• Utworzenie nowego parku miejskiego na terenie Żoliborza - Plac Grunwaldzki
    Po 14 latach przygotowań przyjęto miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru Żoliborza Południowego. Na podstawie planu na działkach przy placu Grunwaldzkim możliwe jest zbudowanie budynków o wysokości 26 metrów z dominującą powierzchnią biurową. Z informacji, jakie docierają do mieszkańców, wynika, że Urząd Dzielnicy Żoliborz oraz władze Warszawy prowadzą prace w celu szybkiej sprzedaży działek przylegających do placu. Obawiamy się, że zbycie gruntów motywowana jest jedynie szybkim zyskiem w czasach kryzysu gospodarczego i trudnej sytuacji finansowej miasta. Uważamy, że sprzedaż tych gruntów nie służy tworzeniu miejskiej przestrzeni na miarę potrzeb mieszkańców Żoliborza. Oddanie tego obszaru inwestorom zewnętrznym spowoduje utratę kontroli nad jakością przestrzeni tak silnie już zdegradowanej przez działania deweloperów. Teren ten powinien być zagospodarowany zgodnie z wizją miasta przyjaznego mieszkańcom, którzy będą z niego korzystać za 10 lub 20 lat. Zniszczenie jednego z ostatnich fragmentów zieleni na Żoliborzu Południowym negatywnie wpłynie na warunki życia w tym rejonie. Nowe inwestycje biurowe i mieszkaniowe wygenerują dodatkowy ruch uliczny, presję samochodów oraz obciążenie komunikacji. Nie sposób przewidzieć jakości i charakteru inwestycji na granicy obszaru objętego ochroną konserwatorską. Obawiamy się, że główną motywacją będzie maksymalizacja zysku inwestorów, co po raz kolejny odbije się negatywnie na życiu mieszkańców oraz będzie oznaczać dodatkowe koszty ponoszone przez dzielnicę. Zachowanie wszystkich możliwych fragmentów zwartej zieleni w mieście jest ogromnie ważne również z uwagi na kryzys klimatyczny. Żoliborz jest jedną z tych dzielnic szczególnie mocno narażonych na zjawisko wyspy ciepła. Uważamy, że konieczne jest nowe podejście do kształtowania miejskiej przestrzeni, nie tylko opartej na siatce ulic i budynków, ale także na funkcji, jaką pełnią drzewa w mieście. Ich znaczenie będzie z każdym rokiem i każdym upalnym latem wzrastało. W dobie kryzysu klimatycznego to parki i skwery – pełne drzew, miejsc schronienia w upalne dni, placów zabaw, alejek i ławek – są miejscami miastotwórczymi. Co postulujemy? Postulujemy, aby teren na południe od placu Grunwaldzkiego, stanowiący w MPZP działki o numerach D2.U i D3.U. oraz D5.ZP, został przekształcony w park miejski o łącznej powierzchni ponad 2 hektarów. Postulujemy rozpoczęcie prac nad wprowadzeniem zmian w MPZP, tak aby na trwałe wpisać istnienie parku na placu Grunwaldzkim.
    940 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Wójcicka
  • Zdejmijcie kompromitujący napis!
    Na drzwiach w budynku Rady ds. Uchodźców wisi tabliczka z napisem "Tu nie Afryka, tu się drzwi zamyka - Paulo Coelho". Słowa na kartce przy drzwiach do Rady ds. Uchodźców poniżają mieszkańców Afryki. Wśród uchodźców są także Afrykanie.
