• Petycja o ustanowienie alarmu klimatycznego w mieście Łodzi
    Katastrofa klimatyczna staje się faktem. Od czasów rewolucji przemysłowej średnia temperatura Ziemi wzrosła już o ponad 1°C. Jednocześnie 17 z 18 najcieplejszych lat w 136-letnim rejestrze miało miejsce po 2001 roku. Najnowsze raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) potwierdzają skalę zagrożeń i tempo zmian klimatu, co powinno być jednoznacznym wezwaniem dla rządzących, do prowadzenia polityki klimatycznej w oparciu o aktualne stanowisko nauki. Pod koniec listopada, Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), opublikowała raport wskazujący, że średni poziom CO2 w atmosferze jest rekordowy i nie ma oznak spowolnienia wzrostu emisji, nie mówiąc już o ich spadku. Dwa dni później, kolejna grupa naukowców poinformowała, że najprawdopodobniej przekroczyliśmy 9 z 13 punktów krytycznych, które prowadzą do nagłych i nieodwracalnych zmian klimatu, tworząc efekt domina z jednoczesnym pogłębieniem i przyspieszeniem tych zmian. Choć jeszcze do niedawna wydawało nam się to odległą przyszłością, warunki panujące na naszej planecie mogą zmienić się diametralnie w ciągu najbliższych lat. MAMY NIEWIELE CZASU, BY ZAPOBIEC KATASTROFIE. Zmiany klimatu, jakie obecnie zachodzą to prawdziwa, wymagająca naszej ingerencji sytuacja kryzysowa wywołana działalnością człowieka. Środowisko naturalne, bioróżnorodność, gospodarka, życie ludzi i zwierząt - wszystkie te sfery zostaną poważnie dotknięte. To dzieje się tu i teraz. Łódzkie to obszar zagrożony pustynnieniem. Według raportu Polityka Ekologiczna Państwa 2030, 90% łódzkiego zagrożone jest opadami poniżej 400 mm rocznie, czyli tylko nieco więcej niż w gorącym klimacie pustynnym! Latem tego roku w Sieradzu brakowało wody pitnej, a miasto od kilku lat regularnie ma problemy z zapewnieniem odpowiedniej ilości wody mieszkańcom. Dalsze zmiany klimatu grożą również nieprzewidywalnością pogody, gdzie jednocześnie przy spadkach łącznej ilości opadów wzrośnie liczba dni z ekstremalnymi opadami powodującymi lokalne zalania i podtopienia. SYTUACJA TA BĘDZIE SIĘ TYLKO POGARSZAĆ, JEŚLI POZOSTANIEMY BIERNI I OBOJĘTNI. W zleconym przez Urząd Miasta Planie adaptacji do zmian klimatu dla Miasta Łodzi do roku 2030 czytamy: „Z przeprowadzonych analiz wynika, iż głównymi zagrożeniami klimatycznymi w Łodzi są: - wzrost temperatury maksymalnej powietrza, - częstsze występowanie fal gorąca i dni upalnych, - długotrwałe okresy bezopadowe w połączeniu z temp. maksymalną powyżej 25°C, - występowanie lokalnych, nagłych powodzi miejskich powodujących zalanie lub podtopienie terenu w wyniku wystąpienia silnego, krótkotrwałego opadu deszczu o dużej wydajności, - wzrost koncentracji zanieczyszczeń powietrza oraz występowanie smogu kwaśnego (zimowego), - występowanie burz, w tym burz z gradem, oraz związanych z nimi deszczów nawalnych, mogących powodować podtopienia w mieście. Zjawiska te stanowią poważne zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania miasta oraz zdrowia i życia jego mieszkańców. Znajduje to odzwierciedlenie w obserwowanych w latach 1981-2015 zmianach warunków klimatycznych”. Świadomość tych zagrożeń narzuca władzom miasta podjęcie natychmiastowych działań. SYTUACJA JEST ALARMOWA I WYMAGA WPROWADZENIA KLIMATYCZNEGO STANU WYJĄTKOWEGO. Jeśli nie zaczniemy działać, doświadczymy fatalnych skutków naszej bezczynności, zostawiając jednocześnie wyniszczoną i przegrzaną planetę przyszłym pokoleniom. Zanim nadejdzie nieodwracalna katastrofa, najpierw ucierpią nasze lokalne społeczności, miasto, my i nasze dzieci. Koniecznością jest więc rozpoczęcie działań mających, na celu zapobiegnięcie ekstremalnym skutkom załamania klimatu i ich łagodzenie, póki jeszcze jest co ratować. Słusznym początkiem realnej walki o ratowanie klimatu jest przyznanie, że ten poważny problem istnieje. Dlatego my, Extinction Rebellion, oddolny ruch obywatelski, APELUJEMY DO PANI PREZYDENT HANNY ZDANOWSKIEJ I URZĘDU MIASTA ŁODZI O USTANOWIENIE W MIEŚCIE ŁODZI ALARMU KLIMATYCZNEGO.
