- Apele, które mogą Cię zainteresować
- Antynacjonalizm
- Czyste powietrze
- Demokracja
- Energetyka
- LGBT+
- Ochrona drzew, parków i lasów
- Ochrona zwierząt
- Odpowiedzialność biznesu
- Państwo prawa
- Polityka społeczna
- Prawa człowieka
- Prawa kobiet
- Prawa pracownicze
- Puszcza Białowieska
- Sprawiedliwość społeczna
- Środowisko
- Uchodźcy
- Więcej
-
Manifest zwykłego, szarego CzłowiekaNajważniejsze jest życie, a jak jest życie, to najważniejsza jest wolność. Ale potem oddaje się życie za wolność i wtedy nie wiadomo, co jest najważniejsze (Marek Edelman). Piotr S. , który 19 października podjął próbę samospalenia na placu Defilad w Warszawie, rozstrzygnął ten dylemat zgodnie z własnym głębokim przekonaniem. Podpisujemy się pod tezami zawartymi w jego liście–manifeście i apelujemy, by wszyscy, którzy się zgadzają z jego treścią, uczynili to samo. Chociaż tyle możemy zrobić, żeby ten tragiczny protest nie został daremny.1 070 z 2 000 PodpisyUtworzył(a) Otwarta Rzeczpospolita
-
Apel o postępowanie dyscyplinarne wobec dr hab. Krystyny PawłowiczProf. Pawłowicz w ciągu ostatnich kilku lat swojej działalności publicznej i obecności w dyskursie medialnym przyczyniła się do znacznego obniżenia poziomu debaty publicznej w Polsce poprzez notoryczne szerzenie treści ksenofobicznych, homofobicznych, rasistowskich oraz używanie przy tym obraźliwego języka względem swoich adwersarzy politycznych, jak również zwykłych obywateli niepodzielających jej przekonań. Są to fakty powszechnie znane i szeroko komentowane w mediach, dlatego dziwi nas niezmiernie fakt, że publiczne wystąpienia prof. Pawłowicz nie stały się jak do tej pory przedmiotem troski Pani Rektor. Czarę goryczy przelał jednak wpis prof. Pawłowicz z dnia 22 września na jej publicznym profilu na Facebooku, który śledzi regularnie około 40 tysięcy osób. We wspomnianym wpisie prof. Pawłowicz komentowała samobójczą śmierć czternastoletniego Kacpra z okolic Łasku pod Łodzią, który poddany był w swoim środowisku szkolnym szykanom na tle homofobicznym. Pisała w nim o: „propagowaniu ... nienaturalnych postaw i relacji”, nazywając je “patologiami” i “demoralizowaniu dzieci i młodzieży”. Ten niezwykle nieetyczny komentarz wiktymizuje ofiarę oraz usprawiedliwia sprawców, dając tym samym przyzwolenie na kolejne tego typu przemocowe zachowania. Nieliczenie się prof. Pawłowicz z uczuciami bliskich zmarłego nastolatka zasługuje w naszej ocenie na zdecydowane potępienie moralne. Wpis ten to przypadek powtarzającej się często sytuacji (kolejna wydarzyła się podczas dyskusji nad projektem budżetu Rzecznika Prawa Obywatelskich z dnia 24 października 2017 r., którego posłanka Pawłowicz nazwała, rzecznikiem środowisk „patologicznych obyczajowo, zdrowotnie i seksualnie“), w której prof. Pawłowicz, występująca w mediach często jako autorytet naukowy, wypowiada się w nim na tematy poza obszarem własnej kompetencji i szerzy nieprawdę w zakresie seksuologii. Takie postępowanie jest niezgodne z Kodeksem Etyki Pracownika Naukowego i budzi naszą niezgodę, jako środowiska ludzi nauki. Szanowna Pani Rektor, jest Pani autorką wielu publikacji z zakresu etyki zawodów prawniczych, mamy zatem nadzieję, że etyka nie pozostanie dla Pani wyłącznie przedmiotem naukowego namysłu. Liczymy na to, że mając na uwadze zachowanie wysokich standardów etycznych zawodu pracownika naukowego i nauczyciela akademickiego, uwzględni Pani nasze żądanie. Milczenie oznacza bowiem przyzwolenie i współodpowiedzialność. Bardzo prosimy wszystkich ludzi nauki, którzy czują, że publiczna działalność dr hab. Krystyny Pawłowicz, prof. nadzw. WSAP narusza godność zawodu pracownika naukowego i nauczyciela akademickiego o zapoznanie się z treścią tego listu oraz jego podpisanie.1 604 z 2 000 PodpisyUtworzył(a) Marcin Filipowicz