    294 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Mamadou Diouf Picture
  • STOP wycince lasu przy plaży w Brzeźnie
    Po pierwsze: KLIMAT i PRZYRODA Plan wycięcia kilku hektarów bażynowego lasu, stanowiącego obszar ochronny dla nadmorskich wydm i zastąpienia go kilkupiętrową zabudową jest szczególnie groźny w czasie trwającej KATASROFY KLIMATYCZNEJ. Stanowi on REALNE ZAGROŻENIE zasypaniem terenów Pasa Nadmorskiego przez wydmy, a także zalaniem przez wody Bałtyku, co prognozują naukowcy już na najbliższe kilkadziesiąt lat, czyli za życia części z nas i z pewnością naszych dzieci i wnuków. Ostrzegają przed tym w swojej najnowszej ekspertyzie naukowcy z interdyscyplinarnego Zespołu doradczego do spraw kryzysu klimatycznego przy prezesie Polskiej Akademii Nauk (PAN). Link: http://bit.ly/3uj2GfF W 2011 roku eksperci Polskiego Klubu Ekologicznego Okręg Pomorski opracowali kompleksową inwentaryzację przyrodniczą Pasa Nadmorskiego na odcinku Jelitkowo-Brzeźno. Ekspertyza potwierdziła unikalne bogactwo przyrodnicze tego fragmentu Pasa Nadmorskiego, stąd też naukowcy rekomendują jego ochronę, a nie wycinkę lasu i zniszczenie zabudową, parkingami i drogą dla samochodów. Link: https://bit.ly/2NoKCQv Po drugie: TURYSTYKA NA ŁONIE NATURY Wbrew opinii przedstawianej przez władze Gdańska, zastąpienie fragmentu naturalnego siedliska przyrodniczego kolejnymi obiektami urbanistycznymi nie wpłynie, w naszej opinii, na rozwój turystyki. Wypoczywający nad polskim morzem turyści, a przede wszystkim mieszkanki i mieszkańcy Gdańska chcą odpoczywać na łonie przyrody, a nie kolejnych budynków, apartamentowców, samochodów, parkingów i sklepów. Tych na terenie Gdańska jest pod dostatkiem, mamy też ciągle niezabudowane atrakcyjne tereny pod nową zabudowę, np. Letnicę, sąsiadującą z Brzeźnem czy śródmiejskie Młode Miasto na terenach po Stoczni Gdańskiej. Po trzecie: ZAGROŻENIE DLA UJĘĆ WODY PITNEJ Największe obawy budzą zapisy planu, znoszące dotychczasową skuteczną ochronę ujęć wody „Zaspa Wodna” i „Czarny Dwór”. W projekcie mpzp 0315 dozwolono na podziemną zabudowę na parkingi i usługi, co zagraża zbiornikom wód podziemnych, stanowiących rezerwuar wody pitnej dla m.in. Wrzeszcza i Zaspy. Powyższe zagrożenia zostały zgłoszone przez kilkadziesiąt osób jako uwagi do mpzp 0315 do Biura Rozwoju Gdańska, jednak wszystkie kluczowe uwagi zostały odrzucone przez Piotra Grzelaka, Zastępcę Prezydenta Miasta Gdańska. Apelujemy do Państwa Radnych o rozwagę przy podejmowaniu decyzji w tak kluczowej sprawie dla mieszkańców i klimatu i prosimy o przełożenie głosowania, by zyskać czas na wyjaśnienie kontrowersyjnych zapisów, planowanych w mpzp 0315 w rejonie alei Hallera i Jantarowej II w gdańskim Brzeźnie. Link do mpzp 0315: http://bit.ly/37xmTEG Link do rozpatrzenia uwag do mpzp 0315: https://bit.ly/3pDxkwG Apel do Radnych Miasta Gdańska przygotowała społeczna Inicjatywa Zielona Fala -Trójmiasto Apel popierają: 1/ Polski Klub Ekologiczny Okręg Pomorski 2/ Grupa lokalna Greenpeace w Trójmieście 3/ Młodzieżowy Strajk Klimatyczny Trójmiasto 4/ Extinction Rebellion Trójmiasto 5/ Partia Zieloni Region Pomorski
    2 043 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Lidka Makowska Picture
  • Apelujemy o zwiększenie funduszy europejskich dla mieszkańców Wielkopolski!
