sytuacjach czy włączyć tzw. rodzica społecznego w faktyczne sprawowanie opieki nad dziećmi. Będzie to mieć także istotny wpływ antydyskryminacyjny, normalizując obecność rodzica społecznego w codziennych sprawach dziecka takich jak wizyty u lekarzy czy na wywiadówkach. W połączeniu z mającą się znaleźć w porządku prawnym znowelizowaną ustawą o zakazie nienawiści wpłynie to pozytywnie na kształtowanie postaw przyszłych pokoleń oraz ich dobrostan. Długofalowo może to przynieść tylko i wyłącznie korzyści - zarówno państwu, które lepiej będzie rozpoznawać potrzeby rodzin i na nie reagować, jak i dzieciom oraz ich rodzicom. 2. Przysposobienie wewnętrzne - komfort dziecka w trudnych chwilach zamiast dalszej traumatyzacji Instytucja przysposobienia już istnieje i ma określone przesłanki. Robi się to dla dobra osoby małoletniej, a dziecko powyżej 13. roku życia musi wyrazić zgodę na przysposobienie. Wystarczy to wszystko zastosować do instytucji związku partnerskiego. Nie ma żadnej logicznej przesłanki do karania dzieci osób, które z różnych względów nie wstępują (np. nie mogą przez obecne prawo) w związki małżeńskie. Śmierć rodzica jest dla dziecka tragedią. Jego dotychczasowy świat lega w gruzach, a wraz z nim - poczucie bezpieczeństwa. Żałoba po zmarłym rodzicu nie zatrzymuje jednak biegu życia i trzeba zmierzyć się z nową rzeczywistością. Tym, co z pewnością nie pomoże osieroconemu dziecku w przejściu przez żałobę, jest zerwanie bezpiecznych więzi z ukochanymi osobami. Stoimy na stanowisku, że dziecko ma prawo pozostać przy rodzicu społecznym, który już sprawował nad nim opiekę - choć nierozpoznawaną dotychczas prawnie - i nie musi przechodzić przez traumę związaną ze sprawami o ustalenie opieki przez dalszą rodzinę czy system zinstytucjonalizowanej pieczy. Związek partnerski z przysposobieniem do maksimum upraszcza procedury, nie generując nowych zmartwień w trudnych chwilach. Ponadto uważamy, że dziecko ma prawo do wyboru, czy chce pozostać przy rodzicu społecznym, czy przejść pod opiekę dalszej rodziny biologicznej i nie powinno być to odgórnie narzucone. Jeśli ma Pan wątpliwości, może Pan także zasięgnąć opinii Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego, w której znajdują się m.in. sędzie zajmujące się sprawami tęczowych rodzin; Anna Krawczak specjalizująca się w tematyce pieczy zastępczej czy Marek Michalak, były Rzecznik Praw Dziecka. Są to osoby, które zajmują się dobrostanem dzieci i z pewnością podzielą naszą troskę o (nie tylko) tęczowe rodziny. 3. Co sądzi o tym Twój elektorat? Aż 84-86% osób głosujących na Trzecią Drogę popiera związki partnerskie! W 2023 roku w wyborach do Sejmu i Senatu wystąpiła rekordowa frekwencja. To wynik głównie mobilizacji dookoła praw człowieka, w tym praw osób LGBT+, które przez lata były obiektem rządowych nagonek. Przy frekwencji bliskiej 75% Trzecia Droga uzyskała poparcie rzędu 14,4%, co daje ponad 3 miliony głosów. W 2024 w wyborach samorządowych było to już odpowiednio 13,5% i 1,5-2 milionów głosów, a w wyborach do Parlamentu Europejskiego - 6,91% i niewiele ponad 800 tysięcy głosów. Osoby, które w 2023 roku głosowały na całą koalicję rządzącą i na Trzecią Drogę, w tym na Pańskie ugrupowanie, wyrażają niezadowolenie z niespełnionych