• Uwięzieni na granicy – nie dajmy im umrzeć
    W ostatnich tygodniach napływają do nas szokujące informacje o sytuacji prawnej i zdrowotnej uchodźców i migrantów, którzy bądź przekroczyli polską granicę, bądź też utknęli na niej i pozostają wiele dni bez dostępu do jakiejkolwiek pomocy humanitarnej. Napływają sygnały o ich pogarszającej się sytuacji zdrowotnej, o zmuszaniu ich do przekraczania granicy, nierespektowaniu ich podstawowych praw, o pierwszych ofiarach śmiertelnych. Z uwagi na decyzję o wprowadzeniu na terenie przygranicznym stanu wyjątkowego i zamknięciu dostępu do niego mediów i organizacji pomocowych, nie ma możliwości rzetelnej oceny sytuacji uwięzionych na granicy ani tym bardziej podjęcia jakichkolwiek działań pomocowych, czy też reagowania na nadużycia. Dlatego jako obywatele zwracamy się do Rzecznika Praw Obywatelskich o skorzystanie ze swoich uprawnień i objęcie monitoringiem sytuacji uchodźców i migrantów na terenie przygranicznym.
    1 347 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Ewa Kokoszycka Picture
  • Wpuszczenie uchodźców z granicy Polsko-Białoruskiej
    Zachowanie straży granicznej jest niezgodne z prawem i jakimkolwiek człowieczeństwem. Ich zachowanie podchodzi pod tortury, a mówimy o ludziach, którzy uciekli z kraju przed wojną. Jest to naruszenie nie tylko praw humanitarnych, ale i łamanie konstytucji art.52 ust.2 oraz łamanie praw międzynarodowych art.18 Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Pomóżmy ludziom, którzy uciekają przed wojną.
    183 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Piotr Sawicki
  • Mieszkania dla wszystkich bez własnego mieszkania
    Potrzebujemy równej dostępności do mieszkań o niskich cenach, czynszu i kredycie. Każdy obywatel nieposiadający własnego mieszkania powinien mieć taką możliwość, żeby nie musieć płacić sztucznie wygórowanych przez deweloperów i prywatnych właścicieli, kwot. Pracujemy ciężko na kraj, a nie mamy własnych mieszkań. Niskie zarobki jeszcze bardziej ograniczają możliwość zakupu lub choćby wynajęcia mieszkania. Nawet kredyty mieszkaniowe mają wymóg wpłaty sztucznie wygórowanego wkładu własnego. Jest zbyt drogi w miesięcznej opłacie. Mocno ogranicza zakup mieszkania dla samotnych matek, młodych ludzi i emerytów i rencistów. Zaś mieszkania przyznawane przez miasta swoim wyłącznym mieszkańcom, stawiają wymagania zarobku nie za wysokiego, tak, aby pójść i dać zarobić pazernym bankom, deweloperom i prywatnym właścicielom, którzy nie zawsze są uczciwi.
    5 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Ewa Włodarczyk Picture
  • Pomóż Luizie i dzieciom zostać w Polsce!
    Kiedy poznaliśmy Panią Luizę i czwórkę jej dzieci - Makhę, Petimę, Zaremę i Ruslana - wszyscy mieszkali w dwunastometrowym pokoju, współdzieląc mieszkanie z inną rodziną. Dzięki pomocy Fundacji Ocalenie, Pani Luiza przeprowadziła się do większego mieszkania. Pomimo problemów zdrowotnych pracuje jako kucharka i robi wszystko, by zapewnić swoim dzieciom dobre warunki do życia. Nawiązuje nowe przyjaźnie, korzysta ze wsparcia psycholożki, prawnika, asystentki rodziny i stara się zbudować życie swojej rodziny na nowo. Dzieci chodzą do szkoły, w której z roku na rok poprawiają wyniki. Znalazły przyjaciół, a nauczyciele dostrzegają ich starania. Wszyscy coraz lepiej mówią po polsku. Rodzinę dręczą jednak koszmary przeszłego życia w Czeczenii - nachodzenie przez służby, niepokojenie przez nieznanych ludzi związanych z reżimem. Największym dramatem, który ciągnął się przez ostatnie dwanaście lat, była jednak dla Pani Luizy przemoc domowa. Zaczęło się jeszcze w Czeczenii, ale także w Polsce mąż kobiety stosował ostrą przemoc wobec niej i dzieci. Zdarzało się, że był wyprowadzany z domu przez policję i aresztowany. Pani Luiza znalazła w sobie siłę, żeby podjąć walkę o siebie i dzieci. Sprawa rozwodowa jest w toku. Sytuacja jest bardzo trudna, bo krewni męża grożą, że skrzywdzą rodzinę Pani Luizy, która została w