    Wyrażamy zaniepokojenie wstępną propozycją bardzo niskiego poziomu alokacji środków planowanych dla województwa wielkopolskiego zaprezentowaną podczas konsultacji projektu Umowy Partnerstwa na l. 2021-2027. Otóż, dla Wielkopolski w perspektywie 2021-2027 Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zaproponowało kwotę zaledwie w wysokości 1,07 mld euro, tj. aż o 56 proc. (!) mniej niż w okresie 2014-2020. Dla przypomnienia, w bieżącym regionalnym programie operacyjnym mamy w województwie wielkopolskim do dyspozycji blisko 2,5 mld euro. Powoduje to drugi, po woj. dolnośląskim, najniższy poziom finansowania w przeliczeniu na 1 mieszkańca w Polsce - 306 euro. Przy takiej alokacji środków mieszkańcy naszego regionu otrzymają do dyspozycji prawie 3 razy mniej środków, niż mieszkańcy Polski wschodniej. Faktem jest, że Wielkopolska w 2018 roku osiągnęła poziom dochodu na mieszkańca przekraczający wartość 75% PKB średniej w Unii Europejskiej i weszła do grona lepiej rozwiniętych unijnych regionów. Skutkiem tego awansu rozwojowego jest jednak niższy niż dotychczas poziom unijnego wsparcia, z czym należy się pogodzić. Pragniemy jednak zauważyć, że Wielkopolska jest zróżnicowana wewnątrzregionalnie, odnotowywane są dysproporcje pomiędzy aglomeracją poznańską, a pozostałymi obszarami odległymi od stolicy województwa. Niemniej jednak obserwujemy, że sama Metropolia Poznań boryka się z wyzwaniami, na które niezbędne są spore nakłady, w szczególności w zakresie włączania społecznego, niwelowania nierówności społecznych oraz w kontekście wdrażania aspektów Europejskiego Zielonego Ładu.
    65 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Iwona Janicka
  • Bezpieczne toruńskie chodniki zimą
    Niezadbane chodniki w środku śnieżnej, mroźnej zimy są bardzo trudne i niebezpieczne do poruszania dla osoby sprawnej, nie wspominając już o mieszkańcach starszych, z niepełnosprawnościami, wózkami dziecięcymi czy rowerzystach (np. kurierach rowerowych, których jest bardzo dużo w czasach pandemii). Wcześniej mieszkanki i mieszkańcy Torunia zwracali się do władz i Prezydenta Miasta indywidualnie i nie przynosiło to skutku, dlatego postanowiłam zadziałać w bardziej zdecydowany sposób.
    181 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Zofia Matylda Czerwińska Picture
  • List solidarności z prof. Barbarą Engelking i prof. Janem Grabowskim
    Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita przed rozpoczęciem procesu wytoczonego profesorom Barbarze Engelking i Janowi Grabowskiemu wyrażało swoje zaniepokojenie i sprzeciw. Przypominaliśmy, że wolność badań naukowych jest zagwarantowana Konstytucją, a sala sądowa nie może być miejscem rozstrzygania sporów dotyczących wyników badań i ich interpretacji. 9 lutego 2021 roku zapadł wyrok, który nakazuje Autorom publikacji "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" przeprosiny skarżącej - krewnej jednej z osób, której wojenna, niejednoznaczna działalność została opisana w książce. Treść oświadczenia pozostała bez zmian, a zebrane podpisy będą wyrazem solidarności i uznania dla pracy profesorów Barbary Engelking i Jana Grabowskiego.