obietnic. Wiele osób zostało w domach, po pół roku rządów widząc wszechobecny niedasizm oraz dalsze blokowanie kwestii prawnoczłowieczych. Nie bez wpływu na to pozostała także postawa Trzeciej Drogi wobec ustaw dotyczących bezpiecznego przerywania ciąży, w tym próby blokowania procedowania w Sejmie. Mamy nadzieję, że odpowiednio odczyta Pan wskazówki płynące z wyników i w powyborczym rachunku sumienia zdecyduje się Pan na krok, którego oczekujemy i dla którego poszliśmy do urn w 2023 roku. 4. Boisz się o instytucję małżeństwa? Jest na to sposób: RÓWNOŚĆ MAŁŻEŃSKA! Świat się zmienia, zmieniają się zwyczaje nowych pokoleń i nie każda para pragnie ślubu - czy to konkordatowego, czy wyłącznie cywilnego. Nie oznacza to, że pary żyjące bez ślubu z wyboru lub z konieczności powinny być karane ograniczeniem czy wręcz brakiem pewnych praw. Jeśli stoi Pan na stanowisku, że państwo powinno wspierać instytucję małżeństw, jest na to prosty sposób, i to nawet ustawowo prostszy niż związki partnerskie. Jest to równość małżeńska. Ustawa dotycząca równości małżeńskiej jest znacznie prostsza do przygotowania, wymaga mniejszych nakładów i załatwia wiele spraw - w tym osób transpłciowych dotychczas zmuszanych przez państwo do rozwodów - tu i teraz, dając jednocześnie czas na procedowanie ustawy o związkach partnerskich. Małżeństwo powinno być wyborem, a nie przymusem na zasadzie "albo to, albo nic". Uznajemy, że ludzie potrafią odpowiednio rozpoznać swoją sytuację i wybrać najkorzystniejszy dla siebie i dla swych dzieci model funkcjonowania, zaś rolą państwa jest zabezpieczenie ich praw - w tym praw dzieci - niezależnie od podjętego wyboru. Kto wie, może na czwartkowym spotkanie powie Pan, że jest pan za procedowaniem najpierw równości małżeńskiej i w międzyczasie pracami nad związkami partnerskimi?
    1 942 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Misza Mielczarek
  • Ukarać posła Budę z PiS. Nie ma zgody na homofobię!
    We wtorkowym programie Polsatu 14 maja 2024 poseł PiS i radca prawny Waldemar Buda, zamiast merytorycznie dyskutować, w obrzydliwy sposób zaczął szydzić z posła Lewicy Krzysztofa Śmiszka. Tylko z tego powodu, że Śmiszek jest w związku z mężczyzną. Następnie zaczął sugerować, że poseł Lewicy się tego “wstydzi”, choć to od wielu lat znana informacja.  Kampania hejtu wobec osób ze społeczności LGBT+, którą od wielu lat organizowali politycy prawicy i Kościół Katolicki, prowadzi do tragedii: pobić na ulicach polskich miast i miasteczek, ataków kamieniami na Marsze Równości oraz samobójstw wśród nastolatków odkrywających swoją tożsamość, którzy od arcybiskupa czy prezydenta kraju słyszą w telewizji, że nie są ludźmi.  Dlatego apelujemy do Rzeczniczki Dyscyplinarnej Okręgowej Izby Radców Prawnych w Łodzi o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w stosunku do posła Waldemara Budy. Jego powyższa wypowiedź narusza zasady Kodeksu Etyki Radców Prawnych - w szczególności obowiązek dbania o godność zawodu w działalności publicznej. Działanie dyskredytuje radcę prawnego Waldemara Budę w opinii publicznej i podważa zaufanie do zawodu radcy prawnego. Stosowaną karą dyscyplinarną jest wykreślenie z listy radców prawnych.
    4 659 z 5 000 Podpisy
  • TVP - wyciągnij konsekwencje za "Inwazję"!