Czeczenii, jeśli tylko jej mąż zostanie tutaj skazany. Kobieta wie, że powrót do Czeczenii to śmiertelne zagrożenie dla niej i dzieci. W Czeczenii przemoc wobec kobiet jest usankcjonowana przez władze. Jak podaje raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka “Republika Strachu. Prawa człowieka we współczesnej Czeczenii”**, jest to zjawisko powszechne, uznawane przez zwyczajowe prawo. “W świadomości społeczeństwa rosyjskiego w całości, a na Kaukazie Północnym szczególnie, przemoc w rodzinie jest postrzegana jako sprawa prywatna, o której nikt inny nie powinien się dowiedzieć. W tym regionie nie istnieją żadne ośrodki wsparcia, gdzie kobiety doświadczające przemocy mogłyby znaleźć schronienie”. W ostatnich latach stosowanie przemocy w rodzinie stało się nawet częstsze, a autorzy raportu jako jedną z przyczyn wymieniają publiczne wypowiedzi władz, w których kobiety nazywa się własnością mężczyzny i zaleca ataki na “kobiety zepsute”. Zwyczajowe prawo mówi, że po rozwodzie kobieta musi oddać swoje dzieci rodzinie ojca. Dzieci są więc odbierane siłą, porywane, a matki są pozbawiane kontaktu z nimi. Rozwody są zresztą rzadkie, a kobiety, które się na nie decydują, również spotykają się z ostracyzmem i przemocą. Taka właśnie przyszłość czeka Panią Luizę, jej trzy córki i syna. Mimo tego, państwo polskie nie uwierzyło kobiecie i wydało decyzję nakazującą rodzinie powrót do Czeczenii. Jako świadkinie i świadkowie ich losów w ciągu ostatnich kilku lat, nie możemy na to pozwolić. Rzeczpospolita Polska powinna bronić podstawowego prawa Pani Luizy i jej dzieci: prawa do życia. Powinna stanąć po stronie prawa Makhy, Petimy, Zaremy i Ruslana do utrzymywania kontaktów z matką i wychowywania się w rodzinie bez przemocy, w bezpiecznym środowisku. Powinna chronić Panią Luizę przed przemocą, a może nawet śmiercią. Apelujemy o przyznanie Pani Luizie i jej dzieciom zgody na pobyt ze względów humanitarnych. ** https://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2019/01/Czeczenia-raport-COI-2019-FIN.pdf
    2 840 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Fundacja Ocalenie Picture
  • MAŁOPOLSKA TO MÓJ DOM!
    Drogie i Drodzy, Hańbą jest, że w Polsce, która doświadczyła stref "Nur für Deutsche", horroru drugiej wojny i obozów, pojawiają się takie uchwały, jak ta, poparta przez 23 radnych Pis-u, ogłaszająca Małopolskę „strefą wolną od LGBT”. Jest 2021 rok, a osoby nieheteronormatywne nie mogą czuć się pełnoprawnymi obywatelkami i obywatelami Polski. Tak nie może być! Małopolska jest domem dla wszystkich, którzy chcą tutaj mieszkać i być częścią naszej lokalnej społeczności - małej Polski. Nie ma naszej zgody na dzielenie społeczeństwa w imię doraźnych korzyści politycznych. To musi się zakończyć teraz. Zbyt wielu mieszkańców i mieszkanek decyduje się opuścić nasz kraj, w którym nie mogą czuć się bezpiecznie. Mamy bardzo mało czasu! Musimy działać tu i teraz! Twój podpis wywrze presję na radnych sejmiku, możesz mieć wpływ na ich ostateczną decyzję, którą podejmą już w sierpniu. To wtedy radni Województwa Małopolskiego odpowiedzą na petycję i zebrane podpisy w sprawie uchylenia Deklaracji Nr 1/19 o "strefie wolnej od LGBT". Nie ma na co czekać, bo chodzi tu o życie ludzkie. Według raportu Kampanii Przeciw Homofobii aż 69,4% młodzieży LGBTQIAP+ w Polsce ma myśli samobójcze, a 49,6% ma objawy depresji. Nie możemy być bezczynni wobec tak porażającej rzeczywistości. Wśród wykluczonych i uciekających przed dyskryminacją są pielęgniarze, lekarki, nauczyciele oraz przedstawiciele innych społecznie niezbędnych zawodów. To właśnie Ty możesz mieć realny wpływ, podpisując się pod tym apelem do władz Małopolski. Razem budujmy otwarte i solidarne społeczeństwo. Angelika Wrona (Tęcza Po Burzy), Paulina Olszak, Krzysztof Skwara (Zorientowany Kraków) i Łukasz Kachnowicz
    3 549 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Angelika Wrona
  • Zatrzymajmy pandemię! Tak dla obowiązku szczepień na COVID-19.
