• STOP BETONOZIE
    Drzewa rosnące przy czarnkowskich ulicach przystosowały się do życia w tym miejscu oraz do trudnych warunków. Mają rozwinięte korony i system korzeniowy. Niektóre z nich mają ponad sto lat. Ich korony dają wytchnienie przed upałem, zapewniają tlen oraz niezbędny dla oka widok naturalnej zieleni. Drzewa te pobierają również wody opadowe, co w odniesieniu do coraz częstszych susz i ulewnych deszczów, jest bardzo ważną cechą. To właśnie one od lat tworzą niepowtarzalny mikroklimat i są częścią charakteru naszego miasta. Nowe nasadzenia potrzebują wielu lat, żeby przystosować się do nowych warunków. Dlatego w obliczu katastrofy klimatycznej niedopuszczalne jest tworzenie nowych inwestycji, nie dbając o architektoniczny układ miasta, którego drzewa są częścią i który jednocześnie jest bliski osobom mieszkającym w Czarnkowie i okolicach. Architekturę miasta należy tworzyć w oparciu o istniejący stan, a nie zmieniać stan w trosce o architekturę.
    354 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Dawid Malinowski
  • Apel o wznowienie pracy Oddziału Neurologii w 107 Szpitalu Wojskowym w Wałczu
    Oddział Neurologiczny z Pododdziałem Udarowym w 107 Szpitalu Wojskowym w Wałczu przed około dziesięcioma miesiącami zaprzestał świadczenia usług leczniczych. Fakt ten budzi obawy (nie tylko wśród mieszkańców Powiatu Wałeckiego), że w konsekwencji oddział ten może zostać zlikwidowany. Stąd nasz apel o udzielenie pomocy 107 Szpitalowi Wałeckiemu w utrzymaniu w jego strukturze istniejących oddziałów w szczególności Oddziału Neurologicznego z Pododdziałem Udarowym. Obawy co do możliwości dalszego funkcjonowania Oddziału Neurologicznego z Pododdziałem Udarowym w 107 Szpitalu Wojskowym w Wałczu upoważniają nas Mieszkańców Powiatu Wałeckiego do skorzystania ze swoich obywatelskich uprawnień poprzez wystosowanie do organu założycielskiego szpitala apelu o udzielenie pomocy umożliwiającej wznowienie działalności leczniczej we wspomnianym wyżej oddziale. Wznowienie leczenia na oddziale będzie spełnieniem oczekiwań większości mieszkańców powiatu.
    194 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Roman Wiśniewski
  • W obronie Lasu Miejskiego
    Ten las nie należy do Nadleśniczego, ani nawet do Lasów Państwowych. TEN LAS JEST NASZ!
    758 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Inicjatywa Las Miejski
  • Petycja ws. wprowadzenia refundacji leków na ADHD dla dorosłych
    Celem tej petycji składanej w interesie publicznym jest zwrócenie uwagi Ministerstwa Zdrowia na problem osób dorosłych z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z brakiem koncentracji uwagi (dalej “ADHD”). Ponadto niniejszą petycją wnosimy o wprowadzenie refundacji odpowiednich leków (wymienionych w treści petycji) dla osób dorosłych, tak, jak ma to miejsce w przypadku osób nieletnich. ADHD jest atypowym wariantem neurorozwojowym o nieznanych przyczynach, co oznacza, że jego objawy są skutkiem tego, że mózg rozwijał się w sposób odmienny w okresie prenatalnym lub w okresie wczesnego dzieciństwa. Wbrew powszechnemu mitowi, nie występuje wyłącznie u dzieci. Według najnowszych badań, z ADHD może żyć nawet 9% dorosłych. Osoby z ADHD mają realne i znaczące problemy z funkcjami wykonawczymi niezależnie od wieku. Osoby z ADHD mają trudności