• O przyszłość tych, którzy dziś dbają o innych!
    Moja córka Małgosia ma 11 lat i mózgowe porażenie dziecięce. Wymaga stałej opieki i codziennego wsparcia w nauce i rehabilitacji. Żeby jej to zapewnić, zrezygnowałam z pracy i od 7 lat przebywam na świadczeniu pielęgnacyjnym. Jednak od kilku miesięcy nie jestem objęta ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym, bo posiadam wymagane 20 lat okresu składkowego. Gdybym pracowała zawodowo, miałabym odprowadzane składki do momentu przejścia na emeryturę. Tymczasem na świadczeniu pielęgnacyjnym składki odprowadza się tylko do uzyskania minimalnego okresu składkowego – 20 lat dla kobiet, 25 lat dla mężczyzn. A przecież nasze dzieci często wymagają opieki przez całe życie! W tej samej sytuacji są wszyscy opiekunowie dzieci i dorosłych z niepełnosprawnością, którzy wykonują pracę w domu nierzadko całodobowo. Przy minimalnym okresie składkowym grożą nam głodowe emerytury! Jesteśmy karani za to, że zdrowie naszych bliskich wymagało rezygnacji z zatrudnienia. Praca opiekuńcza jest pracą! Trudną, odpowiedzialną, chwilami wyczerpującą pracą, która powinna uprawniać do godziwej emerytury. Zachęcam do podpisania apelu, Angelika Suśniak
    6 096 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Angelika Suśniak
  • Nie dla pomnika tureckich żołnierzy w Krakowie!
    Jak mają się czuć obywatele Polscy, członkowie diaspory ormiańskiej przechodząc obok pomnika armii, która odpowiada za wymordowanie ich pobratymców w jednej z najstraszniejszych czystek etnicznych w historii? Republika Turecka, do tej pory nie uznała faktu ludobójstwa przez armię otomańską. Co więcej, na swoich stronach internetowych (w tym ambasady w Polsce) publikuje materiały relatywizujące te wydarzenia i zrzucające odpowiedzialność na społeczność ormiańską oraz „trudne warunki wojenne”(3). Ormianie są społecznością, która w Krakowie mieszka od ponad 650 lat. Istotny jest również kontekst współczesny powstania pomnika armii otomańskiej. 12 deputowanych do tureckiego parlamentu z ramienia partii opozycyjnych oraz kilkuset dziennikarzy i tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy, opozycjonistów przebywa obecnie w więzieniach(4). Sprzeciw budzi również polityka wewnętrzna oraz zewnętrza reżimu wobec mniejszości kurdyjskiej. 23 stycznia 2018, niesprowokowana, armia turecka rozpoczęła inwazję na zamieszkany przez Kurdów region Afrin w Północnej Syrii. Region, który dotychczas był oazą spokoju w okrutnej wojnie domowej i miejscem schronienia dla licznych uchodźców wewnętrznych (m.in. z Aleppo(5)) jest obecnie bombardowany z powietrza i lądu, a kolejne wioski zajmowane przez turecką armię i jej islamistycznych najemników. Prezydent Erdogan nie ukrywa w swych wypowiedziach, że jego celem jest zmiana struktury etnicznej regionu(6), co należy uznać za groźbę czystki etnicznej. Wszystko to odbywa się rękoma armii tureckiej, która sama siebie uznaje za następczynie armii otomańskiej. Biorąc pod uwagę ww. argumenty budowę pomnika należ uznać za działanie nieakceptowalne etycznie - upamiętnia ona armię, która dokonała ludobójstwa, a jednocześnie legitymizuje reżim, który wykazuje imperialne zapędy oraz za nic ma prawa człowieka. Dlatego też apelujemy do władz oraz radnych Miasta Krakowa o porzucenie tego projektu. Chcemy podkreślić, że nasza petycja nie jest skierowana przeciwko społeczności tureckiej w Polsce, ale państwu, które nie rozliczyło się z grzechów przeszłości i grozi powtórzeniem ich w naszych czasach. 1) https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludobójstwo_Ormian 2) http://orka.sejm.gov.pl/proc4.nsf/uchwaly/3918_u.htm 3) http://www.mfa.gov.tr/data/DISPOLITIKA/ErmeniIddialari/Ermeni_ingilizce_Soru_CevapKitapcigi.pdf 4) https://www.hrw.org/europe/central-asia/turkey 5) https://www.humanitarianresponse.info/system/files/documents/files/latest_developments_in_north-western_syria_final_20180123.pdf 6) http://www.kurdistan24.net/en/news/7899b6c9-f475-40fb-a9bc-ffda4b69f0df
    2 018 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Nie dla pomnika tureckich żołnierzy w Krakowie!
