• Ulga podatkowa dla osób fizycznych instalujących przydomowe elektrownie słoneczne
    Wszyscy korzystamy ze wspaniałego wynalazku, jakim jest energia elektryczna. Niestety jej produkcja, która opiera się głównie o spalanie paliw kopalnych np. węgla, wiąże się z emisją CO2 oraz zanieczyszczeń, prowadząc do skażenia środowiska i przyczynia się do efektu cieplarnianego. Koszt jej wytworzenia, z uwagi na wyczerpywanie się tych paliw, rośnie i przekłada się na stale wzrastającą cenę energii elektrycznej. Dlatego dużą nadzieją dla Świata, a także Polski jest rozwój technologii pozwalających produkować prąd elektryczny z Odnawialnych Źródeł Energii, jakim jest na przykład promieniowanie słoneczne. Coraz więcej mieszkańców decyduje się na instalację, głównie na dachach domów jednorodzinnych, małych instalacji fotowoltaicznych. Jednak dla wielu z nich koszt takiej instalacji przekracza możliwości finansowe, przez co nie mogą korzystać z dobrodziejstwa darmowej energii. Stąd apel: coroczny zwrot podatku w wysokości 10% wartości inwestycji przez okres 10 lat pozwoli cieszyć się darmową energią elektryczną również mniej zamożnym osobom, przyczyniając się jednocześnie do wymiernego zmniejszenia emisji dwutlenku węgla i innych zanieczyszczeń, przez co my wszyscy skorzystamy, ciesząc się czystszym powietrzem. Zachęcam do podpisania i udostępniania apelu!
    414 z 500 Podpisy
    Utworzył(a) Dariusz Jarocki
  • Stop bezprawnemu ograniczaniu dostępu do antykoncepcji!
    Ani farmaceuci, ani apteki nie mają prawa odmawiać wydania środków antykoncepcyjnych ze względów sumienia. Mimo to coraz częściej dochodzi do łamania prawa poprzez nierealizowanie recept na tabletki/ plastry (z których korzysta ok. 25% kobiet). Poza kontrolą powstają sieci aptek bez antykoncepcji. Trwają konsultacje projektu ustawy o zawodzie farmaceuty, a Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich apeluje do Ministerstwa Zdrowia o zwolnienie farmaceutów i właścicieli aptek z obowiązku wydania i nawet posiadania leków niezgodnych z ich sumieniem. To zaś doprowadzi do zmniejszenia faktycznej dostępności antykoncepcji, w tym awaryjnej, naruszając wiele wolności i praw obywatelskich. Konsekwencje zmiany prawa możesz ponieść Ty lub Twoi bliscy. Apel z mocnym poparciem społecznym potrzebny jest teraz, gdyż do 7. sierpnia trwają konsultacje i lobbowanie ze strony Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich. Dostęp do antykoncepcji to kwestia ogólnospołeczna – dotyczy ponad połowy naszej populacji. Sankcjonowanie odmów godzi w prawa kobiet i mężczyzn do swobodnego planowania rodziny oraz zmniejsza ochronę przed infekcjami przenoszonymi drogą płciową. Uderza szczególnie w osoby mieszkające w mniejszych miejscowościach, gdzie może nie być alternatywy do aptek stosujących klauzulę sumienia. Ryzyko komplikacji dla zdrowia fizycznego i psychicznego pacjentów/ pacjentek i ich dalszego życia jest zbyt poważne i nieadekwatne do celu, który ma osiągnąć wprowadzenie klauzuli sumienia dla farmaceutów w postaci prawa do odmowy wydania produktu leczniczego. I bez klauzuli dostępność antykoncepcji jest niska, zależna od zamożności, płci, wykształcenia i pochodzenia (geograficznego i społecznego). Jedynie 44% Polek i Polaków ma dostęp do nowoczesnej antykoncepcji, co jest jednym z najgorszych wyników w Europie (zob. Contraception Atlas). Złożenie projektu ustawy do komisji wymaga 15 000 podpisów. Zbierzmy więcej w sprzeciwie wobec nieuprawnionych ingerencji w nasze prawa i życie prywatne!
    14 956 z 15 000 Podpisy
    Utworzył(a) Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Picture
  • Wojewodo, nie łam prawa!