ze skupieniem się i utrzymaniem uwagi, a także z motywacją, organizacją, pamięcią i planowaniem. Często bywają niecierpliwe, impulsywne, bardzo wrażliwe na bodźce z otoczenia oraz zdolne do silnych i trudnych do opanowania reakcji emocjonalnych. Choć większość osób z ADHD posiada również objawy w sferze ruchowej (takie jak niemożność pozostania w bezruchu, niepokój ruchowy, wzmożone drobne ruchy kończyn), to nie wszyscy doświadczają znaczącej nadpobudliwości ruchowej. Utrudnia to znacznie diagnozę - niektórzy specjaliści szacują że nawet 3/4 osób dorosłych z ADHD nie wie o swojej neuroatypowości. Nieleczone ADHD niemal zawsze prowadzi do kolejnych problemów, w tym zdrowotnych. Osobom z nieleczonym ADHD dwukrotnie trudniej znaleźć pracę niż osobom neurotypowym. Mają o prawie połowę wyższe ryzyko wypadku drogowego. Aż 80% dorosłych z nieleczonym ADHD ma co najmniej jedno inne zaburzenie psychiatryczne, dominują tu zaburzenia lękowe i depresyjne, którym można by było zapobiec oferując leczenie. Osoby te często mają niskie poczucie własnej wartości. Problemy te często prowadzą do wytworzenia się u nich złych nawyków, uzależnień, ryzykownego zachowania czy konfliktów z prawem. Rozwój powikłań może zahamować terapia farmakologiczna. Leki - stymulanty dopaminergiczne - są najskuteczniejszą formą leczenia ADHD, ponieważ dzięki zwiększeniu ilości dopaminy i noradrenaliny, których poziom w mózgach osób z ADHD jest zaniżony, wzmacniają funkcje wykonawcze tych osób, znacznie niwelując objawy i ułatwiając naukę, pracę i zdolność do funkcjonowania w społeczeństwie. Leki na ADHD są niezwykle skuteczne. Statystycznie objawy całkowicie ustępują u między 45% a 20% osób poddanych farmakoterapii. Dla porównania w leczeniu depresji sertraliną zaledwie 8-6% pacjentów uzyskuje ten efekt. W prewencji zawału serca statynami ok. 1%, a przy leczeniu aspiryną 0.2% pacjentów uzyskuje efekt. Konkludując farmakoterapia ADHD jest bardzo efektywna, więc refundacja leczenia przyniosłaby duże korzyści w jakości życia pacjentów. Niestety, obecnie na refundację leków umożliwiających prawidłowe funkcjonowanie i normalne życie, liczyć mogą jedynie osoby niepełnoletnie. Państwo polskie przestaje się dokładać do leczenia w momencie, gdy osoba z ADHD kończy 18 lat. Leki na ADHD są bardzo drogie. Przykładowo koszt zakupienia opakowań Medikinetu, wystarczającego na miesiąc, potrafi wynieść nawet 350 złotych. To potężny cios finansowy dla studentów, ale także po prostu dla osób pracujących o przeciętnych dochodach. Dużym problemem jest to zwłaszcza teraz, gdy ceny podstawowych produktów oraz wynajmu mieszkań gwałtownie rosną. Dodatkowo warto zauważyć, że refundacja leków na ADHD dla osób dorosłych - a co za tym idzie większa ich dostępność - oszczędzi państwu koszty, które wygenerowałoby w przyszłości leczenie powikłań, tak często występujących przy nieleczonym ADHD. Dla przykładu, stosowanie leków na ADHD może zmniejszyć ryzyko urazowego uszkodzenia mózgu nawet o 70%. Zapobieganie jest tańsze i efektywniejsze niż leczenie. Przeprowadzone badania i szacunki w Izraelu wykazują, że koszt naprawy skutków nieleczonego ADHD - takich jak częstszy udział w wypadkach czy przestępstwach - ponad siedem razy bardziej obciąża budżet państwa niż ewentualny koszt całkowitego opłacenia potrzebnych