    Dla mnóstwo osób bardzo ważne jest powstrzymanie epidemii
    16 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Wiola KRYSIAK
  • Szkoła obowiązkowo zaszczepiona. Podpisz apel do Ministra Czarnka!
    Szkoły nie są przygotowane do kolejnej fali pandemii i zarówno dyrektorzy, nauczyciele, jak i uczniowie i rodzice nie wiedzą, czego się spodziewać od września. Zaledwie jedna czwarta uczennic i uczniów w wieku 12-18 lat jest zaszczepiona. Nie daje to nie tylko pewności stabilnej, stacjonarnej edukacji, ale i grozi tym, że szkoły staną się rozsadnikiem zakażeń. Jak informują specjaliści, wirus w odmianie delta jest bardziej ekspansywny. To nie jest czas na półśrodki typu pogadanki, instruktaże higieniczne czy nawet hybrydy i edubańki. To już przechodziliśmy z bardzo różnym skutkiem. Panie Ministrze, czas nagli. Został miesiąc. Potrzebne są czyny, czyli jasna deklaracja potrzeby szczepień w szkołach, która rozbroi antyszczepionkowe fakenewsy. I przede wszystkim potrzebne są akty prawne o obowiązku szczepień i ich egzekwowanie. Panie Ministrze, niech zatriumfują cnoty Mądrości i Odwagi.
    24 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Paweł Nawrocki
  • Apel do Kamali Harris w obronie TVN i wolności słowa.
    Zwracamy się do wszystkich, którym leży na sercu demokracja i wolność słowa w Polsce o podpisanie powyższego listu do Wiceprezydent Kamali Harris.
    13 045 z 15 000 Podpisy
    Utworzył(a) Barbara Labuda
  • TAK dla skrzyneczek z podpaskami w Bielsku-Białej!
    W Polsce co piąta kobieta nie ma pieniędzy na zakup środków higienicznych. Blisko 50 tys. z nich każdego miesiąca staje przed wyborem: posiłek czy podpaska. To pokazuje opublikowany raport z badań na temat miesiączki w Polsce, który przeprowadzono w lutym 2020 r. na zlecenie Kulczyk Foundation przez firmę badawczą Difference. Z raportu, wynika również, że tylko 1% kobiet dotkniętych ubóstwem menstruacyjnym udało się do jakiejś instytucji w poszukiwaniu pomocy. Dlaczego tak mało? Powodem jest wstyd, który nie pozwala im głośno mówić o swoich potrzebach.  Choć od kilku lat widoczne są próby odczarowania  tematu ubóstwa menstruacyjnego i dzięki pracy polskich aktywistek tematy dotyczące miesiączki i ubóstwa menstruacyjnego stają się coraz bardziej rozpoznane, to instytucje państwowe i samorządowe zdają się nadal nie dostrzegać tego problemu. Ubóstwo menstruacyjne jest szerokim i kompleksowym problemem społecznym, który pogłębia różnice klasowe. Jest niebezpieczne dla zdrowia oraz godności człowieka. W związku z tym musimy zapewnić środków czystości w miejscach użyteczności publicznej oraz budynkach samorządu, a szczególnie w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. To rozwiązanie jest w końcu instytucjonalnym wyjściem naprzeciw temu problemowi.
    179 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Agnieszka Lamek-Kochanowska Picture
  • Powołajmy Rzecznika Praw Pracowniczych w Poznaniu!