    218 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Extinction Rebellion Łódź Picture
  • Chcemy łąk dla czystego powietrza!
    Łąki kwietne filtrują powietrze i ratują owady. Podpisz! Pomóż przekonać do wprowadzania ich w całej Polsce. W Polsce kosimy ponad 750 tysięcy ha trawników i na własne życzenie zamieniamy pobocza dróg w pustynie. W silnikach kosiarek spalane jest 37 mln litrów paliwa rocznie. Na ten absurd wydajemy co roku 2 mld zł. Tymczasem pyły pochodzące z dróg stanowią w miastach do 50% zanieczyszczeń powietrza. Wystarczy zamieniać przydrożną roślinność z traw na łąki kwietne, aby rozwiązać oba problemy. W ramach współpracy z naukowcami renomowanych uczelni i instytutów powstał innowacyjny, prosty w implementacji i tani filtr potrafiący wyłapywać pyły pochodzące z drogi. Robi to siedem razy skuteczniej niż rozwiązania stosowane dotąd. Jego niezwykła struktura pozwala na stałe związanie pyłu na powierzchni filtra. To połączenie zaawansowanej technologii badawczej, mikrobiologii, pomiarów satelitarnych i hydrologii. Wykorzystuje miliardy lat ewolucji i tysiące lat ludzkiej myśli technicznej. Tym niesamowicie skutecznym rozwiązaniem okazała się odpowiednio skomponowana gatunkowo łąka kwietna! Składa się z roślin o liściach szorstkich lub pokrytych grubą warstwą wosku. Działają one jak lep na pył pochodzący z drogi. Badana mieszanka na 1 metr kw. wychwyciła tyle pyłów co pięcioletnie drzewo. Na hektar wyłapujemy ponad 50 kg pyłu. To tyle co w dwudziestu workach z węglem drzewnym! Czy wolisz, aby ten pył trafił do płuc Twojego dziecka? Do Twoich płuc? Zamieńmy trawniki, które wymagają intensywnej pielęgnacji, na kolorową łąkę kwietną. Wystarczy ją skosić raz lub dwa razy w roku, a produkuje tony pożywnego nektaru dla zapylaczy. Rzadsze koszenie to kilkukrotne oszczędności. Mniej koszenia, mniej spalin, więcej natury i czystego powietrza! Ważne jest, aby dobry przykład, wymagania i zachęta płynęły z góry. Dlatego liczymy, że politycy i decydenci, zajmujący się terenami publicznymi i drogami w Polsce, zauważą potencjał ukryty w roślinach łąkowych. To szansa na oszczędności we wspólnej kasie, poprawę stanu środowiska naturalnego i zapobieganie chorobom związanym z zanieczyszczeniem powietrza. Poprzyj nasz apel!