leków. Biorąc pod uwagę wysoką skuteczność leczenia ADHD, wprowadzenie refundacji dla dorosłych niemal na pewno pozwoli państwu zaoszczędzić środki finansowe. Ponadto, obecne wąskie warunki refundacji wpływają także na niską dostępność leku. Aktualnie przykładowo Medikinet jest dostępny w kilkunastu procentach aptek w Polsce, głównie w dużych miastach. Wprowadzenie refundacji leku dla dorosłych spowodowałoby, że byłby on bardziej dostępny. Z tych wszystkich powodów składamy petycję o wprowadzenie refundacji leków na ADHD - tj. Atomoksetyna - Konaten (10, 18, 25, 40, 60, 80, 100 mg); Auroxetyn (10, 18, 25, 40 mg); Atomoxetine NeuroPharma (10, 18, 25, 40, 60, 80, 100 mg); Atomoksetine Medice (10, 18, 25, 40, 60, 80, 100 mg); Metylofenidat - Concerta (18, 36 mg), Medikinet (5, 10, 20 mg), Medikinet CR (5, 10, 20, 30, 40, 50, 60 mg); Lisdexamfetamini dimesilas - Elvanse (30, 50, 70 mg) - dla osób dorosłych. Źródła, na których się opieraliśmy przy tworzeniu tej petycji: http://bit.ly/3ho7MF6 https://bit.ly/3UhYObe https://bit.ly/3NKJ65X http://bit.ly/3DRvAcq http://bit.ly/3Uxqskb http://bit.ly/3fKXXAT https://bit.ly/3NKJPEd http://bit.ly/3fLhz84
    4 483 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Oskar Mieczkowski
  • Animal Patrol dla Szczecina!
    Szczecin jest trzecim pod względem zajmowanej powierzchni miastem w kraju, które wciąż zwiększa powierzchnię terenów zurbanizowanych, anektując kolejne tereny otwarte będące siedliskami dzikich zwierząt lub miejscami ich żerowania. Zagęszcza się sieć dróg co naraża coraz więcej zwierząt na kolizje z pojazdami. Jednocześnie, miasto posiada największe w Polsce lasy miejskie, trzynaście uroczysk leśnych, a także mniejsze, rozproszone tereny leśne. W obrębie oraz w najbliższym sąsiedztwie miasta znajdują się nie tylko lasy, ale także duża sieć wodna oraz obszary podmokłe i zabagnione. Te warunki w oczywisty sposób wpływają na liczbę zwierząt, które z różnych powodów trafiają na teren miasta i wymagają interwencji oraz opieki. Obecny system reagowania i niesienia pomocy jest rozproszony, realizowany głównie przez fundacje, stowarzyszenia czy osoby prywatne. Organizacje alarmują, że interwencji jest bardzo dużo i zdecydowanie przydałoby się wsparcie choćby w zakresie podejmowania interwencji. To w instytucji takiej jak Animal Patrol dostrzegamy rozwiązanie. Animal Patrol byłby organizacją pierwszego kontaktu. W innych miastach jednostki takie zajmują się między innymi zgłoszeniami dotyczącymi zwierząt błąkających się bez opieki, ratowaniem zwierząt poszkodowanych w wypadkach, przeprowadzaniem kontroli dobrostanu zwierząt, zajmują się też interwencjami związanymi z zaniedbywaniem i znęcaniem się nad zwierzętami. Są to jednostki dysponujące odpowiednim sprzętem niezbędnym do realizacji interwencji z udziałem zwierząt. Animal Patrol, jako sekcja Straży Miejskiej został powołany już w takich miastach jak Warszawa, Łódź, Gdańsk czy Wrocław. Jest to model rekomendowany przez Najwyższą Izbę Kontroli i ma szerokie poparcie społeczne. Apelujemy do Prezydenta Krzystka o pozytywne rozpatrzenie naszej propozycji i przystąpienie do szerokich konsultacji w celu powołania jednostki Animal Patrol.
    715 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Sebastian Bednarski Picture
  • Nie okradajcie nas z drzew!