  • Bułgarski Park Narodowy Pirynu zagrożony!
    Wycinka ponad 1/3 Bułgarskiego Parku Narodowego pod budowę kolejnego kurortu doprowadzi do: zniszczenia endemicznych gatunków drzew, krzewów, górskich kwiatów, wyjałowienia gleb i obumarcia roślinności, zaprzepaszczeniu idei prawnej ochrony przyrody, naruszenie terenów lęgowych wielu gatunków zwierząt, zniszczenie krajobrazu oraz wiele innych drastycznych zmian.
    57 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Holc
  • #WinnickiPrecz - media wolne od faszystów!
    Po emisji przez TVN24 szokującego reportażu autorstwa Bertolda Kittela wszyscy już wiedzą, że poseł Winnicki jest związany z neonazistami ze stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, oficjalnie działającego na rzecz obronności państwa (sic!). W rzeczywistości stowarzyszenie figurujące w spisie organizacji pożytku publicznego, zatem finansowane z odpisów podatkowych obywateli, organizuje m.in. imprezy ku czci Adolfa Hitlera. Wszystko w „odpowiedniej” oprawie – flag ze swastykami oraz mundurów SS i Wehrmachtu. Do stowarzyszenia należy m.in. asystent Roberta Winnickiego, który oprócz działalności w DiN ma na koncie m.in. kierowanie niedawną akcją wieszania na szubienicach portretów eurodeputowanych PO. Co więcej, sam Winnicki w 2016 roku interweniował w sprawie oskarżonego o nawoływanie do nienawiści przewodniczącego Dumy i Nowoczesności. Związki posła-narodowca z neonazistami są więc ewidentne – bez względu na nieudolnie podejmowane próby odcięcia się od nich. Odpowiedzialne media stojące na straży wolności i demokracji nie mogą przykładać ręki do promocji osób, których celem jest walka z tymi wartościami. Solidarny bojkot medialny Roberta Winnickiego jest zatem prostą konsekwencją poważnego traktowania dziennikarskiej misji. To, o czym rodzime środowiska antyfaszystowskie wiedzą i przed czym ostrzegają od lat – że tzw. „narodowcy” i zwyczajni naziści przenikają się wzajemnie, a sam „polski nacjonalizm” bywa przykrywką dla ideologii jawnie faszystowskiej, skrajnie ksenofobicznej i rasistowskiej – zostało w pełni ukazane w słynnym już reportażu TVN. Dziś nie czas na krytykę „liberalnych mediów”, które latami lekceważyły problem i głosiły równoprawność dwóch rzekomo równie radykalnych stron – nacjonalistów (dziś wiadomo, że często faszystów) oraz ich konsekwentnych przeciwników. Ta postawa czasem zahaczała wręcz o promocję „narodowców”, gdy do telewizyjnych programów zapraszano Winnickiego, Zawiszę czy Bosaka i konfrontowano ich z lewicowo-liberalnymi adwersarzami, tym samym stawiając między obiema stronami absurdalną oś symetrii. „Liberalne media” mają dziś niepowtarzalną szansę na rehabilitację. Naturalną konsekwencją ujawnienia związków posła Winnickiego z czcicielami Adolfa Hitlera powinien być bezwarunkowy bojkot jego osoby. W mediach nie powinno być już dla Winnickiego miejsca. Co więcej – te stacje, gazety czy portale, które postanowią mimo wszystko udzielać swych łamów liderowi narodowców również powinny być objęte środowiskowym ostracyzmem.
    672 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Piotr Matejczyk
  • Przewodniczący Czarnecki - nigdy więcej!