    Program ten był elementem nagonki na społeczność lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych, queerowych, interpłciowych i aseksualnych (w skrócie LGBTQIA) prowadzonym przez media realizujące linię programową rządu. W tym programie grupa społeczna osób nieheteronormatywnych została ukazana w negatywny, stereotypowy sposób. Ten program był kulminacją realizowanych m. in. przez Wiadomości TVP działań propagandowych wymierzonych w społeczność LGBTQIA. Jego celem miało być wzbudzenie niechęci odbiorców do naszej grupy społecznej. Jej skutkiem było m. in. wsparcie procesu przyjmowania uchwał anty-LGBT przez rady miast, powiatów i województw. Finalnie deklaracje takie przyjęło ponad sto jednostek samorządu terytorialnego. Opis programu jest w tym załączniku: https://drive.google.com/file/d/1t5eM-qebG8b0TxTEzZJgn4HqKDGe2qps/view?usp=drive_link W tym drugim załączniku jest lista złamanych artykułów kodeksów etycznych, których TVP zobowiązała się przestrzegać, zanim została przejęta przez PiS. "Inwazja" złamała większość tych zapisów nawet po kilkanaście razy. https://drive.google.com/file/d/1Yjj4U3YPH-sds6_3S-THE7bvkegq8Sek/view?usp=drive_link Telewizja publiczna z założenia ma być dla wszystkich obywateli. W tym także dla obywateli i obywatelek będących lesbijkami, gejami, osobami biseksualnymi, transpłciowymi, queerowymi, interpłciowymi i aseksualnymi (w skrócie LGBTQIA). Tymczasem doprowadziła ona do głębokiej utraty zaufania u tej kilkumilionowej grupy obywateli i obywatelek do TVP i polskiego państwa oraz spowodowała u niej poczucie zagrożenia ze strony polskiego państwa oraz współobywateli. Osoby realizujące "Inwazję" nie mogą się zasłaniać tym, że jedynie wykonywały polecenia przełożonych, ani tym, że ich rola w tej produkcji była marginalna. Idąc tym tokiem myślenia, należałoby uznać że praca korektorów, zecerów i drukarzy dla podżegającej do eksterminacji Żydów gazety “Der Sturmer” była całkowicie etyczna. TVP będzie musiała odbudowywać to zaufanie przez wiele lat. Dlatego też konieczne są zdecydowane kroki.
    407 z 500 Podpisy
    Utworzył(a) Kuba Gawron
  • NIE dla "marszu niepodległości" w Poznaniu! #MakeRogalNotWar
    Organizatorami tegorocznego marszu, podobnie jak w zeszłym roku, jest środowisko skrajnie prawicowe. Są to osoby z Konfederacji oraz organizacje pokrewne, kreujące się na patriotyczne i mające wsparcie środowiska kibolskiego. Szerzą oni treści ksenofobiczne, rasistowskie, homofobiczne oraz antysemickie. Wystarczy przytoczyć "piątkę Mentzena", antyukraińskie wiece, demonstracje przeciwko "plandemii", akcję "Stop 447", udział w kontrach do marszów równości czy podsycanie nagonki wobec osób w drodze i straszenie "nachodźcami". Nasze obawy oraz ostrzeżenia kierowane zarówno do Pana, jak i do Centrum Zarządzania Kryzysowego, niestety znalazły swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Podczas zeszłorocznego marszu dochodziło do łamania prawa, zaś Centrum Zarządzania Kryzysowego nie reagowało na nie, choć na miejscu miało swojego przedstawiciela. Nie reagowała także policja. To kolejna rzecz, przed którą ostrzegałyśmy - że policja jest niechętna do reagowania na łamanie prawa podczas prawicowych marszy, czego rokroczny wyraz mamy w Warszawie oraz pismach Rzecznika Praw Obywatelskich. Podczas zeszłorocznego "marszu niepodległości" wielokrotnie używano materiałów pirotechnicznych, szczególnie pod Pomnikiem Powstańców Wielkopolskich oraz na Placu Mickiewicza, powodując zagrożenie dla ludzi oraz mienia. “Marsz Niepodległości”, firmowany nierzadko jako “wydarzenie dla rodzin z dziećmi”, nie jest z pewnością bezpiecznym dla dzieci miejscem, gdy otaczają je ludzie z wyrobami pirotechnicznymi i gryzący dym. Doszło także do ataku na kontrdemonstrantki, w wyniku czego doszło do uszkodzenia ich mienia. Podczas gdy je spisywano za "zakłócanie legalnego zgromadzenia", za plecami policji odpalano kolejne materiały pirotechniczne. W przygotowaniu była także prowokacja polegająca na spaleniu tęczowej flagi. Nie zgadzamy się na to, by kolejny rok z rzędu