    1 960 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Agnieszka Nowak
  • List otwarty w sprawie projektu specustawy dla Łodzi
    Łódź od wielu lat zmaga się ze złym stanem budynków, w tym zabytków. Od zawsze problemem jest brak wystarczającej ilości mieszkań, zbyt mała ilość dobrej jakości przestrzeni publicznych i zieleni miejskiej, ogólny niski standard życia w centrum miasta. Na przestrzeni ostatnich lat widać dynamiczne zmiany tego stanu, jednak tempo tych zmian jest zbyt niskie, aby udało się uratować wszystkie budynki i podnieść standard życia w centrum. Bez wątpienia sytuacja w mieście jest bardzo trudna i należy natychmiast podjąć działania prowadzące do uratowania naszego wspólnego wielokulturowego dziedzictwa materialnego. W pełni zgadzamy się z tym, że należy zintensyfikować działania wielu środowisk i znaleźć właściwe rozwiązania prawne. Nie zgadzamy się jednak, aby projekt specustawy dla Łodzi został napisany "na kolanie", pod presją czasu, bez zgłębienia wszystkich warstw problemów, z jakimi borykamy się na co dzień. Nie możemy pozwolić, aby zapisy specustawy otwierały szeroko furtkę do niszczenia zabytków - tego, co stanowi o naszej tożsamości jako Łodzian, tego, co jest w Łodzi wyjątkowe i unikalne w skali Europy. Protestujemy przeciwko wybieraniu rozwiązań najprostszych i prowizorycznych, które tylko z pozoru i chwilowo poprawią naszą sytuację. Wnioskujemy o prawdziwą dyskusję merytoryczną nad projektem specustawy, o jej szczegółową i możliwie najszerszą analizę, o zaproszenie do prac specjalistów różnych dziedzin, praktyków i teoretyków, nie tylko urzędników i radnych. - Justyna Brodzka - historyk sztuki, konserwator zabytków
    304 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Urszula Niziołek-Janiak
  • Zakończmy erę palenia węglem w Łodzi
    Rozpoczął się kolejny okres grzewczy. Oznacza to, że po raz kolejny przez kilka miesięcy będzie nam w naszym mieście ciężko oddychać. Pogorszy się stan naszego zdrowia. Wielu z nas nie będzie w tym czasie zażywać wypoczynku na zewnątrz, porzuci poruszanie się rowerem, aby uniknąć wdychania łódzkiego powietrza. Praktycznie już od listopada spacer z dzieckiem po centrum Łodzi, Starym Polesiu, Zarzewie i po wielu innych osiedlach to narażanie go na uszczerbek na zdrowiu. Pyły zawieszone są przyczyną około 1000 zgonów rocznie w samej tylko Łodzi. Dużo więcej osób doświadcza poważnych problemów zdrowotnych, jak trudności z oddychaniem, astma, choroby układu krążenia czy alergie. Zanieczyszczone powietrze jest szczególnie niebezpieczne dla osób starszych, dzieci i noworodków oraz kobiet w ciąży. Są okresy, w których stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu w Łodzi przekraczają kilkakrotnie dopuszczalne normy. Najwyższe w Polsce średnie roczne stężenie - najgroźniejszego dla naszego życia i zdrowia- pyłu PM 2.5 występuje właśnie w Łodzi. Sześć miast z województwa łódzkiego znajduje się na liście najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Oddychając łódzkim powietrzem przez rok, wdychamy tyle zanieczyszczeń co przy wypaleniu 2322 papierosów (ponad 6 dziennie), wszyscy - dzieci, niemowlęta, osoby starsze. Apelujemy o wprowadzenie zakazu palenia w kominkach, kozach i ogrzewaczach pomieszczeń (niebędących głównym źródłem ogrzewania) w dniach, w których prognozowane stężenie średnio dobowej normy zanieczyszczeń pyłu PM10 przekroczy dopuszczalną normę (50 ug/m3), tak jak uczyniły to władze Poznania. Prosimy o wystosowanie przez Radę Miasta Łodzi inicjatywy do Sejmiku Województwa Łódzkiego o przyjęcie dodatkowych regulacji do uchwały antysmogowej dla Łodzi. Ponadto domagamy się od władz Łodzi niezwłocznego opracowania i wprowadzenia w życie efektywnego planu likwidacji pieców na paliwa stałe znajdujących się w mieszkaniowych zasobach miasta i likwidacji tzw. ubóstwa energetycznego. Domagamy się wzmożenia kontroli nad tym, co spalane jest w piecach, kozach, kominkach, wykrywania i karania osób, które spalają w nich śmieci i w ten sposób trują otoczenie. Domagamy się radykalnej, ale SPRAWIEDLIWEJ transformacji energetycznej naszego regionu poprzez ustanowienie jako priorytetów: termomodernizacji, przyłączenia domostw do sieci ciepłowniczej oraz wymiany pieców na czyste źródła ciepła przy ​jednoczesnym wdrożeniu programu osłon socjalnych dla osób, które mogą być zagrożone ubóstwem z powodu podniesienia kosztów ogrzewania wynikłych ze zmiany źródła ciepła lub rodzaju paliwa. Interes społeczny wymaga od nas wszystkich działania od zaraz.