-
Nie dla systematycznego zakazywania pokojowych, legalnych demonstracji!Nie ma naszej zgody na ograniczanie wolności zgromadzeń! Dziesiątego dnia każdego miesiąca jesteśmy świadkami bulwersujących wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. Policja legitymuje i zatrzymuje dziesiątki osób, które biorą udział w legalnej, pokojowej, zgłoszonej zgodnie z ustawą o zgromadzeniach manifestacji Stowarzyszenia "Obywatele Solidarnie w Akcji"(OSA). Dochodzi także do tak groźnych sytuacji, jak wywracanie drabin na uczestników demonstracji. Policja powołuje się przy tym na zakaz organizowania demonstracji wydany przez wojewodę. Szczególnie uderzający jest fakt, że wojewoda decyzję o zakazaniu demonstracji wydaje na kilka godzin przed jej rozpoczęciem lub w jej trakcie, celowo uniemożliwiając odwołanie od tej decyzji do sądu. Jednocześnie policja uniemożliwia odbycie się legalnej, pokojowej, zgłoszonej zgodnie z ustawą o zgromadzeniach pikiecie Stowarzyszenia Tama Warszawa na skwerze Hoovera oraz drugiej pikiecie Stowarzyszenia OSA, odbywającego się pod Kordegardą. Należy zaznaczyć, że sądy już wielokrotnie orzekały, że wszystkie trzy zgromadzenia odbywają się zgodnie z prawem, także z ubiegłoroczną nowelizacją ustawy Prawo o Zgromadzeniach. Obywatele Solidarnie w Akcji ośmiokrotnie wygrali w sądzie, a Tama Warszawa – sześciokrotnie. Niestety, wyroki sądów w tej sprawie nie są respektowane. Działania wojewody stanowią naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (art. 11 oraz art.13) i mogą prowadzić do nałożenia na Polskę kar finansowych. Wszyscy zapłacimy za politycznie motywowane decyzje. Celem działań wojewody powinno być łagodzenie sporów społecznych, a nie ich zaostrzanie. Zakazywanie demonstracji opozycji w Rosji w 2012 roku doprowadziło do wybuchu zamieszek. Jeśli demonstracje obywatelskie będą w dalszym ciągu zakazywane i pacyfikowane, podobnie może zdarzyć się w Polsce. fot. Marta Bogdanowicz, "Spacerowiczka" Demonstracja Stowarzyszenia Obywatele Solidarnie w Akcji 10 października 20172 012 z 3 000 PodpisyUtworzył(a) Jakub Kocjan
-
Uratujmy rodzinę Gio i Mate przed deportacją!Gio i Mate mieli zaledwie 6 i 7 lat, kiedy zostali zmuszeni do ucieczki ze swojego kraju. Przyjechali do Polski w grudniu 2012 roku wraz ze swoimi rodzicami. Rodzina nie planowała nigdy wyjazdu z Gruzji, w zasadzie z dnia na dzień podjęli decyzję o ucieczce, ponieważ groziło im poważne niebezpieczeństwo. Spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i wyjechali, zostawiając całe dotychczasowe życie, środowisko, przyjaciół. Rodzina poprosiła o azyl w Polsce. Dla wszystkich członków rodziny ucieczka była bardzo trudnym doświadczeniem, jednak szczególnie dotknęło to dwóch małych chłopców, dla których ich otoczenie w Gruzji było wszystkim, co znali. Powoli z biegiem czasu Gio i Mate zaczęli przyzwyczajać się do nowego środowiska, poszli do szkoły, zaczęli uczyć się języka polskiego, poznali nowych kolegów – Polaków. Kiedy mówili już dobrze po polsku, zapisali się na zajęcia teatralne w Domu Kultury w Podkowie Leśnej, z czasem zaczęli brać udział w spektaklach teatralnych Stowarzyszenia Praktyków Kultury, uprawiać sport. Wspomnienia rodzinnego kraju oraz ucieczki z niego powoli się zacierały i w końcu zostały przesłonięte przez nowe doświadczenia w Polsce. Gio i Mate z czasem dobrze zaaklimatyzowali się w środowisku