    To wstyd dla Polski – kraju doświadczonego hekatombą II wojny światowej – że jej reprezentantem w prezydium jednej z najważniejszych europejskich instytucji jest osoba bez skrupułów sięgająca po najbardziej obrzydliwe metody politycznej walki, wykorzystująca w tym celu bolesną historię najnowszą naszego kraju (deklaratywnie tak ważną dla prawicy). Porównanie politycznej przeciwniczki do szmalcowników – czyli ludzi trudniących się w okupowanej Polsce szantażowaniem i wymuszaniem pieniędzy od ukrywających się Żydów oraz donoszeniem na nich okupantowi – powinno nie tylko zamykać drogę do tak eksponowanych stanowisk, jak wiceszef PE, ale też wykluczać z grona przyzwoitych ludzi. Ryszard Czarnecki wiele razy wykazywał brak moralnego kręgosłupa. Nigdy nie poniósł z tego tytułu większych konsekwencji. Pozbawienie wysokiego stanowiska w PE wydaje się adekwatną karą za zachowania kompromitujące nas wszystkich na arenie europejskiej.
    3 170 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Piotr Matejczyk
  • Chcemy móc decydować o Polsce! Wiążące referendum obywatelskie.
    Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej stanowi w art. 4, że władza zwierzchnia w RP należy do Narodu, który może ją sprawować przez przedstawicieli lub bezpośrednio. Ten przepis jest martwy. Jak pokazały ostatnie dwa lata, w praktyce zwierzchnia władza Narodu kończy się w momencie wrzucenia głosu do urny. Zarówno pozostałe przepisy Konstytucji, jak i ustawa o referendum ogólnokrajowym uniemożliwiają obywatelom jakikolwiek wpływ na często skandaliczne decyzje wybranych organów władzy, poza nieetyczną korupcją albo mało skutecznymi ulicznymi protestami. I to niezależnie od tego, która partia akurat jest "przy korycie". Obecnie zebranie podpisów pod wnioskiem o referendum nie gwarantuje jego przeprowadzenia, bo Sejm może każdy taki wniosek odrzucić wedle uznania rządzącej większości (art. 125 ust. 2 Konstytucji). Już na tym etapie przepisy Konstytucji przeczą artykułowi 4. Praktycznie zwierzchnia władza należy nie do Narodu, a do prezesa partii rządzącej. Wniosek o referendum nie zostanie nawet przyjęty, jeśli będzie dotyczył decyzji zastrzeżonej dla innych organów, jak np. odwołania wybranych wcześniej władz, zmiany ustawy budżetowej albo Konstytucji. Jeśli mimo wszystko referendum się odbędzie, to jego wynik nie będzie wiążący dla władz, o ile nie zagłosuje co najmniej połowa uprawnionych (czyli ok. 15 mln obywateli - art. 125 ust. 3 Konstytucji). Błędnie zakłada się tutaj, że niegłosujący są przeciwni każdej proponowanej zmianie. Nie ma znaczenia, że temat referendum może być im obojętny i zaakceptują każde rozstrzygnięcie. W ten sposób prawo do bezpośredniego sprawowania władzy jest odbierane tej części Narodu, dla której temat głosowania jest ważny. Wreszcie, nawet jeśli zagłosowaliby wszyscy uprawnieni, to rządzący mogą zignorować wynik, bo nie mogą zostać w żaden sposób odwołani przed wyborami. Przecież nawet w przypadku rażącego łamania Konstytucji, wniosek do Trybunału Stanu może złożyć tylko sejmowa większość. Nie możemy zmienić tego stanu inaczej niż siłą fizyczną albo argumentami skierowanymi do tych, których wybraliśmy na naszych przedstawicieli. Niech ten apel będzie sygnałem, że my, Naród, chcemy mieć prawo do decydowania o własnym państwie.
    41 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Tomasz Wciślik
  • Bezpieczeństwo na ulicach oraz czyste środowisko w Opolu
    Wprowadzenie wnioskowanego zakazu przyczyni się do podwyższenia bezpieczeństwa życia i zdrowia mieszkańców dzielnicy Grudzice w Opolu. Równolegle do ulicy Morcinka istnieje Obwodnica Północna Opola, która powstała w celu odciążenia ruchu w mieście. Mogą korzystać z niej pojazdy ciężarowe. Również tę funkcję pełni od bardzo wielu lat ul. Strzelecka oraz ul. Wschodnia. Niestety władze miasta nie biorą tego pod uwagę. Dzielnica Grudzice w Opolu jest od zarania dziejów dzielnicą obejmującą głównie zabudowę jednorodzinną (była to kiedyś wieś). Plan zagospodarowania przestrzennego tej dzielnicy nie przewiduje rozwoju na jej terenie przemysłu ani usług. Budując lub kupując dom w Grudzicach jego właściciele niejednokrotnie inwestowali cały dorobek swojego życia, aby mieszkać godnie, w spokoju, ciszy i czystym powietrzu.