    418 z 500 Podpisy
    Utworzył(a) Partia Zieloni Łódź Picture
  • W Olsztynie niszczą społeczeństwo obywatelskie - mówimy NIE
    Wraz z likwidacją O.C.O.P, znikną bezpowrotnie wolontariusze skupieni w Centrum Wolontariatu „Spinacz”. Do historii przejdą darmowe porady prawne, z których chętnie korzystają mieszkańcy Olsztyna. „Dach nad głową” utracą licznie Związki, Stowarzyszenia i Fundacje, korzystające z bogatej oferty O.C.O.P. Tak oto Prezydent Miasta pokazuje nam, jak wspiera i popiera inicjatywy mieszkańców, jak odnosi się do działalności Organizacji Pozarządowych. Prezydent Miasta zobowiązany jest do wspierania społeczeństwa obywatelskiego i popierania jego działań i rozwoju. Cofając dofinansowanie na rok 2020 postanowił złamać tę zasadę i postawił się w roli niszczącego społeczeństwo obywatelskie, co w praktyce oznacza drastyczne ograniczenie, a w wielu przypadkach zlikwidowanie inicjatyw społecznych. Prezydent Grzymowicz używając tych samych metod co obecna ekipa rządząca, dokonuje zamachu na społeczeństwo obywatelskie, burząc podstawy samorządności i demokracji.
    29 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Wojtek Markowski
  • NIE dla przekształcenia Regionalnego Instytutu Kultury w Instytut Myśli Polskiej!
    My, niżej podpisani i podpisane wyrażamy swoje zaniepokojenie i zdziwienie w związku z inicjatywą przekształcenia Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach w Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego. Inicjatywa ta została przedstawiona opinii publicznej 22 listopada 2019 przez Marszałka Województwa Śląskiego Jakuba Chełstowskiego. Protestujemy przeciwko temu projektowi wraz z osobami pracującymi w państwowych i regionalnych instytucjach kultury, osobami działającymi w organizacjach pozarządowych, które zajmują się na co dzień animacją kultury wśród różnych grup wiekowych, a także z mieszkańcami Śląska i osobami spoza regionu, które mają świadomość wagi inicjatyw kulturalnych podejmowanych w mikroskali. Nasz sprzeciw wobec pomysłu przekształcenia Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach w Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego nie ma na celu udzielenia bezpośredniego wsparcia RIK i działań prowadzonych przez tę instytucję, wobec których zachowujemy całkowitą neutralność. Protestujemy przeciw logice i trybowi samego przekształcenia, których następstwa mogą okazać się szkodliwe dla organizacji życia kulturalnego w regionie, a tym samym negatywnie wpłynąć na organizację życia kulturalnego w państwie. Aby taka organizacja była wielokierunkowa i uwzględniała potrzeby różnych podmiotów, instytucje szczebla regionalnego winny kultywować to, co specyficznie lokalne, warte pielęgnowania i nie zawsze – niestety – dostrzegalne na poziomie makro. Dlatego też odrębności lokalnych nie należy się obawiać, lecz je mądrze wspierać. Jedynie te wchodzące z sobą w dialog odrębności mogą bowiem stanowić o realnej – nie iluzorycznej – sile narodu, chroniąc nas wszystkich przed jednowymiarowym, groteskowym, nudnym, napuszonym i wystraszonym wszystkiego, co nie jest nim samym nacjonalizmem. Panie Marszałku, myśl nie ma narodowości! Nie jest polska, śląska, niemiecka; nie jest grecka, chrześcijańska, żydowska czy muzułmańska. Jest