    2 538 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Otwarta Rzeczpospolita
  • Chrońmy lęgowiska żurawi i ekosystem doliny rzeki Gościciny
    My, jako społeczność lokalna zamieszkująca okolice ul. Szeperii - Gmina Częstkowo, ul. Krajobrazowej - Gmina Luzino, ul. Sosnowa Góra – Gmina Szemud wyrażamy sprzeciw wobec działań inwestycyjnych właściciela działki nr. 164/8 oraz 166/5, obręb Milwino. Nie zgadzamy się aby na tak cennych przyrodniczo terenach powstał kompleks hotelowo rozrywkowy, który jest przedstawiany w Starostwie w Wejherowie jako „kilka domków letniskowych”. W rzeczywistości inwestorzy mają w planach wybudowanie całego kompleksu hotelowo rozrywkowego Melody Village: domu weselnego, restauracji oraz 40 podziemnych domków hobbitów w stylistyce filmu „Władca Pierścieni”. Kompleks hotelowo-rozrywkowy przyciągnie znaczną liczbę gości, którzy będą zakłócać spokój ludzi i zwierząt (niszczenie upraw, płoszenie zwierząt dzikich i hodowlanych, hałas, światła, śmieci). Teren, na którym ma powstać inwestycja znajduje się na terenach podmokłych i niezurbanizowanych, bez kanalizacji i dobrej drogi dojazdowej. Inwestycja wydaje się być absurdalna i nieprzemyślana. Agroturystyka to zrównoważona działalność wpisująca się w naturalne środowisko i prowadzona przez mieszkających na miejscu właścicieli. Tutaj ma powstać kompleks przemysłu turystycznego i temu się przeciwstawiamy. Inwestycja doprowadzi do zakłócenie bytowania oraz lęgu żurawi. Bagna, na których lęgną się żurawie znajdują się w odległości 400-600 m od miejsca planowanego kompleksu. Zgodnie z Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 16 grudnia 2016, w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt poz. 2183, paragraf 6. Ustęp 3: “W stosunku do dziko występujących zwierząt , oznaczonych symbolem (2) w załączniku nr 1 i 2 do rozporządzenia, wprowadza się dodatkowo zakaz umyślnego płoszenia lub niepokojenia w miejscach noclegu, w okresie lęgowym, w miejscach rozrodu lub wychowu młodych, lub w miejscach żerowania zgrupowań ptaków migrujących lub zimujących.” Tymczasem planowana inwestycja będzie zakłócać życie, lęgi i bytowanie żurawi. Docelowo dużym zagrożeniem będą goście hotelowi, którzy będą chodzić po okolicy, hałasować, śmiecić, a tym samym zakłócać życie tych wspaniałych, objętych najwyższą ochroną, ptaków. W świetle rozporządzenia Inwestor nie powinien móc przystąpić do inwestycji, jednak w obliczu dzisiejszych realiów musimy sami walczyć o to, aby ten przepiękny teren (6 ha) nie został zdewastowany przez maszyny budowlane w celu realizacji domu weselnego i hobbitonu.. Koszt, jaki poniesie przyroda w imię fantazji inwestorów, jest efektem rzeczywistości, w której rządzi pieniądz. Inwestorzy nie rozumieją i nie dostrzegają piękna tego terenu w kategoriach ochrony krajobrazu, ochrony naszej cudownej rodzimej przyrody, bioróżnorodności, ochrony wszelkich gatunków owadów, małych i dużych ssaków, które latem pasą się na tych łąkach. Niestety inwestorzy widzą jedynie szansę na zarobek, kosztem zabetonowania 3 ha tego przepięknego zakątka Kaszub. Działania inwestora budzą nasze wątpliwości co do zgodności z prawem (ochrona przyrody, zaoranie drogi gminnej, początki różnych prac ziemnych przed wydaniem pozwolenia na budowę i poza obszarem warunków zabudowy). Działania te mogą mieć również niekorzystny wpływ na gospodarkę hydrologiczną (wysuszanie terenów podmokłych, zalewanie sąsiednich działek, drogi). Obawiamy się także, że inwestor zniszczy przyrodę, napotka problemy przy budowie i w końcu zrezygnuje. W efekcie zostawi teren w ruinie, z zapoczątkowaną budową. Inwestycja spowoduje serię bardzo poważnych problemów. Realna jest jedna droga dojazdowa. Zwykła wąska droga gruntowa. Wzmożony ruch na tej drodze spowoduje ogromne utrudnienia i korki na trasie użytkowanej przez rolników i lokalnych mieszkańców. Biorąc pod uwagę docelową skalę inwestycji, zarówno w trakcie budowy, jak i funkcjonowania kompleksu, ul. Rzeczna i Krajobrazowa ulegną zakorkowaniu: betoniarki, ciężarówki, samochody dostawcze i ciężki sprzęt; ruch gości hotelowych, szambiarki, śmieciarki, dostawy i na końcu my mieszkańcy, których urzędy nie słuchają w obliczu naszych protestów. Twój głos jest bardzo ważny w tej walce. Dziękujemy Ci za podpis, udostępnij proszę petycję! Dziękujemy.