    12 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Ewa Skrzyniarz
  • Domagamy się od władz Wrocławia dbałości o tereny zielone i czystość powietrza
    Wrocław był kiedyś miastem zieleni. Obecnie to tylko smutne wspomnienie. Drzewa, nawet kilkusetletnie, wycina się pod byle pretekstem, a smog powoli nas zabija. Nie widać troski władz miasta o poprawę tej sytuacji. Czy rozwój miasta musi być równoznaczny z degeneracją środowiska naturalnego? Czy nie dojrzeliśmy już jako społeczność lokalna do harmonijnego połączenia tych dwóch czynników? Większość Wrocławian chce żyć wygodnie, ale też zdrowo i pięknie. Bez drzew, krzewów i traw nie będzie to możliwe. Proponowane zmiany mają kosmetyczny charakter. Pieniądz ciągle wygrywa z troską o zdrowie i życie mieszkańców. Trzeba to szybko zmienić, bo zegar tyka i dla wielu z nas zmiany mogą przyjść zbyt późno!
    11 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Eugenia Kiesiak
  • Stop popularyzacji myślistwa wśród dzieci!
    Niech zarząd DECATHLON zrozumie, że narażając dzieci, wystawia wizerunek firmy na ciężką próbę. Chronimy dzieci przed pornografią, przemocą w telewizji czy agresją w bajkach. Dlaczego mamy pozwalać na narażanie ich na sceny jak z najgorszego horroru, których dostarczają im polowania? Powiedz NIE propagowaniu okrucieństwa wśród dzieci! PODPISZ APEL! Udział dzieci w polowaniach jest złem w czystej postaci. Najważniejsze argumenty przytaczane przez pedagogów, psychologów i etyków przemawiające za całkowitym zakazem uczestniczenia dzieci w polowaniach: 1. udział w polowaniach naraża dzieci na poważne niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia — każdego roku z rąk myśliwych giną ludzie, są to często inni uczestnicy polowania, ofiary zbłąkanych kul i rykoszetów; 2. podczas polowań i imprez myśliwskich dzieci są świadkami nadużywania alkoholu, co również sprzyja wypadkom z użyciem broni palnej; 3. podczas polowania oraz rytuałów towarzyszących, dziecko jest świadkiem niewyobrażalnego okrucieństwa, które bardzo negatywnie odbija się na jego kształtującej się dopiero psychice. Może to prowadzić do poważnych i trwałych zaburzeń, jak również stępienia wrodzonej wrażliwości. Widok zabijanego podczas polowania zwierzęcia jest zazwyczaj bardzo drastyczny, zwierze obficie krwawi, niejednokrotnie ciągnie za sobą uszkodzone kończyny lub wnętrzności, kona w konwulsjach, tocząc pianę. Dzieci pomagają w dobijaniu zwierząt, oglądają z bliska obdzieranie ich ze skóry i patroszenie (zdarza się, że ciężarnych samic). Psychika dziecka nie jest przygotowana na tak dużą dozę okrucieństwa i cierpienia, które wywołują często bardzo silny stres, mający charakter stresu pourazowego, czyli takiego, jaki odczuwają żołnierze wracający z misji wojskowych. 4. Dzieci już na starcie uczą się braku poszanowania dla życia i przyrody. PODPISZ APEL! Oferowanie w sprzedaży myśliwskich ubranek dziecięcych, zwłaszcza w tak dużej i znanej sieci sklepów sportowych jak DECATHLON, tworzy klimat przyzwolenia – społecznej akceptacji dla udziału dzieci w polowaniu. Zwiększa prawdopodobieństwo i częstotliwość udziału dzieci w tym przerażającym procederze, a co za tym idzie, wychowuje nowe pokolenie, na starcie skrzywionych psychicznie ludzi. Powiedz NIE! PODPISZ APEL!