tym wszystkim naraz i może utrzymać się przy życiu jedynie żywiąc się wymianą z tym, co inne i wobec niej zewnętrze. Jedynie wtedy może zachować swój własny charakter, swoją wyrazistość. W przeciwnym razie staje się wsobna i uboga – przestaje się rozwijać, tkwi w wyobrażonej i rekonstruowanej na doraźne zapotrzebowanie polityczne przeszłości, zamiast troszczyć się o teraźniejszość i otwierać na przyszłość; staje się śmieszna i zupełnie niewarta uwagi. Instytucja regionalna, która staje się narodowa, będzie skazana, tak czy inaczej, na zamieranie, gdyż wytraci swoją własną regionalną rację istnienia. Dotyczy to zwłaszcza regionu o tak złożonej historii jak Śląsk i jego kulturowej różnorodności, która do tego, aby mogła przemówić własnym wyrazistym głosem bardziej potrzebuje ze strony państwa przyjaznego wsparcia niż kontroli. Mówienie o myśli polskiej na Śląsku nie jest możliwe (jeśliby upierać się przy tych kwalifikacjach narodowościowych) bez równoczesnego wspomnienia myśli niemieckiej, czeskiej, żydowskiej, by wymienić tylko najistotniejsze. Chcemy, by regionalne instytucje kultury na Śląsku były czymś więcej niż miejscami promocji regionu i dowodzenia jego odwiecznej polskości, krzewionej w ramach łopatologicznie preparowanej historii. Śląsk zasługuje na bardziej ambitną, oryginalną i niezależną politykę kulturalną, której jako mieszkanki i mieszkańcy tego regionu mamy prawo od Pana Marszałka wymagać! Rozmycie jasno określonych działań Regionalnej Instytucji Kultury w nowej niejasnej strukturze o dalece nieoczywistym zakresie działalności budzi naszą nieufność. Stanowczo domagamy się przeto odstąpienia od pomysłu przekształcenia Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach w Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego, oczekując jednocześnie bardziej otwartej debaty publicznej na temat przyszłości kulturowej naszego regionu oraz ambitnej i długofalowej strategii kultywowania jego dziedzictwa poprzez działające i współpracujące ze sobą w synergii instytucje. Zwracamy się również do radnych Sejmiku Województwa Śląskiego o odrzucenie wniosku o to przekształcenie, które w naszej ocenie nie będzie sprzyjało rozwojowi naszego regionu. inicjatorzy listu: dr Michał Krzykawski - literaturoznawca, filozof Marcin Musiał - literaturoznawca, działacz społeczny Zbigniew Rokita - dziennikarz, publicysta dr hab. Wojciech Śmieja - literaturoznawca, reporter
    768 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Marcin Musiał
  • Pogoń Zakopane! Niech wdraża konwencję antyprzemocową!
    Zakopane to jedyna gmina w Polsce, która nie przyjęła programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie i programu ochrony ofiar. Nie powołano tam zespołów specjalistycznych ani dzielnicowych, które mogłyby nieść organizowaną pomoc. Lokalni radni, w ciągu 9 lat, 11 razy odrzucili konwencję antyprzemocową i jest to dla nich powód do dumy. Tymczasem Policja odnotowuje w Zakopanem około 70 przypadków przemocy domowej rocznie. Gdyby przestrzegano tam prawa, ofiarom można by było pomóc i dać wyraźny sygnał, że nie istnieje przyzwolenie społeczne na maltretowanie rodzin.
    7 213 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Agata Majewska
  • KOLEJ NA ZMIANY! Przywróćmy pociąg do Brukseli!