    Mieszkamy w wyjątkowym miejscu, które jest jedną z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy. Niestety wycinka 559 drzew, w tym tylko 12 chorych (!), zamieni dużą część Dolnego Mokotowa w betonową pustynię, pozbawioną latem cienia i pełną hałasu. To przełoży się zarówno na jakość naszego życia, jak też wartość nieruchomości. Oszacowane przez specjalistów straty, jakie ponosimy z racji wycinki i utraty drzew to 15 mln zł. Uważamy, że ekologiczna inwestycja, jaką w zamierzeniu jest Tramwaj do Wilanowa, nie powinna wiązać się z masową dewastacją zieleni, zarówno 559 drzew, jak i ok. 6000 m2 krzewów. Potrzebujemy natychmiastowej korekty niewłaściwego planu inwestycji w taki sposób, żeby zachować drzewa i krzewy, a równocześnie móc korzystać z tramwaju. Ufamy, że te dwie sprawy się nie wykluczają.
    2 250 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Yga Kostrzewa
  • Ratujmy Rabę
    Raba to jeden z najpiękniejszych dopływów Wisły. Kiedyś krystalicznie czysta pełna pstrągów i lipieni, które trafiały na królewski stół. Dziś umiera na naszych oczach. Nielegalne zrzuty ścieków oraz Zbiornik w Dobczycach, z którego również spływają zanieczyszczenia, powodują, że bujne kiedyś życie Raby ginie. Znikają pstrągi i lipienie, a w ich miejsce pojawiają się organizmy bardziej charakterystyczne dla ścieków niż dla czystej górskiej rzeki. Wszystkie te problemy można rozwiązać. Potrzeba do tego woli i chęci urzędników. Niestety brakuje ich w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie. Jedyną odpowiedź, jaką ciągle słyszymy od urzędników to, że się nie da się nic zrobić lub że tak jak na Odrze przyczyny umierania rzeki są naturalne. Ale My nie zgadzamy się, aby Raba podzieliła los Odry. Nie chcemy podejmować działań naprawczych, kiedy będzie już za późno. Nie chcemy widzieć, jak Rabą będą płynąć setki martwych ryb. Dlatego żądamy od Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w osobie Prezesa Krzysztofa Wosia podjęcia działań w celu ochrony Raby. Liczymy na Wasze wsparcie i na Wasze podpisy! Pamiętajcie, nie robimy tego tylko dla siebie. Robimy to dla tych, którzy będą tu żyć po nas. To dziś od naszych działań zależy, jaki będzie świat naszych dzieci i wnuków. Wspierający Petycję: WWF Polska Zarząd Główny PZW Monika Falej Posłanka na Sejm RP
    1 246 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Bogdan Wziątek
  • Poprzyj rekomendacje rowerowe w Pleszewie
    Zwiększenie bezpieczeństwa i zapewnienie wygodnej i szybkiej infrastruktury przyczyni się do zwiększenia ruchu rowerowego w mieście, a tym samym sprawi, że będzie on bardziej konkurencyjny wobec samochodów osobowych. Zmniejszenie ilości samochodów osobowych na drogach przyczyni się do zmniejszenia szkodliwych dla zdrowia oraz środowiska spalin. Podpisz apel i pokaż, że również dla Ciebie bezpieczeństwo rowerzystów, pieszych i kierowców w Pleszewie jest ważne. Wspólnie budujmy miasto przyjazne wszystkim. Pełna treść rekomendacji dostępna na stronie: https://cwio.pleszew.pl/2022/09/13/rowerowe-rekomendacje-dla-burmistrza-miasta-i-gminy-pleszew/ Kampania realizowana jest we współpracy z Fundacją Akcja Demokracja w ramach projektu „Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online”. Projekt realizowany z dotacji Program Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
    30 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Lucyna Roszak
  • Czyste Mazury – fundusz dedykowany instalacji stacji odbioru nieczystości w mazurskich portach