przez miasto przechodziła manifestacja niosąca na sztandarach nienawistne hasła, poglądy, łamiąca prawo i sprawiająca, że ludzie boją się wyjść na świąteczny spacer. W minioną sobotę, 21 października, poznańscy kibole zaatakowali człowieka tylko dlatego, że miał na sobie koszulkę z trzema strzałami - symbolem antyfaszystowskim. Napastnicy nosili takie same symbole, jak te promowane przy okazji "marszów niepodległości" - krzyże celtyckie i szczerbce, symbole rasistowskie i ksenofobiczne. Osoby mieszkające w Poznaniu i przez Poznań podróżujące nie zasługują, by żyć w strachu przed napaścią, bo mają na sobie antyfaszystowski symbol, którym posługiwali się bohaterowie Polskiego Państwa Podziemnego, w tym choćby Krzysztof Kamil Baczyński. ¡No pasarán! ______________________ Ustawa z dnia 24 lipca 2015 r. - Prawo o zgromadzeniach: - art. 4 §1: "W zgromadzeniach nie mogą uczestniczyć osoby posiadające przy sobie broń, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne lub inne niebezpieczne materiały lub narzędzia." - art. 14: "Organ gminy wydaje decyzję o zakazie zgromadzenia nie później niż na 96 godzin przed planowaną datą zgromadzenia, jeżeli: 1) jego cel narusza wolność pokojowego zgromadzania się, jego odbycie narusza art. 4 lub zasady organizowania zgromadzeń albo cel zgromadzenia lub jego odbycie naruszają przepisy karne; 2) jego odbycie może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach, w tym gdy zagrożenia tego nie udało się usunąć w przypadkach, o których mowa w art. 12 lub art. 13" Kodeks karny, art. 231 §1: "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
    585 z 600 Podpisy
    Utworzył(a) Poznański Ruch Antyfaszystowski (Kolektyw PyRA)
  • Nie dla Mentzena i Bosaka na Sali Ziemi w Poznaniu
    Do wyborów parlamentarnych zostały 3 miesiące. Już niedługo rozstrzygnie się los polskiej demokracji. Poznań nie może być miejscem dającym platformę mowie nienawiści.
    2 316 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kacper Nowicki
  • Żądamy rozdziału kościoła od państwa! ŚWIECKIE PAŃSTWO TERAZ!
    Kościół katolicki to jeden ze związków wyznaniowych działających na terenie Polski, nie zaś partner rządu Rzeczypospolitej, ani tym bardziej państwo w państwie. Jako demokratki i demokraci sprzeciwiamy się uprzywilejowaniu jakiegokolwiek wyznania w polskim porządku prawnym. Art. 1 Konstytucji stanowi, że Rzeczpospolita Polska jest naszym dobrem wspólnym. Jest więc także dobrem obywatelek i obywateli nieidentyfikujących się z żadnym wyznaniem, a także identyfikujących się z wyznaniami innymi niż katolicyzm. Na równych prawach. Zgodnie z art. 25 Konstytucji, władze Rzeczypospolitej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. Zaś w świetle art. 10 ust. 1 ustawy z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań. Władzom publicznym nie wolno więc angażować się w zaspakajanie roszczeń żadnego związku wyznaniowego, ani jego fanatycznych wyznawców. Władze nie mogą także narzucać całemu społeczeństwu wybranego systemu wartości, ani przyzwalać na utożsamianie polskości z jednym wyznaniem. Władze Rzeczypospolitej łamią tę zasadę w wielu sferach życia publicznego. Robią to, gdy w imię przekonań religijnych odmawiają kobietom prawa do aborcji i antykoncepcji, parom jednopłciowym – prawa do zawarcia małżeństwa, a osobom transpłciowym – do samostanowienia. Ignorują tę zasadę blokując z pobudek wyznaniowych finansowanie in vitro, ograniczając wolność słowa w imię ochrony tzw. uczuć religijnych, czy finansując katechetów i kapelanów z publicznych pieniędzy. Rozdział kościoła od państwa jest dziś w Polsce wyłącznie deklaratywny i pozorny, a koszty tej sytuacji ponoszą ludzie – kobiety umierające na oddziałach położniczych, dzieci dyskryminowane w szkołach z powodu nieuczęszczania na religię, osoby niepłodne, które chciałyby zostać rodzicami, pary jednopłciowe, którym odmawia się prawa do legalizacji związku, rodzicielstwa, dziedziczenia czy nawet odwiedzin w szpitalu, nastolatki zachodzące w ciążę z powodu braku edukacji seksualnej, dzieci homoseksualne i