    151 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Sophie Kumpera
  • Warszawa: wprowadzenie zakazu stosowania soli do odśnieżania
    Stosowanie mieszanin chlorku sodu lub innych soli prowadzi do rosnącego zanieczyszczenia gleby, wód powierzchniowych i podziemnych. Związki chemiczne stosowane do walki ze śniegiem i gołoledzią na chodnikach, wnikają w glebę, co powoduje degradację drzew i innych roślin. Degradacja dotyczy przede wszystkim systemów korzeniowych, przez co w okresie wegetacyjnym drzewa nie mogą pobierać wody i związków mineralnych. Skutkiem stosowania soli jest obumieranie drzew. Zasolone wody powierzchniowe przedostają się do podziemnych, a szkodliwe związki chemiczne przenikają dalej, co powoduje również degradację ekosystemów rzek, a w efekcie radykalne ubożenie ich fauny i flory. Sól niszczy skórę rąk u osób, które poruszają się po ulicach Warszawy na wózkach inwalidzkich. Solenie chodników to męczarnia dla psów. Kryształki soli wcierane w poduszki łap psów powodują cierpienie tych zwierząt. Psy, próbując usunąć sól z łap, zlizują sól, co powoduje stany zapalne jelit i inne poważne choroby. Stosowana na chodnikach sól drogowa niszczy ubrania, buty, karoserie pojazdów, a także infrastrukturę miejską. Powyższe czynniki sprawiają, że używanie soli na chodnikach w Warszawie jest nieracjonalne. Idąc za przykładem dzielnicy Żoliborz, która na podstawie wydanej przez Burmistrza decyzji, nie stosuje soli poza szczególnymi sytuacjami, powinien Pan wydać zakaz obejmujący wszystkie chodniki publiczne w całej Warszawie, i zalecić podobne postępowanie wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym.
    4 805 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Wójcicka
  • NIE DLA OBRAZÓW ANTYABORCYJNYCH W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ
    Narażenie dzieci na kontakt z drastycznymi, brutalnymi i traumatyzującymi obrazami może znacząco wpłynąć na ich rozwój emocjonalny i behawioralny. Jak dowodzą liczne badania naukowe, takie obrazy mogą być źródłem silnych reakcji somatycznych, emocjonalnych i behawioralnych, a co za tym idzie, mieć długoterminowe skutki w postaci modyfikacji rozwoju we wszystkich sferach psychicznych i somatycznych. Obrazy drastyczne wpływają na poziom pobudzenia, procesy myślowe i emocje u dzieci, a także zwiększają prawdopodobieństwo agresywnego zachowania i reakcji lękowych (szczegółowo przedstawione argumenty naukowe są zawarte w “Apelu naukowców dotyczącym treści drastycznych w przestrzeni publicznej” opublikowanym 3.01.2021, https://sites.google.com/view/tresci-drastyczne/home). Dowiedziono także, że u osób doświadczających traumatycznego wydarzenia - a u wielu dzieci obrazy te są źródłem traumy - pojawiają się zaburzenia czynnościowe w funkcjonowaniu mózgu. W przypadku dzieci mogą się nawet pojawić zmiany strukturalne w mózgu (Gawinecka i wsp. (2008). Pamięć zdarzeń traumatycznych. Psychiatria 5(2), 65-69). Grupą podlegającą szczególnej ochronie powinny być dzieci i osoby z niepełnosprawnościami, które nie posiadają żadnych mechanizmów mogących chronić ich wrażliwość przed obecnymi w przestrzeni publicznej treściami drastycznymi. W szczególności problem dotyczy dzieci i osób niepełnosprawnych intelektualnie oraz autystycznych, które stanowią około 5% populacji naszego kraju. Brak ochrony tej grupy przed traumą dotyka także ich rodziny, które muszą sobie same radzić ze skutkami, czyli zaburzeniami lękowymi i emocjonalnymi powstałymi w wyniku kontaktu z opisywanymi zjawiskami. Domagamy się podmiotowego traktowania dzieci i realizowania ich praw, w tym prawa do ochrony dziecka przed wszelkimi formami przemocy fizycznej bądź psychicznej oraz prawa dziecka niepełnosprawnego do szczególnej troski o nie. Z poważaniem Agnieszka Kossowska Anna Bereś Joanna Ławicka Jeśli zgadzają się Państwo z naszym sprzeciwem, prosimy o złożenie podpisu pod tą petycją.