    Każdego roku po szlaku Wielkich Jezior Mazurskich pływa kilkanaście tysięcy jachtów i dziesiątki tysięcy żeglarzy. Z roku na rok przybywa jednostek, a popularność mazurskiego szlaku wzrasta zarówno w Polsce, jak i za granicą. Niestety, główne zagrożenia, jakie niesie rozwój turystyki żeglarskiej, pozostają nierozwiązane – ścieki z mazurskich jachtów wciąż zrzucane są do jezior. Tysiące jachtów na Mazurach wyposażonych jest w toalety morskie, najwygodniejsze w użytkowaniu i potencjalnie najmniej uciążliwe dla środowiska. Tymczasem na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich istnieją zaledwie 22 urządzenia odsysające ścieki z wbudowanych jachtowych zbiorników. To zbyt mało, by obsłużyć rosnące zapotrzebowanie. Dlatego każdego dnia znaczna ilość nieczystości wypływa z jachtów prosto do mazurskich jezior. Chociaż proceder ten jest nielegalny, wobec braku infrastruktury oraz efektywnej kontroli nad egzekwowaniem istniejących przepisów stanowi coraz większe zagrożenie dla środowiska naturalnego Wielkich Jezior Mazurskich. Wraz z nieczystościami, do jezior trafiają związki biogenne, które przyczyniają się do eutrofizacji wód. Wspomagają one intensywność fotosyntezy, co przyczynia się do wzrostu roślin oraz glonów (fitoplanktonu). Wzrost ilości fitoplanktonu skutkuje spadkiem przezroczystość wody. Przez to roślinność naczyniowa nie występuje w głębszych częściach zbiorników wodnych. Brak roślinności oznacza mniejszą dostępność tlenu, powstającego w wyniku fotosyntezy. Tymczasem na dno zbiorników wodnych opadają martwe szczątki organiczne (np. komórki fitoplanktonu), a w procesie ich rozkładu zużywany jest tlen rozpuszczony w wodzie. Efektem są deficyty tlenu, śnięcie ryb oraz zanikanie wielu gatunków zwierząt. O problemie trafiających do jezior nieczystości mówi się od lat. W 2009 roku problem opisało WWF Polska. Od 2011 roku na Mazurach otwierane są Ekomariny wyposażone w odpowiednie urządzenia. Artykuły na ten temat rozpowszechniała Polska Agencja Prasowa, Wirtualna Polska, Polskie Radio, Wyborcza, TVN. Oprócz prowadzonych przez PAP akcji rozpowszechniających, brak jest jakichkolwiek konkretnych, strukturalnych działań w zakresie rozwiązania istniejącego problemu. Problem dostrzeżony został w projekcie Strategii Rozwoju Obszaru Funkcjonalnego „Wielkie Jeziora Mazurskie 2030”, który jednak nie został jeszcze przyjęty. Mogą minąć lata, nim projekt strategii przekuje się na realne działania. Tymczasem cały czas zbliżamy się do punktu krytycznego, po przekroczeniu którego środowisko Warmii i Mazur samo się już nie uzdrowi – potrzebne będą plany rekultywacji jezior, by przywrócić to, co w tej chwili mamy jeszcze na wyciągnięcie ręki. Uważamy, że najwyższy czas podjąć realne działania w kierunku rozwiązania problemu ścieków trafiających do mazurskich jezior z jachtowych toalet – zarówno na gruncie infrastrukturalnym, jak i prawnym. Należy czym prędzej stworzyć dedykowany fundusz na budowę i utrzymanie stacji odbioru nieczystości w portach – zarówno prywatnych, jak i publicznych. Fundusz ten pozwoli portom na instalację odsysarek bez ponoszenia ryzyka biznesowego. Przyczyni się do zagęszczenia istniejącej sieci odsysarek na cały szlak Wielkich Jezior Mazurskich oraz obniżenia kosztów ich eksploatacji. W rezultacie będzie kamieniem milowym na drodze do wyeliminowania problemu spuszczanych do jeziora nieczystości. Inaczej niż w przypadku katastrofy ekologicznej na Odrze, mamy jeszcze możliwość przeciwdziałać tragedii, zamiast niwelować jej skutki. Instytucje, do których kierujemy tę petycję, są władne walnie przyczynić się do poprawy istniejącej sytuacji i uratowania środowiska naturalnego na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
    88 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Mateusz Hoffmann
  • Oddajcie nam dworzec!