transpłciowe popełniające samobójstwa. Klerykalizacja prawa i życia publicznego szkodzi, niszczy, zabija. Ignorowanie świeckości państwa jest na rękę tylko garstce polityków kurczowo trzymających się stanowisk, obsesjonistów na punkcie władzy, korzyści, dominacji. Brak poszanowania wolności sumienia to drastyczne naruszenie praw człowieka i wolności obywatelskich, w szczególności praw kobiet, mniejszości seksualnych, narodowych, etnicznych i wyznaniowych – zagwarantowanych traktatami międzynarodowymi, w tym m.in. Kartą Praw Podstawowych UE! Jesteśmy Europejkami i Europejczykami. Szanujemy umowę społeczną i prawo międzynarodowe. Kierujemy się życzliwością i szanujemy wszystkich ludzi. Respektujemy prawa człowieka i prawa zwierząt. Tego samego oczekujemy od naszych reprezentantek i reprezentantów. Żywimy nadzieję, że wraz z nową kadencją Sejmu i Senatu wróci do Polski demokracja, praworządność oraz merytoryczna debata, która uwzględnia i szanuje stanowisko strony społecznej. Czas na poważną rozmowę o świeckości państwa jest właśnie teraz! #ŚwieckiePaństwo #ŚwieckaSzkoła #StrajkKobiet #LGBTtoLudzie #IdziemyPoŚwieckiePaństwo #ŚwieckiePaństwoTeraz!
    6 474 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kongres Świeckości Picture
  • Walcz z nami o rzetelną edukację seksualną w szkołach!
    Jako Grupa Ponton przy Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny od ponad 20 lat zajmujemy się rzetelną edukacją seksualną. Prowadzimy zajęcia, przygotowujemy materiały edukacyjne, obalamy mity i prostujemy powielane powszechnie, szkodliwe stereotypy. Robimy to, ponieważ wiemy, że edukacja seksualna jest kluczowa dla zdrowia i dobrej jakości życia każdego z nas. Niestety, jej poziom w polskich szkołach jest zatrważająco niski. Jak niski? Potwierdzają to statystyki. Polska kolejny rok z rzędu zajmuje ostatnie miejsce w Europie w Atlasie Antykoncepcyjnym, opracowywanym przez Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. Zaledwie w ciągu ostatnich 10 lat, w Polsce liczba osób z wirusem HIV zwiększyła się niemal dwukrotnie. Mając na uwadze te statystyki, zatrważającym jest to, że młodzież powyżej 15 roku życia ​​w świetle prawa - ma pełne prawo do uprawiania seksu, nie ma natomiast dostępu do rzetelnej edukacji seksualnej. Dziś, chcemy pokazać politykom wszystkich opcji, że czas na systemową, ponadpolityczną priorytetyzację tematów dotyczących zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym antykoncepcji, chorób przenoszonych drogą płciową i HIV/AIDS, a także tematy związane z przemocą seksualną i molestowaniem seksualnym. Zajęcia muszą być prowadzone przez wykwalifikowanych specjalistów, a szkoły powinny być odpowiednio wyposażone w filmy edukacyjne, książki, plakaty i inne narzędzia dydaktyczne. Uczniowie powinni mieć dostęp do zajęć, bez względu na płeć, pochodzenie etniczne czy religię. Rzetelna edukacja seksualna przekazuje bowiem wiedzę, która w swojej uniwersalności przydaje się każdej i każdemu. Rzetelna edukacja seksualna to także narzędzie służące nauce tolerancji i szacunku dla wszystkich orientacji seksualnych i tożsamości płciowych. Przyczynia się do walki ze szkodliwymi stereotypami płciowymi i dyskryminacją. Uczy budowania pozytywnych i bezpiecznych relacji, wzmacnia poczucie własnej wartości. Wzywamy obecne władze i wszystkie opcje polityczne do podjęcia działań gwarantujących dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej w każdej szkole. Chcemy budowy bardziej świadomego, bezpiecznego i tolerancyjnego społeczeństwa. Wierzymy, że cel ten jest osiągalny, ale trzeba zacząć od podstaw. Jeżeli zgadzacie się Państwo z naszymi postulatami - podpiszcie petycję. Walczmy razem o rzetelną edukację seksualną w szkołach! Źródła: https://www.epfweb.org/sites/default/files/2023-02/Contraception_Policy_Atlas_Europe2023.pdf https://ezdrowie.gov.pl/portal/home/badania-i-dane/zdrowe-dane/raporty/nfz-o-zdrowiu-hiv-aids
    2 606 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Grupa Ponton Picture
  • Czas, żeby Lesko nareszcie przestało być strefą wolną od LGBT!