    7 475 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Bartosz Jakubowski
  • Żądamy ukarania Joachima Brudzińskiego za seksizm i szczucie na uchodźców!
    Poseł Brudziński za powód do żartów uważa gwałt - jedną z najohydniejszych form przemocy i sugeruje, że kobiety (zwłaszcza feministki) po prostu chcą być zgwałcone. Od dłuższego czasu obóz rządzący i sprzyjające mu media próbują postawić znak równości między gwałcicielami a uchodźcami, jednocześnie ignorując problem przemocy wobec kobiet, który w Polsce jest ogromny. Według badań Eurobarometru z 2016 roku, 30% Polaków uważa, że seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez sytuację. Z kolei, według badań Fundacji STER aż 88% Polek było molestowanych seksualnie, a 22% zostało zgwałconych. Jednocześnie, rząd ogranicza pomoc ofiarom gwałtów oraz odcina finansowanie organizacjom, które taką pomoc świadczą (np. Centrum Praw Kobiet). Wicemarszałek banalizuje gwałt, załączając materiał dotyczący braku możliwości realizacji potrzeb seksualnych osób w zamkniętych ośrodkach dla azylantów. Gwałt to nie seks, gwałt to przemoc. Twitt posła Brudzińskiego jest także obraźliwy wobec uchodźców. Polityk uprzedmiotawia uchodźców, nazywając ich "młodymi byczkami" oraz sprowadzając ich do roli obiektów seksualnych. Po zmasowanej krytyce, Brudziński "przeprosił", jednak nie za chamstwo, seksizm i obrażanie uchodźców, a za niestosowność takich słów w ustach wicemarszałka Sejmu. "Przepraszając", pochwalił jeszcze swoje obrzydliwe słowa, jako coś, co "przystoi ojcu i mężowi", a jedynie tematu tego nie wypada podejmować parlamentarzyście. Tu nie chodzi o stosowność słów na wysokim stanowisku - tu chodzi o seksizm, pogardę dla kobiet i dla osób uciekających z krajów ogarniętych wojną!
    2 247 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Jakub Kocjan Picture
  • Apel: Chcemy przywrócenia nazwy dla Pl. Szewczyka w Katowicach
    Wilhelm Szewczyk był nie tylko jednym z najważniejszych regionalnych pisarzy, ale też jednym z kluczowych śląskich intelektualistów. Jego olbrzymi dorobek literacki, publicystyczny, dziennikarski – a także wieloletnia, wytrwała praca na rzecz rozwoju lokalnej kultury – sprawiają, że nie sposób myśleć o Śląsku, pomijając Wilhelma Szewczyka. Historia Śląska nie jest jednoznaczna, nie jest czarno-biała, i taka jest też historia Wilhelm Szewczyka. To jednak nie usprawiedliwia dokonywania zmiany nazwy ważnego placu w centrum Katowic bez konsultacji z mieszkańcami i po nocy. Nie zgadzamy się na taki tryb procedowania, który importowany jest na grunt naszego regionu. Z ulicy Wiejskiej, z polskiego Sejmu i Senatu.
    6 884 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Patryk Białas Picture
  • Zatrzymać atak na TVN! Apel do premiera Morawieckiego o zapewnienie wolności mediów
    Apelujemy do premiera Morawieckiego o dopilnowanie, by naruszenie wolności mediów, jakim było ukaranie stacji TVN24 przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, zostało rozstrzygnięte przez sądy bez nacisków politycznych. Domagamy się także zajęcia przez rząd jednoznacznego stanowiska w obronie gwarantowanej przez Konstytucję wolności mediów (art. 14), „wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji” (art. 54), a także zasad wolnego rynku (art.20). Zgodnie z Konstytucją KRRiT „stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji”, ale naszym zdaniem tym razem postąpiła wbrew tym zasadom. Kara nałożona na TVN24 może być zapowiedzią zamachu na niezależne media, które nie przedstawiają – tak jak TVP i inne media publiczne – punktu widzenia władz. Po ustawowym ograniczeniu niezależności Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa i sądów powszechnych, oznaczałoby to podważanie kolejnej podstawy systemu demokracji liberalnej. Redakcja OKO.press
    13 710 z 15 000 Podpisy
    Utworzył(a) Magdalena Chrzczonowicz