    Sytuacja, w której urzędnik (np. wojewoda) systematycznie łamie prawo, odbierając jedno z konstytucyjnych praw (wolność zgromadzeń), jest niezwykle groźna dla każdego obywatela i każdej obywatelki. Wojewoda mazowiecki co miesiąc odbiera prawo do protestowania Obywatelom Solidarnie w Akcji i Stowarzyszeniu TAMA, chociaż nie ma do tego prawa, co potwierdzały wielokrotnie sądy. Wojewoda Sipiera robi to na kilka godzin przed rozpoczęciem zgromadzenia, przez co nie jest możliwe odwołanie od tej decyzji do sądu przed rozpoczęciem demonstracji. Sądy dopiero po dniu lub po kilku dniach od demonstracji, którą pacyfikuje zwykle policja, orzekają, że działania wojewody nie mają podstawy prawnej. Napisz e-mail, by pokazać obywatelski sprzeciw wobec działań wojewody!
    350 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Jakub Kocjan
  • List otwarty środowisk polonijnych
    Straty wizerunkowe, których doznał nasz kraj na arenie międzynarodowej w wyniku nowelizacji ustawy o IPN są poważne. Trudno też nie dostrzec antysemickich demonów, które pod pretekstem “obrony honoru narodu”, 50 lat po wydarzeniach Marca ‘68 znowu wyległy na ulice polskich miast. Marszałek Senatu, Stanisław Karczewski, zapowiedział apel do Polonii, “by wsparła Polskę”. My, Polacy mieszkający za granicą Polskę zawsze wspieraliśmy i wspierać będziemy, ALE ODMAWIAMY wsparcia działań obecnych polskich władz w tej dziedzinie. Nie zamierzamy wspierać prawa mającego na celu negowanie faktów i podważanie wyników pracy rzetelnych historyków w Polsce i za granicą, a także pozostającego w sprzeczności ze stanowiskiem wszystkich prezydentów Polski od 1990 roku. Przyłączamy nasz głos Polaków mieszkających za granicą do polityków, organizacji pozarządowych, naukowców i ocalałych z Holokaustu, którzy w kraju i na całym świecie wyrażają zdziwienie i oburzenie wobec tej kontrowersyjnej i pozbawionej sensu ustawy. Politycy partii rządzącej podkreślają, że chodzi o zwalczanie rzeczywiście mylnego i absurdalnego sformułowania “polskie obozy śmierci”. Obserwowana przez nas reakcja społeczności międzynarodowej w ciągu tych kilku dni najlepiej świadczy o tym, jak bardzo kontrproduktywna jest ta ustawa. Hasło “polskie obozy śmierci” stało się hitem sieci we wszystkich językach, a o antysemityzmie Polaków rozpisują się media i dyskutują ludzie na całym świecie. Dbajmy o dobre imię Polski na arenie międzynarodowej!
    497 z 500 Podpisy
    Utworzył(a) Natasza Quelvennec
  • Do przyjaciół Żydów
    Zwracamy się dzisiaj do naszych przyjaciół, współobywateli, polskich Żydów, z wyrazami braterstwa i solidarności. Nie możemy pozostać obojętni wobec fali nienawiści i obrzydliwego języka.
    15 153 z 20 000 Podpisy
    Utworzył(a) Danuta Stołecka
  • Ulice dla Kobiet. Apel o upamiętnienie kobiet w nazwach warszawskich ulic
    W Warszawie kobiety nie mają swoich ulic, placów, skwerów. Zaledwie 170 spośród 5471 obiektów miejskich nosi nazwę na cześć kobiet. Dodatkowo teraz padają ofiarą dezubekizacji – nawet tym nielicznym, które uhonorowano, odbierane są miejsca, które im poświęcono. Pomniki upamiętniające kobiety nie stoją na głównych ulicach miasta, lecz są ukryte w parkach, w bocznych alejkach. W przestrzeni miejskiej jest mało śladów kobiet, mimo iż wniosły niekwestionowany wkład w walkę o niepodległość i odbudowę państwa polskiego, a i później były zaangażowane w walkę o demokrację, równość i sprawiedliwość społeczną. Chcemy uhonorować ważne dla czynu niepodległościowego i walki o równouprawnienie kobiety, ponieważ tylko niektóre z nich mają swoje ulice w Warszawie – dr Justyna Budzińska-Tylicka, Dorota Kłuszyńska i Irena Kosmowska, posłanka na Sejm Ustawodawczy (1919-1922) i sekretara komisji konstytucyjnej. Dlatego apelujemy do Rady Miasta Stołecznego Warszawy, aby z okazji Roku Praw Kobiet, stulecia uzyskania przez kobiety praw wyborczych, upamiętniła kobiety zasłużone dla odbudowy państwa polskiego, jak i dla samej Warszawy, nadając ulicom, skwerom, placom ich nazwiska. Warszawa wpisałaby się w ten sposób w chlubną tradycję. „Ulice dla Kobiet” mają już Białystok, Słupsk i Poznań, dzięki przyjętej w ub. roku uchwale Rady Miasta. 2018 został ogłoszony przez Sejm Rokiem Praw Kobiet. W ten sposób Sejm wyraził uznanie pierwszym parlamentarzystkom oraz wszystkim orędowniczkom walki o równouprawnienie. Chcemy, aby Warszawa upamiętniła zasłużone kobiety.