    Jesteśmy poznańskimi działaczami społecznymi, zainteresowanymi patologiami polskiego (a szczególnie poznańskiego) rynku pracy. Obserwując procesy przebiegające w społeczeństwie, coraz większy publiczny nacisk na posłuszeństwo bezlitosnym regułom rynku i rozbijanie solidarności pomiędzy pracownikami, postanowiliśmy, że potrzebna jest tu przeciwwaga. Uznaliśmy, że pracownicy, zasługują na wsparcie instytucjonalne i rozwój edukacji z zakresu prawa pracy. Zdajemy sobie sprawę, jak wygląda wprowadzony 2002 r. do szkół przedmiot Podstawy Przedsiębiorczości. Ogromny nacisk kładziony jest tam na zdobycie wiedzy o funkcjonowaniu giełdy, marketingu i rynku, naukę tego, co przyda się 90% z nas - pracownikom, ministerstwo edukacji uznało za zbędne. W ten sposób ze szkół wychodzimy z prawie zerowym zrozumieniem tego, jak działa kodeks pracy, dlaczego warto należeć do związków zawodowych i jak bronić się sądowo przed nadużyciami pracodawców. W lutym do Urzędu Miasta Poznań złożone zostało pismo w sprawie powołania Rzecznika do spraw pracowników - osoby mającej udzielać bezpłatnych porad prawnych, monitorować sytuację na rynku pracy, propagować wiedzę na temat prawa pracy itd. Administracja uznała jednak tę propozycję za nieistotną i odrzuciła projekt. Wspieramy działaczy, którzy wyszli z tą inicjatywą i nie damy jej umrzeć. Rzecznik taki jest w Poznaniu potrzebny!
    7 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Mateusz Biniaś
  • Stop wycince 264 drzew w środku Lasu Kabackiego!
    Drzewa oczyszczają powietrze z zanieczyszczeń, produkują tlen, magazynują wodę, zapobiegają erozji gruntów, są domem dla zwierząt - pozytywnie wpływają na dobrostan ludzi i przyrody. Ich istnienie jest szczególnie ważne w czasach kryzysu wodnego, klimatycznego i kryzysu bioróżnorodności. Ich ochrona jest obowiązkiem organów państwa. Art. 74 ust. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej mówi jasno „Ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych.” Dlatego wzywamy do zatrzymania planów skandalicznej wycinki 264 drzew w celu zbudowania nowego parkingu. Kolejny parking samochodowy nie poprawi naszego bezpieczeństwa, Może to zrobić ochrona drzewostanu przeznaczonego dziś pod wycinkę, chroniąc przed powodziami, smogiem, czy gwarantując inne ważne usługi ekosystemowe. Zatrzymajmy tę szkodliwą inwestycję! Drzewa muszą być chronione, a nie wycinane!
    2 070 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Wójcicka
  • Ratujmy Kępę Tarchomińską - Warszawski Obszar Chronionego Krajobrazu
    Nie zgadzamy się na Warszawski Obszar Chaosu Urbanistycznego! Białołęcka Kępa Tarchomińska jest terenem, który powinien podlegać ochronie - wynika to z przepisów dotyczących ochrony środowiska – jest to część Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Jest to potwierdzone zapisami studium dla tego obszaru. Kępa to teren podmokły, w obniżeniu, w strefie zagrożenia powodziowego, więc intensywna zabudowa będzie oznaczała podtopienia po każdym ulewnym deszczu. Niestety dla tego terenu miasto nie opracowało miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W efekcie na teren wchodzą deweloperzy i budują osiedla bloków. Jeżeli organy i osoby odpowiedzialne za ochronę środowiska pozostaną bezczynne, to teren chronionego krajobrazu zamieni się w kolejne blokowiska. Przepisy chroniące przyrodę nie mogą być fikcją. Dlatego zwracamy się z apelem do organów odpowiedzialnych za teren Warszawskiego Obszaru Chronionego o podjęcie zdecydowanych działań - obrońmy Kępę Tarchomińską przed chaosem urbanistycznym. Obrońmy Warszawski Obszar Chronionego Krajobrazu. Domagamy się przestrzegania prawa i wykonywania swoich obowiązków przez organy do tego powołane. Chcemy Obszaru Chronionego Krajobrazu, a nie Obszaru Chaosu Urbanistycznego. Apel został przygotowany przez: - Waldemara Kamińskiego (białołęckiego radnego, Przewodniczącego dzielnicowej Komisji Ochrony Środowiska), Renatę Brząkałę (liderkę białołęckiej lokalnej grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków) oraz przez mieszkanki i mieszkańców Kępy Tarchomińskiej: Katarzynę Kalbarczyk, Dorotę Włodarczyk i Rafała Redosza. . Petycję poparli m.in: posłanka Urszula Zielińska (Partia Zieloni), stowarzyszenie Miasto Jest Nasze,
    852 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Waldemar Kamiński Picture