    Podróżnicy! PODPISZCIE PETYCJĘ! KOLEJ NA ZMIANY! 3 lata temu słynny pociąg - Jan Kiepura - przestał kursować między Warszawą a Kolonią. Dzięki współpracy PKP z Deutsche Bahn, do 2016 roku możliwe było dojechanie, bezpośrednim połączeniem, do takich miast jak: Berlin, Düsseldorf, Kolonia, Bruksela, Amsterdam, Paryż... Jednak, od 2016 roku, podróżujący nie mają już takiej możliwości. Żądamy przywrócenia tego połączenia! Dlaczego? Kolej jest najbardziej ekologicznym środkiem transportu. Emisje z transportu stanowią blisko 25% całkowitych emisji CO2 w Unii Europejskiej. Oprócz tego, w Europie 45% lotów odbywa się na odległość poniżej 500 km. Europejska Agencja Środowiska wyliczyła, że podczas lotu do atmosfery trafia prawie 300 gramów dwutlenku węgla na tzw. pasażerokilometr. Dla porównania podróż pociągiem elektrycznym wydziela tylko 15! Daje to 20 razy mniejszą emisję CO2. Pochwalmy się Europie! Kolejni przewoźnicy uruchamiają każdego roku nowe połączenia kolejowe na trasach przez całą Europę. Pokażmy, że Polska również to robi! Pociąg dojeżdżający do Brukseli czy Paryża byłby wspaniałą wizytówką naszego kraju. Czas na zmianę u polityków! Wystarczy nam płacenia za kosztowne loty polityków i ich pracowników w pierwszej klasie. Komfortowe miejsca w pociągu w zupełności wystarczą! Parlament Europejski ogłosił ostatnio stan kryzysu klimatycznego - czas, żeby za słowami polityków poszły także ich czyny. Promujmy najlepsze rozwiązania! Apelujemy o prowadzenie kampanii promocyjnej na wzór Discover EU - programu unijnego, finansującego osobom, które w danym roku ukończyły 18 lat, darmowe bilety na pociągi po całej Europie. Co ważne, nocne połączenia kolejowe to szansa na rozwój turystyki. Polskie miasta, leżące na trasie kolei, zyskają zagranicznych turystów, a podróżujący z Polski, wygodnie dotrą do miejsca podróży, budząc się rano na miejscu. Zapewnienie stałych i przystępnych cen biletów pozwoliłoby wielu osobom zaplanować podróż w dogodny sposób, nie tak jak do tej pory, czekając na obniżkę cen połączeń lotniczych do budżetowych lotnisk odległych od miast.
    2 699 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Wiktor Miazek
  • Ratujmy 219a! Nasz wspólny las, kawałek prawdziwej Puszczy Karpackiej
    "Wydzielenie 219a" to 30 hektarów Puszczy w Nadleśnictwie Stuposiany, przy granicy z Bieszczadzkim Parkiem Narodowym. Rosną tu 150-letnie buki i jodły, wielki jawor, który powinien być pomnikiem przyrody, poluje tu puszczyk uralski, a pod martwymi drzewami rośnie nowe pokolenie. Wyjątkowy las - piękny, stary, dziki, przyjazny, budzący podziw. Nasz wspólny las - mój i Twój, turysty i mieszkańca i każdego kto zechce spędzić tu czas. Za kilka tygodni mają tu wejść pilarze, a buldożery zbudują sieć dróg, co czwarte drzewo zostanie wycięte i wywiezione. Nasz las rośnie tu od tysięcy lat. 500 lat temu w okolicy pojawiły się pierwsze stałe osady wołoskie, Dydiowa, Dźwinacz, Ustrzyki Górne, Wołosate. W dolinach lasy zamieniono na pola, na połoninach pasły się zwierzęta. Ale ten las pozostał. Pod koniec XIX wieku Austro-Węgry