    2 449 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Fundacja STER i Stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze"
  • O przyszłość tych, którzy dziś dbają o innych!
    Moja córka Małgosia ma 11 lat i mózgowe porażenie dziecięce. Wymaga stałej opieki i codziennego wsparcia w nauce i rehabilitacji. Żeby jej to zapewnić, zrezygnowałam z pracy i od 7 lat przebywam na świadczeniu pielęgnacyjnym. Jednak od kilku miesięcy nie jestem objęta ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym, bo posiadam wymagane 20 lat okresu składkowego. Gdybym pracowała zawodowo, miałabym odprowadzane składki do momentu przejścia na emeryturę. Tymczasem na świadczeniu pielęgnacyjnym składki odprowadza się tylko do uzyskania minimalnego okresu składkowego – 20 lat dla kobiet, 25 lat dla mężczyzn. A przecież nasze dzieci często wymagają opieki przez całe życie! W tej samej sytuacji są wszyscy opiekunowie dzieci i dorosłych z niepełnosprawnością, którzy wykonują pracę w domu nierzadko całodobowo. Przy minimalnym okresie składkowym grożą nam głodowe emerytury! Jesteśmy karani za to, że zdrowie naszych bliskich wymagało rezygnacji z zatrudnienia. Praca opiekuńcza jest pracą! Trudną, odpowiedzialną, chwilami wyczerpującą pracą, która powinna uprawniać do godziwej emerytury. Zachęcam do podpisania apelu, Angelika Suśniak
    6 096 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Angelika Suśniak
  • Nie dla pomnika tureckich żołnierzy w Krakowie!
    Jak mają się czuć obywatele Polscy, członkowie diaspory ormiańskiej przechodząc obok pomnika armii, która odpowiada za wymordowanie ich pobratymców w jednej z najstraszniejszych czystek etnicznych w historii? Republika Turecka, do tej pory nie uznała faktu ludobójstwa przez armię otomańską. Co więcej, na swoich stronach internetowych (w tym ambasady w Polsce) publikuje materiały relatywizujące te wydarzenia i zrzucające odpowiedzialność na społeczność ormiańską oraz „trudne warunki wojenne”(3). Ormianie są społecznością, która w Krakowie mieszka od ponad 650 lat. Istotny jest również kontekst współczesny powstania pomnika armii otomańskiej. 12 deputowanych do tureckiego parlamentu z ramienia partii opozycyjnych oraz kilkuset dziennikarzy i tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy, opozycjonistów przebywa obecnie w więzieniach(4). Sprzeciw budzi również polityka wewnętrzna oraz zewnętrza reżimu wobec mniejszości kurdyjskiej. 23 stycznia 2018, niesprowokowana, armia turecka rozpoczęła inwazję na zamieszkany przez Kurdów region Afrin w Północnej Syrii. Region, który dotychczas był oazą spokoju w okrutnej wojnie domowej i miejscem schronienia dla licznych uchodźców wewnętrznych (m.in. z Aleppo(5)) jest obecnie bombardowany z powietrza i lądu, a kolejne wioski zajmowane przez turecką armię i jej islamistycznych najemników. Prezydent Erdogan nie ukrywa w swych wypowiedziach, że jego celem jest zmiana struktury etnicznej regionu(6), co należy uznać za groźbę czystki etnicznej. Wszystko to odbywa się rękoma armii tureckiej, która sama siebie uznaje za następczynie armii otomańskiej. Biorąc pod uwagę ww. argumenty budowę pomnika należ uznać za działanie nieakceptowalne etycznie - upamiętnia ona armię, która dokonała ludobójstwa, a jednocześnie legitymizuje reżim, który wykazuje imperialne zapędy oraz za nic ma prawa człowieka. Dlatego też apelujemy do władz oraz radnych Miasta Krakowa o porzucenie tego projektu. Chcemy podkreślić, że nasza petycja nie jest skierowana przeciwko społeczności tureckiej w Polsce, ale państwu, które nie rozliczyło się z grzechów przeszłości i grozi powtórzeniem ich w naszych czasach. 1) https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludobójstwo_Ormian 2) http://orka.sejm.gov.pl/proc4.nsf/uchwaly/3918_u.htm 3) http://www.mfa.gov.tr/data/DISPOLITIKA/ErmeniIddialari/Ermeni_ingilizce_Soru_CevapKitapcigi.pdf 4) https://www.hrw.org/europe/central-asia/turkey 5) https://www.humanitarianresponse.info/system/files/documents/files/latest_developments_in_north-western_syria_final_20180123.pdf 6) http://www.kurdistan24.net/en/news/7899b6c9-f475-40fb-a9bc-ffda4b69f0df
    2 018 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Nie dla pomnika tureckich żołnierzy w Krakowie!