    13 394 z 15 000 Podpisy
    Utworzył(a) Agnieszka Kossowska
  • Wielkie drzewa wracają do Ogrodów Karskiego!
    Stare Polesie to obszar o największym deficycie zieleni w Łodzi. My, mieszkanki i mieszkańcy miasta wywalczyliśmy w budżecie obywatelskim utworzenie sporego parku - Ogrodów Karskiego - na jednym z ostatnich gminnych terenów z drzewami w okolicy. Mimo to musieliśmy potem protestować przeciwko planom przeznaczenia ich dużej części pod zabudowę deweloperską. Walczyliśmy skutecznie. Obiecano nam, że na większości terenu Ogrodów powstanie docelowo park pełen zieleni. A nie ma parku bez wysokich drzew. Obecnie przeprowadzona jest wycinka starych drzew, by oddać tymczasowo teren budowniczym tunelu średnicowego. Wiemy, że ta inwestycja jest ważna, domagamy się jednak dotrzymania danego nam słowa. Chcemy rozwiązania, które nie tylko przywróci Ogrodom Karskiego walory przyrodnicze, ale też będzie okazją do uratowania kolejnych dorodnych drzew, które padłyby przy gminnych inwestycjach. Domagamy się powrotu wielkich drzew do Ogrodów Karskiego natychmiast po zakończeniu budowy tunelu i stacji! Fot. Krzysztof
    128 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Urszula Niziołek-Janiak
  • Stop wycince w Starym Gaju
    Stary Gaj jest praktycznie jedynym zielonym terenem w niedużej odległości od centrum miasta z tak dużymi walorami rekreacyjnymi i turystycznymi. Ze względu na bliskość aglomeracji miejskiej przypada mu funkcja lasu ochronnego, zaspokajającego ważne potrzeby społeczeństwa, jak również chroniącego środowisko przyrodnicze. Z uwagi na rosnącą świadomość mieszkańców oraz potrzebę bezpośredniego kontaktu z przyrodą, rola społeczna (rekreacyjno-wypoczynkowa, edukacyjna, poznawcza, terapeutyczna) lasów położonych na obrzeżach dużych miast jest obecnie znacznie większa niż dawniej. Należy wspomnieć również o walorach krajobrazowych lasów podmiejskich, jak również oczyszczaniu przez nie powietrza ze smogu. Stary Gaj można nazwać południowymi zielonymi płucami Lublina. Coraz powszechniejsze jest przekonanie, że gospodarka leśna w tego typu kompleksach podmiejskich powinna w znacznie większym stopniu uwzględniać ich specyficzne, pozagospodarcze role. Zalecane jest zachowanie najstarszych drzew o charakterze biocenotycznym oraz utrzymanie w możliwie naturalnym stanie fragmentów lasu o cechach zbliżonych do typowych dla regionu pierwotnych formacji leśnych. Sugerowane jest utrzymanie drzewostanów wielopokoleniowych, o bogatym składzie gatunkowym, odnawiających się naturalnymi metodami - takich, jak np. las o cechach grądu i lasu świeżego rosnący w oddziałach 177 i 178 Starego Gaju. Istotne jest tworzenie w lasach miejskich pomników przyrody i lokalnych, małoobszarowych form ochrony przyrody. Zaplanowane w najbliższym roku cięcia uczynią las nieatrakcyjnym miejscem, poranionym pustymi polanami zrębowymi po wycinkach. W ramach prowadzonych tzw. trzebieży w wielu miejscach Starego Gaju wycinane są najstarsze i najbardziej wartościowe drzewa, regularnie usuwane są wszelkie gałęzie i martwe drewno a las upodabnia się do plantacji. Tego typu prace leśne prowadzą do zmniejszenia bioróżnorodności Starego Gaju. Miejsca, w których prowadzone są prace leśne, będą odzyskiwać naturalny wygląd przez lata. Warto wspomnieć