zbudowały nieopodal kolej, a przedsiębiorcy dobudowali sieć kolejek wąskotorowych. Wielkie buki i jodły można teraz było sprzedać na dalekich rynkach z zyskiem, na miejscu wyciętych drzew zaczęto sadzić nowe lasy gospodarcze. Nasz las znów był poza zasięgiem, jako jeden z ostatnich w całych Bieszczadach zachował swój pierwotny charakter. Po Akcji Wisła dotychczasowi mieszkańcy zostali przymusowo wysiedleni. Dawne pola i łąki zarastały, a ten stary las trwał. W latach 50. pojawili się tu naukowcy, zachwyceni pięknem Bieszczad zaczęli planować Park Narodowy. Nasz las miał stać się jego częścią, ale ostatecznie granica Parku przeszła tuż obok. W latach 70. zbudowano tu drogę do wywozu drewna, ale w tym samym okresie na terenie Nadleśnictwa powstał ośrodek myśliwski dla dygnitarzy. Polowania wygrały z gospodarką leśną, nasz las przetrwał - znów. Od lat 90. gospodarka leśna wzięła górę, więcej dróg i lepsza technologia pozwoliły wjechać głębiej niż dotychczas. Ale w naszym lesie przez 30 lat prawie nie było ingerencji, co parę lat wycinano raptem kilka, kilkanaście drzew. Nasz las trwa tu od tysiącleci. Teraz jest koniec 2019 roku i Nadleśnictwo właśnie ogłosiło przetarg, wyznaczono drzewa do wycięcia, wytyczono szlaki, którymi będzie jeździł ciężki sprzęt. W 2020 ROKU NASZ LAS CZEKA WYCINKA. W ciągu kilku miesięcy ponad 4 tysiące kubików drewna ma zostać wycięte, wywiezione i sprzedane. Byliśmy z interwencją w Nadleśnictwie, namówiliśmy leśników do wizji terenowej, złożyliśmy do Lasów Państwowych i do Ministerstwa Środowiska wnioski o uchronienie naszego wspólnego lasu przed wycinką. Zaangażowaliśmy naukowców i specjalistki, wspólnie zinwentaryzowaliśmy chronione gatunki. Nic się nie zmienia, Lasy Państwowe są głuche. Według ich wizji cięcia są konieczne, żeby wyrosło młode pokolenie drzew. To jest absurd! W tym lesie drzewa dożywają sędziwego wieku, a kiedy się przewrócą, ich miejsce zajmuje młode pokolenie - i tak toczy się to od tysięcy lat. Wystarczy pójść do lasu, żeby to dostrzec. Już 10 grudnia mają zostać wyłonieni wykonawcy robót, zaraz potem do naszego lasu wjadą buldożery i wejdą pilarze. Lasy Państwowe są powołane do troski o nasze wspólne dobro. Mają odpowiadać na społeczne potrzeby. Rozumiemy, że gospodarce potrzebne jest drewno - dlatego na rynek trafia rocznie 40 milionów kubików z naszych wspólnych lasów. Ale społeczeństwu potrzebny jest dziki las, wolny od cięć i zabiegów agrotechnicznych. Gdzie mamy go szukać, jeśli nie tutaj, w 219a? Ile jeszcze zostało nam takich dzikich skrawków, które cudem uchowały się przez stulecia gospodarczej ekspansji? TO NASZ LAS - MÓJ I TWÓJ - NIE POZWÓLMY GO ZNISZCZYĆ.
    12 692 z 15 000 Podpisy
    Utworzył(a) Inicjatywa Dzikie Karpaty Picture
  • Popieram sędziego Pawła Juszczyszyna
    Wymiar sprawiedliwości, a zwłaszcza jego reprezentanci i wykonawcy, muszą pozostać poza wpływem polityków. Musimy wspierać niezależnych sędziów, zwłaszcza kiedy padają ofiarą bezprawnych ataków ze strony autorytarnej władzy, która bezprawiem chce pełnego upolitycznienia trzeciej władzy w Polsce.