  • Bułgarski Park Narodowy Pirynu zagrożony!
    Wycinka ponad 1/3 Bułgarskiego Parku Narodowego pod budowę kolejnego kurortu doprowadzi do: zniszczenia endemicznych gatunków drzew, krzewów, górskich kwiatów, wyjałowienia gleb i obumarcia roślinności, zaprzepaszczeniu idei prawnej ochrony przyrody, naruszenie terenów lęgowych wielu gatunków zwierząt, zniszczenie krajobrazu oraz wiele innych drastycznych zmian.
    58 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Holc
  • #WinnickiPrecz - media wolne od faszystów!
    Po emisji przez TVN24 szokującego reportażu autorstwa Bertolda Kittela wszyscy już wiedzą, że poseł Winnicki jest związany z neonazistami ze stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, oficjalnie działającego na rzecz obronności państwa (sic!). W rzeczywistości stowarzyszenie figurujące w spisie organizacji pożytku publicznego, zatem finansowane z odpisów podatkowych obywateli, organizuje m.in. imprezy ku czci Adolfa Hitlera. Wszystko w „odpowiedniej” oprawie – flag ze swastykami oraz mundurów SS i Wehrmachtu. Do stowarzyszenia należy m.in. asystent Roberta Winnickiego, który oprócz działalności w DiN ma na koncie m.in. kierowanie niedawną akcją wieszania na szubienicach portretów eurodeputowanych PO. Co więcej, sam Winnicki w 2016 roku interweniował w sprawie oskarżonego o nawoływanie do nienawiści przewodniczącego Dumy i Nowoczesności. Związki posła-narodowca z neonazistami są więc ewidentne – bez względu na nieudolnie podejmowane próby odcięcia się od nich. Odpowiedzialne media stojące na straży wolności i demokracji nie mogą przykładać ręki do promocji osób, których celem jest walka z tymi wartościami. Solidarny bojkot medialny Roberta Winnickiego jest zatem prostą konsekwencją poważnego traktowania dziennikarskiej misji. To, o czym rodzime środowiska antyfaszystowskie wiedzą i przed czym ostrzegają od lat – że tzw. „narodowcy” i zwyczajni naziści przenikają się wzajemnie, a sam „polski nacjonalizm” bywa przykrywką dla ideologii jawnie faszystowskiej, skrajnie ksenofobicznej i rasistowskiej – zostało w pełni ukazane w słynnym już reportażu TVN. Dziś nie czas na krytykę „liberalnych mediów”, które latami lekceważyły problem i głosiły równoprawność dwóch rzekomo równie radykalnych stron – nacjonalistów (dziś wiadomo, że często faszystów) oraz ich konsekwentnych przeciwników. Ta postawa czasem zahaczała wręcz o promocję „narodowców”, gdy do telewizyjnych programów zapraszano Winnickiego, Zawiszę czy Bosaka i konfrontowano ich z lewicowo-liberalnymi adwersarzami, tym samym stawiając między obiema stronami absurdalną oś symetrii. „Liberalne media” mają dziś niepowtarzalną szansę na rehabilitację. Naturalną konsekwencją ujawnienia związków posła Winnickiego z czcicielami Adolfa Hitlera powinien być bezwarunkowy bojkot jego osoby. W mediach nie powinno być już dla Winnickiego miejsca. Co więcej – te stacje, gazety czy portale, które postanowią mimo wszystko udzielać swych łamów liderowi narodowców również powinny być objęte środowiskowym ostracyzmem.