również rozjeżdżone ciężkim sprzętem ścieżki, tworzące głębokie koleiny, pozostające nie bez wpływu na system korzeniowy, rosnących przy tych ścieżkach drzew. Pragniemy podkreślić, że Stary Gaj jest celem niezliczonej ilości spacerów, przejażdżek rowerowych i wycieczek pieszych mieszkańców Lublina, jak również innych okolicznych miejscowości. Ze Starego Gaju korzystają nie tylko mieszkańcy i mieszkanki przylegających dzielnic, lecz wszystkie osoby mieszkające w naszym mieście. Dzisiejsza nauka, wiele mówi korzyściach zdrowotnych wynikających ze spacerów leśnych. Potrafimy nazwać związki, którymi przesiąknięte jest leśne powietrze i leśna gleba, wiemy jaki mają wpływ na zdrowie. Powszechna jest również wiedza na temat roli drzew w pochłanianiu CO2. Wiemy też, że stare, często dziuplaste i częściowo spróchniałe drzewa, drzewostany zróżnicowane wiekowo i gatunkowo, pozostawiane martwe drewno i gałęzie istotnie zwiększają bioróżnorodność i są niezbędnym elementem utrzymania zdrowego systemu leśnego, a także, że drzewa są coraz bardziej osłabione w wyniku zmian klimatycznych. Mimo tej powszechnie dostępnej wiedzy, prowadzone wycinki na dużą skalę, a w miejsce wyciętych drzew sadzi się równowiekowe, młode drzewka jednego lub dwóch gatunków, tworząc kolejne monokulturowe plantacje. Obecna wycinka prowadzona była w bliskim sąsiedztwie rezerwatu Stasin powstałego w celu ochrony brzozy czarnej oraz licznych chronionych gatunków roślin. Walorami rezerwatu Nadleśnictwo chwali się na swojej stronie internetowej. W Starym Gaju znajdują się dziesiątki drzew o rozmiarach pomników przyrody. W dniu 9 czerwca 2020 roku Towarzystwo dla Natury i Człowieka zwróciło się do Rady Miasta Lublin z wnioskiem o nadanie statusu pomnika przyrody 32 drzewom. Wniosek nadal czeka na rozpatrzenie.
    2 714 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kamil Raczyński
  • Petycja o wycofanie ze sprzedaży fajerwerków, petard i innych materiałów pirotechnicznych
    W społeczeństwie coraz powszechniejsza staje się świadomość negatywnych konsekwencji sylwestrowo noworocznej kanonady. Wszechobecny widok resztek fajerwerków czy terroryzowanie hałasem zwierząt, w tym dziko żyjących, osób starszych, chorych stało się niechlubną noworoczną tradycją. Głośna jest na przykład sprawa dzikich ptaków zabitych w wyniku kanonady. Giną nie tylko ptaki, zwierzęta dziko żyjące w lasach doznają cierpień, nie wspominając już o naszych domowych zwierzętach przerażonych i okaleczonych. Taka jest cena rozrywki, która powinna odejść do lamusa. Tę cenę płaci społeczeństwo w ambulatoriach, akcjach gaśniczych czy lecznicach zwierząt. Ponadto, jak donosi portal Nauka w Polsce Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, “fajerwerki i petardy puszczane w sylwestra w jedną noc uwalniają do atmosfery ogromne ilości szkodliwego dla środowiska i ludzkiego zdrowia drobnego pyłu; to 15 proc. rocznej emisji przypadającej na auta osobowe i ciężarowe w Niemczech”. Jeśli zgadzasz się z nami i czujesz wstręt do niehumanitarnych obyczajów noworocznych, które ponadto zanieczyszczają środowisko i jeśli masz na względzie dobro zwierząt, podpisz tę petycję. Z poważaniem, Wrocławskie Koło Partii Zieloni
    2 054 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Aneta Dukszto