    Każda osoba zasługuje na to, żeby czuć się bezpieczna i mile widziana w swoim miejscu zamieszkania. Nie inaczej jest z osobami LGBT+ żyjącymi na terenie Leska. Czas nareszcie skończyć z uchwałami, które je wykluczają!
    162 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Wiktoria Aleksandra Barańska
  • Młodzież przeciwko HiT
    Szkoła – na przestrzeni lat – przyczynia się do kształtowania indywidualnego systemu wartości, kształtuje nasz światopogląd i wpływa na dorosłe życie. Nie możemy pozwolić na jej upolitycznienie i trwałe wprowadzenie indoktrynacji.
    205 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Bartosz Graczyk
  • Żądamy prawa do samodzielnej decyzji o uczestnictwie w religii dla młodzieży od 15 roku życia!
    Janusz Korczak ponad 100 lat temu napisał: „Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę”. Ktokolwiek uważa, że zmuszając dziecko do uczestnictwa w religii, skutecznie sformatuje jego przekonania, jest w wielkim błędzie. W ludzkiej naturze leży przekora i dążność do ochrony własnej podmiotowości. Dojrzewanie człowieka, wchodzenie dziecka w dorosłość, jest procesem, w którym rodzice powinni pełnić rolę opiekuńczą i pomocniczą. Wychowanie to zaszczepianie w dzieciach określonego systemu wartości, zasad moralnych i etycznych, dialogiczne przekonywanie, ale nigdy forsowanie. Forsowanie przekonań z pozycji władzy rodzicielskiej jest po prostu przemocą, wobec której musi zrodzić się opór. Artykuł 48 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, ale jednocześnie wyraźnie i jednoznacznie stwierdza, że „wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”. Z zapisu tego wynika więc jasno, że wolność sumienia i wyznania dziecka jest odrębna i podlega ochronie, a zmuszanie go, wbrew jego woli, do uczestnictwa w katechezie czy obrzędach religijnych jest nie tylko przekroczeniem granic jego osobistych wolności, ale także pogwałceniem jego konstytucyjnych praw. Powyższy zapis konstytucyjny znajduje potwierdzenie w przyjętej przez 195 państw - członków ONZ Konwencji o Prawach Dziecka, której inicjatorką, co warto przypomnieć, jest Polska. Artykuł 14 ust. 1 Konwencji stanowi, że „Państwa-Strony będą respektowały prawo dziecka do swobody myśli, sumienia i wyznania”. Wyodrębnienie tej regulacji jest potwierdzeniem, że wolność sumienia i wyznania należy do wolności i praw podstawowych o charakterze osobistym i przynależy dzieciom tak, jak dorosłym, a gwarancje jej przestrzegania i możliwości korzystania należą do kanonu współczesnej demokracji. Tymczasem obowiązująca dziś w Polsce Ustawa o systemie oświaty (Dz.U. z 2021 r. poz. 1915) w artykule 12 ust. 1 stanowi, że o pobieraniu nauki religii uczniowie decydują dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Prawo to nie tylko stoi w sprzeczności z przyjętymi przez Polskę międzynarodowymi regulacjami i z naszą własną Konstytucją, ale przede wszystkim całkowicie neguje podmiotowość osób małoletnich, nie przydzielając im nawet udziału w podejmowaniu tej, jakże osobistej, decyzji. W imię wzajemnego szacunku pozwólmy młodzieży samodzielnie decydować o sobie. Zakazy i nakazy stosowane w tak prywatnej sprawie jak religia, nie tylko odnoszą skutki odwrotne do oczekiwanych, ale także dewastują rodzinne i społeczne relacje.
    7 610 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kongres Świeckości Picture