    672 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Piotr Matejczyk
  • Przewodniczący Czarnecki - nigdy więcej!
    To wstyd dla Polski – kraju doświadczonego hekatombą II wojny światowej – że jej reprezentantem w prezydium jednej z najważniejszych europejskich instytucji jest osoba bez skrupułów sięgająca po najbardziej obrzydliwe metody politycznej walki, wykorzystująca w tym celu bolesną historię najnowszą naszego kraju (deklaratywnie tak ważną dla prawicy). Porównanie politycznej przeciwniczki do szmalcowników – czyli ludzi trudniących się w okupowanej Polsce szantażowaniem i wymuszaniem pieniędzy od ukrywających się Żydów oraz donoszeniem na nich okupantowi – powinno nie tylko zamykać drogę do tak eksponowanych stanowisk, jak wiceszef PE, ale też wykluczać z grona przyzwoitych ludzi. Ryszard Czarnecki wiele razy wykazywał brak moralnego kręgosłupa. Nigdy nie poniósł z tego tytułu większych konsekwencji. Pozbawienie wysokiego stanowiska w PE wydaje się adekwatną karą za zachowania kompromitujące nas wszystkich na arenie europejskiej.
    3 170 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Piotr Matejczyk
  • Chcemy móc decydować o Polsce! Wiążące referendum obywatelskie.
    Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej stanowi w art. 4, że władza zwierzchnia w RP należy do Narodu, który może ją sprawować przez przedstawicieli lub bezpośrednio. Ten przepis jest martwy. Jak pokazały ostatnie dwa lata, w praktyce zwierzchnia władza Narodu kończy się w momencie wrzucenia głosu do urny. Zarówno pozostałe przepisy Konstytucji, jak i ustawa o referendum ogólnokrajowym uniemożliwiają obywatelom jakikolwiek wpływ na często skandaliczne decyzje wybranych organów władzy, poza nieetyczną korupcją albo mało skutecznymi ulicznymi protestami. I to niezależnie od tego, która partia akurat jest "przy korycie". Obecnie zebranie podpisów pod wnioskiem o referendum nie gwarantuje jego przeprowadzenia, bo Sejm może każdy taki wniosek odrzucić wedle uznania rządzącej większości (art. 125 ust. 2 Konstytucji). Już na tym etapie przepisy Konstytucji przeczą artykułowi 4. Praktycznie zwierzchnia władza należy nie do Narodu, a do prezesa partii rządzącej. Wniosek o referendum nie zostanie nawet przyjęty, jeśli będzie dotyczył decyzji zastrzeżonej dla innych organów, jak np. odwołania wybranych wcześniej władz, zmiany ustawy budżetowej albo Konstytucji. Jeśli mimo wszystko referendum się odbędzie, to jego wynik nie będzie wiążący dla władz, o ile nie zagłosuje co najmniej połowa uprawnionych (czyli ok. 15 mln obywateli - art. 125 ust. 3 Konstytucji). Błędnie zakłada się tutaj, że niegłosujący są przeciwni każdej proponowanej zmianie. Nie ma znaczenia, że temat referendum może być im obojętny i zaakceptują każde rozstrzygnięcie. W ten sposób prawo do bezpośredniego sprawowania władzy jest odbierane tej części Narodu, dla której temat głosowania jest ważny. Wreszcie, nawet jeśli zagłosowaliby wszyscy uprawnieni, to rządzący mogą zignorować wynik, bo nie mogą zostać w żaden sposób odwołani przed wyborami. Przecież nawet w przypadku rażącego łamania Konstytucji, wniosek do Trybunału Stanu może złożyć tylko sejmowa większość. Nie możemy zmienić tego stanu inaczej niż siłą fizyczną albo argumentami skierowanymi do tych, których wybraliśmy na naszych przedstawicieli. Niech ten apel będzie sygnałem, że my, Naród, chcemy mieć prawo do decydowania o własnym państwie.
    41 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Tomasz Wciślik