    Konkurs architektoniczny pełni niezwykle istotną funkcję - ma pomóc wyłonić najlepszą koncepcję lub na najlepszy projekt architektoniczny zagospodarowania danego terenu lub danego obiektu. Lata klinczu dotyczącego nowego budynku poznańskiego dworca pozwalają założyć, że taka forma wypowiedzi ekspertek i ekspertów jest po prostu niezbędna. Z tym zdaniem zgadza się Stowarzyszenie Architektów Polskich, które opublikowało list dotyczący planowanego pominięcia konkursu. Pada w nim niezwykle trafne zdanie, że “dzisiejsza forma budynku dworca kolejowego Poznań Główny jest idealnym dowodem na to, do czego prowadzi droga na skróty”. Architekci i architektki przypominają też, że “projekty budynków infrastrukturalnych, jakimi są dworce kolejowe, wymagają dokładnych przygotowań, odpowiedniego programu funkcjonalnego, uwzględnienia złożonych wymagań projektowania uniwersalnego, ale przede wszystkim wizji”. Żadnej z tych cech nie będą miały rozwiązania wypracowane bez dialogu. Uzasadnieniem braku konkursu architektonicznego ma być czas - bez konkursu nowy budynek miałby powstać szybciej. Ale poznański węzeł kolejowy żyje z tzw. chlebakiem już od 2013 roku. W 2019 r. obiecywano, że dworzec powstanie w 2022/2023 roku i dobiegający powoli końca 2022 rok nie wróży spełnienia tej obietnicy. Kolejny rok bez realnego dworca jest wprawdzie uciążliwy, ale dużo bardziej uciążliwe będą lata funkcjonowania z kolejną atrapą dworca, która będzie wynikiem rezygnacji z konkursu i braku wystarczającego udziału ekspertów i ekspertek oraz społeczeństwa.
    750 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Franek Sterczewski Picture
  • Uratujmy drzewa przy Teatrze Polskim!
    Teatr Polski w Bielsku-Białej to jedno z piękniejszych i najbardziej rozpoznawalnych miejsc w naszym mieście. Piękny XIX-wieczny budynek, otoczony jest ogromem zieleni, która upiększa krajobraz miasta oraz daje mieszkańcom cenny w czasie upałów cień. Jego fundament stanowią rosnące wokół drzewa, które od kilku lat stanowią niestety przedmiot walki. Drzewostan znajdując się na terenie kolejowym, od lat zagrożony jest wycinką. Tym razem temat powraca ze zwielokrotnioną siłą – 18 maja 2022 r. PKP PLK S.A. złożyła wniosek do Urzędu Miasta Bielsko-Biała o wydanie decyzji nakazowej na wycinkę 292 szt. drzew (!) usytuowanych przy linii kolejowej nr 139 w Bielsku-Białej. To drzewa w samym sercu miasta, które każdy i każda z nas mija w drodze do pracy, szkoły, załatwienia codziennych spraw. W trosce o miejską zieleń, krajobraz, oraz gotowość miasta do wyzwań związanych z ocieplającym się klimatem na tą wycinkę nie możemy jako obywatele i obywatelki wyrazić zgody. Chcemy, by PKP S.A. wspólnie z miastem wzięło odpowiedzialność za utrzymanie jak największej części drzewostanu. Troska o bezpieczeństwo infrastruktury kolejowej nie usprawiedliwia bowiem wycinki tak ogromnej liczby cennych drzew. W petycji, którą składamy zarówno do spółki, jak i miasta, domagamy się m in.: - tam, gdzie to zasadne, ustanowienia pomników przyrody - przeanalizowania opinii ekspertów i przeprowadzenia dodatkowych badań - skorygowania koron i usunięcia martwych konarów - wzięcia na siebie współodpowiedzialności cywilnej i karnej przez Gminę Bielsko-Biała oraz PKP PLK celem zachowania jak największej liczby drzew Zachęcamy do wsparcia naszej petycji, oraz aktywnego śledzenia sprawy. Razem powstrzymamy wycinkę! Zarząd Okręgu Partii Lewica Razem Okręg Podbeskidzie Adam Konieczny Agnieszka Lamek-Kochanowska Janek Gębala Magdalena Madzia Mateusz Merta
    686 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Mateusz Merta Picture
  • (Z)mierz informację!