szkolnym, mając wielu kolegów, z którymi często odwiedzali się przy okazji różnych świąt. Dzięki pilnej nauce w szkole, a także dzięki tym przyjaźniom zaczęli biegle mówić po polsku, nawet w domu z rodzicami porozumiewając się w tym języku. Z czasem zaczęli mieć nawet problem z czytaniem alfabetu gruzińskiego. Z biegiem lat rodzina dostawała kolejne odmowy w procedurze o przyznanie azylu. Wydawało się natomiast, że w związku z długim okresem przebywania w Polsce i poziomem integracji chłopców - potwierdzonym w opiniach psychologów, nauczycieli, dyrektora szkoły, trenera oraz organizacji pozarządowych wspierających rodzinę - Straż Graniczna udzieli Irmie, Zezvie, Gio i Mate zgody na pobyt humanitarny ze względu na dobro dzieci. A jednak nie! Straż Graniczna odmówiła rodzinie zezwolenia na pobyt humanitarny, ignorując zupełnie stopień zintegrowania dzieci z polskim społeczeństwem. Powołała się wyłącznie na „zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego” ze strony Zezvy, który miał w przeszłości – ponad 4 lata temu – problemy z wymiarem sprawiedliwości. Zezva, ojciec chłopców, ze względu na bardzo trudne doświadczenia sprzed ucieczki z Gruzji miał problem z uzależnieniami. Pod wpływem substancji popadł w konflikt z prawem, otrzymując grzywnę i kary w zawieszeniu. W 2016 roku Zezva zmienił swoje postępowanie, od tego czasu nie miał już problemów z wymiarem sprawiedliwości, a lekarze potwierdzili, że wyszedł z nałogu. Jest kochającym mężem i ojcem, dobrym przyjacielem i sąsiadem. Jedyne, czego pragnie, to bezpieczne życie dla swojej rodziny w kraju, który jest ich prawdziwym domem oraz uzyskanie prawa do legalnego zarabiania na jej utrzymanie. Jest ostatnią osobą, po której można by się spodziewać, że stanowi jakiekolwiek zagrożenie dla kogokolwiek. Odmowa prawa do pozostania w Polsce i deportacja do Gruzji, byłaby w tej chwili - po prawie 8 latach pobytu w Polsce - największym ciosem dla synów Zezvy, którzy prawie nie pamiętają już języka gruzińskiego, a cała ich teraźniejszość i wszystkie marzenia na przyszłość związane są z Polską. Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców rozpatruje obecnie odwołanie od decyzji deportacyjnej wydanej przez Straż Graniczną. Otrzymaliśmy pismo, że decyzja będzie wydana do 13 marca. Nie dopuśćmy do tego, by Gio i Mate spotkał ten sam los, co Khedę, deportowaną 5 marca do Rosji. Mamy jeszcze odrobinę czasu. Zbierzmy do 12 marca co najmniej 20 000 podpisów. Zaapelujmy do Szefa UdSC, żeby rozpatrując sprawę kierował się najlepszym interesem dziecka! Uratujmy Gio i Mate przed deportacją! Pozwólmy im zostać w Polsce!20 799 z 25 000 PodpisyUtworzył(a) Stowarzyszenie Interwencji Prawnej
-
Białystok w obronie PuszczyPokażmy, że cała Polska jest przeciwko wycince. Niech wsparcie dla Puszczy płynie z każdego miejsca w kraju. Jeśli wiele miast jednocześnie pokaże solidarność i solidarnie będzie domagać się zakończenia wycinki, politycy nie będą mogli tego zignorować. Zbudujmy wielki ruch społeczny. Jest to też sposób na przekazanie solidarności i wsparcia aktywistom i aktywistkom oraz lokalnej społeczności, którzy działają na miejscu. To dla nich dużo znaczy.140 z 200 PodpisyUtworzył(a) Bogdan Sawłowiec
-