    22 327 z 25 000 Podpisy
    Utworzył(a) Joanna Cuper Picture
  • Odwołanie Prof. Andrzeja Kochańskiego ze stanowiska krajowego konsultanta ds. genetyki klinicznej
    Minister Zdrowia powołał na stanowisko Krajowego Konsultanta ds. Genetyki prof. Andrzeja Kochańskiego - przeciwnika metody in vitro i badań prenatalnych. Prof. Kochański dał się poznać jako skrajny ideolog, ekspert Episkopatu Polski ds. Bioetycznych, członek Rady Naukowej Instytutu Ordo Iuris. Jego wybór na to stanowisko był zaskoczeniem dla środowiska naukowego i nie był z tym środowiskiem konsultowany. Prof. Kochański nawet już po nominacji pozwalał sobie na porównanie leczenia in vitro do produkcji dzieci!!! Istnieje więc duże ryzyko, że sprawowana przez niego funkcja posłuży utrwalaniu w debacie publicznej stygmatyzującego języka, uderzającego w pacjentów doświadczających niepłodności i ich dzieci, a także odbierze nam możliwość leczenia zgodnego z wiedzą medyczną.
    1 809 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) NASZ BOCIAN
  • Nie chcemy pomnika Dmowskiego w Lublinie!
    Prezydent Lublina Krzysztof Żuk wystąpił z prezydenckim projektem do radnych miasta, wybudowania pomnika Romana Dmowskiego "OJCA NIEPODLEGŁOŚCI RP" antysemity i faszystowskiego demagoga. Mamy dosyć "ojców niepodległości" w przestrzeni publicznej i polskiej polityce. W pisemnym uzasadnieniu Prezydenta czytamy, że „pomnik w formie pełnofigurowej statuy o wysokości 2-3 metrów, na pełnometrowym granitowym postumencie, wykonany będzie z brązu w technice odlewniczej”. Na postumencie miałby się znaleźć następujący napis (cytuję wiernie za pismem prezydenta): ROMAN DMOWSKI 1964-1939 OJCU NIEPODLEGŁEJ POLSKI RODACY To nie błąd - tak, kancelaria Prezydenta ma problem z prostymi ramami czasowymi życia Dmowskiego. To kompromitacja i niedouczenie historyczne. Roman Dmowski w artykule o »pół-Polakach« napisanym już w 1902 roku, próbował wykluczyć ze wspólnoty narodowej tych Polaków, którzy nie identyfikują się z pewnym systemem wartości – określanym przez Dmowskiego jako prawdziwy i kanonicznie polski. Żydzi uważani byli za obcy element, którego samo istnienie – jak pisał Dmowski – w społeczeństwie polskim jest dla narodu zgubne. Choćby nawet byli aniołami i geniuszami – to jego sformułowanie z lat 30. Teraz ten idol odradzającego się w Polsce faszyzmu stał się sposobem dla miernej klasy politycznej, aby podlizać się brunatnemu elektoratowi. Zamiast programów walki z dyskryminacją, ksenofobią i homofobią dostaniemy w Lublinie kamieniem w łeb na Marszu Równości i pomnik ojca narodu. Czy to jest ten model patriotyzmu, jaki teraz jest nam najbardziej potrzebny? Jakby w polskiej kulturze brakowało mężczyzn na pomnikach. Maria Curie-Sklodowska, Konopnicka, Emilia Plater, Anna Langfus, Irena Sendlerowa, Elżbieta Zawacka? To są MATKI NIEPODLEGŁEJ POLSKI. Ale Prezydent woli 100 metrów od Ratusza postawić pomnik lidera narodowców. W czasach populizmu i wzmożenia ruchów narodowych i faszyzujących, pomysłodawcy postradali zmysły, aby wyjść z takim pomysłem. Panie prezydencie - RODACY i RODACZKI - żądają od Pana programu przeciwdziałania dyskryminacji w Lublinie, pełnomocnika/czki ds. równouprawnienia, a nie kolejnych ojców. Wystarczy nam, że mamy takiego Prezydenta. Starczy. Pozdrawiam, w imieniu wkurzonych Rodaków i Rodaczek Więcej informacji: https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/nowy-pomnik-przy-krakowskim-przedmiesciu-juz-dzisiaj-glosowanie-w-radzie-miasta-lublin,n,1000255204.html
    322 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Bartosz Staszewski