    Od kilku lat obserwujemy w przestrzeni publicznej przybierającą na sile falę dezinformacji. Ze względu na swój uniwersalny charakter przestrzenią, w której jest to szczególnie widoczne, staje się internet. Fałszywe treści dotyczą wielu tematów z naszego życia. Pandemia COVID-19, bezpieczeństwo szczepień, przebieg wojny w Ukrainie, propaganda rosyjska dotycząca zarówno Polaków, jak i uchodźców, to tylko przykłady problemów, które wykorzystywane są do manipulowania naszym społeczeństwem przez różne grupy interesu. Szkoła, jaką znamy, nie musiała nigdy odpowiadać na tego rodzaju wyzwanie w tej skali w cyfrowej rzeczywistości. Brakuje nam narzędzi, dzięki którym moglibyśmy rozpoznać dezinformację i propagandę. Potrzebujemy ich, by jasno opierać się im i świadomie podejmować decyzje, tak ważne dla nas, jako jednostek i dla całego kraju. Uważamy, że kluczowym jest, by wyposażyć całe społeczeństwo, a szczególnie młode pokolenie, w wiedzę potrzebną do obrony przed manipulacją i dezinformacją. Potrzebujemy narzędzi, które pozwolą odróżnić wiedzę przekazywaną przez autorytety i naukę od poglądów głoszonych przez podmioty cynicznie wykorzystujące powszechny i zrozumiały strach przed nieznanym. Uważamy, że jest to najwyższy czas, by zacząć mówić o problemie głośno i otwarcie. Dezinformacja, jak widać w ostatnich latach, nie znika, ale zmienia kształt. Wykorzystuje nowe metody i techniki manipulacyjne, by wpłynąć na nas i wyrządzić szkodę społeczną. Edukacja medialna oraz edukacja o dezinformacji to złożone tematy, które w sposób całościowy powinny być włączone w program nauczania na różnym etapie rozwoju uczniów. Chociaż już teraz część kluczowych elementów wiedzy potrzebnych do rozpoznawania dezinformacji znajdziemy w podstawie programowej, to wciąż brakuje nam podejścia całościowego. Na języku polskim jeszcze na poziomie szkoły podstawowej powinniśmy móc rozmawiać o technikach manipulacyjnych, zabiegach retorycznych i erystycznych wykorzystywanych przy dezinformacji, a nie tylko o rozróżnianiu faktów od opinii. Lekcje informatyki czy technologii informacyjnej mogłyby uwzględniać wiedzę o metodach rozpoznawania przerobionych zdjęć lub filmów pokazujących fikcyjną rzeczywistość. Moglibyśmy uczyć (się), jak rozpoznawać fałszywe konta w mediach społecznościowych lub boty. Wiedza o Społeczeństwie (a obecnie również Historia i Teraźniejszość) tworzy natomiast doskonałą przestrzeń do poszerzonej dyskusji na temat szerszego zjawiska, jakim jest dezinformacja, a także reklamy politycznej, wojny informacyjnej ze strony obcych państw i prób wpływania na decyzje wyborcze. Dostrzegamy i doceniamy uwzględnienie pojęć dezinformacji i manipulacji na poziomie szkół średnich, uważamy jednak, że nauka o tych zjawiskach powinna zaczynać się wcześniej. Potrzebujemy pogłębionej dyskusji o tym, w jaki sposób uczyć o dezinformacji. Na jakich etapach edukacji wprowadzać jakiego rodzaju treści i jakie umiejętności kształtować. Możliwości jest tak dużo, jak problemów. Czas najwyższy zacząć działać. We współpracy z Landeckr Democracy Foundation i Humanity in Action, będziemy działać, aby włączyć do szkolnej podstawy programowej elementy edukacji medialnej i rozpoznawania dezinformacji. Petycję wspierają: Humanity in Action FakeNews.pl, Fundacja Przeciwdziałamy Dezinformacji Centrum Cyfrowe Stowarzyszenie Pravda Media Check Fundacja Dbam o Mój Z@sięg Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych
    1 966 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Magdalena Wilczyńska