NIE STRZELAJCIE DO ŁOSI NAD BIEBRZĄ!Dolina Biebrzy jest naturalną i historyczną ostoją tego gatunku w Polsce. Łosie z Biebrzańskiego Parku Narodowego zimą przenoszą się do lasów gospodarczych przylegających do parku. Tam padną ofiarą myśliwych. Lata moratorium na strzelanie do łosi sprawiły, że zwierzęta te nie boją się ludzi. Są też atrakcją turystyczno - przyrodniczą nad Biebrzą. Jeśli zgodzimy się na ich odstrzał będzie to miało zarówno wymiar masakry, jak i zubożenia atrakcyjności turystycznej regionu. Warto przeczytać także: https://oko.press/ministerstwo-srodowiska-znosi-zakaz-odstrzalu-losi-beda-ginac-tez-zwierzeta-parkow-narodowych/ https://oko.press/bedzie-rzez-losiom-grozi-zaglada-dyrektor-biebrzanskiego-parku-narodowegomowi-ministrowi-szyszce/ https://www.biebrza.org.pl/123,o-losiu.html http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12302252989 z 1 000 PodpisyUtworzył(a) Radosław Sawicki
-
Nie dla Sklepowicza w TVP!Nawet minimalne standardy debaty publicznej nakazują dyskwalifikację osób, których wypowiedzi są jawnie mizoginistyczne i wpisują się w kulturę gwałtu. Osoby posługującą się mową nienawiści i prezentujące pozbawione szacunku dla innych postawy nie powinny móc zabierać głosu w debacie publicznej, a tym bardziej być uznawane za ekspertów. Nie pozwólmy, by media publiczne promowały mizoginów. Nie dla Sklepowicza w TVP! Zródło: "„Stałem i patrzyłem. Którą bym bzyknął? Ta? Oj nie. Kto to ru…?”. Ekspert TVP o czarnym proteście. Na jego facebooku tysiące komentarzy" Oko.press, 6.10.20179 014 z 10 000 PodpisyUtworzył(a) Karolina Brzezińska
-
Apel o zawetowanie ustawy o Narodowym Instytucie WolnościUchwalona ustawa stwarza zagrożenie dla niezależności społeczeństwa obywatelskiego, niszcząc dotychczasowy system współpracy administracji publicznej z organizacjami pozarządowymi, czyniąc go zarówno nieprzejrzystym jak i obarczonym ryzykiem silnego upolitycznienia oraz wprowadzając możliwość różnicowania relacji z wybranymi organizacjami w oparciu o wiarę i światopogląd. Przebieg prac nad ustawą jak i przyjęte w niej rozwiązania naruszają podstawowe zasady współpracy administracji publicznej z organizacjami pozarządowymi: pomocniczości, suwerenności stron, partnerstwa, efektywności, uczciwej konkurencji i jawności, zdefiniowane w Konstytucji oraz w Ustawie o działalności pożytku publicznym i wolontariacie, stanowiącą swoistą konstytucję III sektora. Dopisana do ustawy preambuła zawęża zakres ustawy, ograniczając aksjologię do wartości chrześcijańskich, co z góry wyklucza i dyskryminuje mniejszości religijne i niewierzących. Tym samym ustawa staje w sprzeczności z preambułą Konstytucji RP, określającą wartości, do których się odwołuje w dużo szerszym ujęciu: „wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna jak i niepodzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski (…)”. Dołączona do ustawy preambuła, w zestawieniu z art. 24, w którym wylicza się zadania, jakie realizować ma Narodowy Instytut, jasno wskazuje na niekonstytucyjne intencje ustawodawcy. Prowadzą one do ograniczania i profilowania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, zgodnie z jednym tylko określonym światopoglądem i wykluczania z systemu państwowego wsparcia podmiotów społeczeństwa obywatelskiego, które w swoich działaniach nie odwołują się do zapisanych w preambule wartości. W preambule brak jakichkolwiek klauzul przeciwdziałających dyskryminacji mniejszości poprzez odwołanie do wartości europejskich i praw człowieka zapisanych w art. 2 traktatu unijnego i przyjętych przez Polskę porozumień helsińskich, będących fundamentem ruchów opozycji demokratycznej lat 70-tych i wielkiego ruchu Solidarności Sierpnia 80. Zobacz pełną treść listu podpisaną przez Zarząd Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych: http://ofop.eu/aktualnosci/apel-do-prezydenta-rp-o-weto Z poważaniem, Zarząd Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych Dariusz Supeł - prezes zarządu Weronika Czyżewska-Waglowska - wiceprezeska Karolina Dreszer-Smalec - wiceprezeska Iwona Janicka - członkini zarządu Przemysław Dziewitek - członek zarządu Łukasz Domagała - członek Zarządu3 496 z 4 000 PodpisyUtworzył(a) Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych
-
Przeciwko cenzurze ekonomicznej stosowanej przez Ministra Kultury Piotra GlińskiegoPieniądze przeznaczone na ten festiwal, to są również nasze pieniądze. Pan nimi tylko zarządza. Piszemy do Pana jako obywatele tego kraju i uczestnicy kultury: widzowie spektakli teatralnych i filmów, melomanii i wielbiciele wszelkich innych form sztuki, którym Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej gwarantuje dostęp do kultury. Przypomnimy Panu, że chodzi o art. 73, który powinien być w centrum uwagi Pańskiego resortu: “Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury” Kultura jest nasza, obywateli, a nie polityków.44 z 100 PodpisyUtworzył(a) Kampania Wolność Sztuki i Nauki
-
Stop propagandzie w sprawie reformy edukacjiSzkoły są nieprzygotowane, rodzice z całej Polski sygnalizują przepełnienie placówek, naukę w systemie zmianowym w znacznie większym stopniu niż było to dotychczas, brak podręczników, zmiany nauczycielek i nauczycieli związane ze zwolnieniami, zajęcia wf na korytarzach, zbyt dużą liczbę dzieci w salach świetlicowych wynikającą z przeznaczenia części sal na pracownie przedmiotowe, niedostosowanie budynków do potrzeb małych dzieci (budynki likwidowanych gimnazjów) i dzieci starszych (szkoły podstawowe). Głosy krytyki dotyczą również nowych podstaw programowych, trudności z dostępem do edukacji dwujęzycznej i artystycznej, skróceniem czasu obowiązkowej edukacji ogólnej do ośmiu lat, trudnej sytuacji dzieci z roczników 2003, 2004 i 2005, które za dwa lata spotkają się u progu szkół średnich, braku nowych podręczników do szkół branżowych. W czasie kampanii wyborczej mówiła Pani: „Będę Was słyszeć i słuchać”. Teraz jednak nie słyszy Pani rzekomo głosów zdesperowanych rodziców, którzy stanęli w obliczu chaosu, którego ofiara są dzieci. Nie słucha Pani też głosów zwalnianych nauczycielek, nauczycieli i innych pracownic i pracowników szkół.1 094 z 2 000 PodpisyUtworzył(a) Rodzice przeciwko reformie edukacji Inicjatywa
-
OPOZYCJO, WYRAŹ SZACUNEK DLA RZECZNIKA I OBYWATELI!Rzecznik Praw Obywatelskich broni naszych praw. Broni praw najsłabszych: bezdomnych, niepełnosprawnych. To o nich mówił w Sejmie w piątek 15 września. Dlaczego jego głos został zlekceważony przez posłanki i posłów, którzy reprezentują nas w Sejmie? Dlaczego nie wysłuchali jego wystąpienia?387 z 400 PodpisyUtworzył(a) Natalia Jarska
-
Pozwólcie nam pracować!Zbyt rygorystyczne prawo utrzymuje szkodliwą społecznie fikcję, karze uczciwych i zachęca do nadużyć. Obecne przepisy generują szarą strefę, ograniczają wpływy podatkowe do budżetu, spychają matki i ojców na margines życia społecznego, odbierają im godność. Dyskryminują tysiące kobiet i mężczyzn znajdujących się w najtrudniejszej życiowej sytuacji. Pogarszają status materialny rodzin dzieci z niepełnosprawnością. Legalna praca, nawet w ograniczonym wymiarze, zapewni im bezpieczną egzystencję, pozwoli opłacić kosztowne zabiegi lub rehabilitację, da ludziom doświadczonym przez los szansę samorealizacji, uwolni tkwiący w nich potencjał. Będzie najlepszą terapią dla całej rodziny. Pozwoli matkom, ojcom i dzieciom nie tylko przetrwać, ale cieszyć się „całym życiem”. *1406 zł to kwota świadczenia w momencie powstania petycji; od stycznia 2018 r. świadczenie pielęgnacyjne wynosi 1477 zł14 015 z 15 000 Podpisy