• Niech Ania zostanie w Polsce
    Ania ma 12 lat i pochodzi z Ługańska w Donbasie. Do Polski przyjechała z mamą w lipcu 2014 roku. Przechodząc pieszo granicę w Medyce, poprosiły o ochronę międzynarodową w Polsce. W kwietniu 2015 roku Szef Urzędu do spraw Cudzoziemców wydał decyzję o odmowie nadania Ani statusu uchodźcy i udzielenia ochrony uzupełniającej. Jej mama Svitlana odwoływała się od tej decyzji, instytucje pozostały jednak nieugięte. W sierpniu 2015 roku Rada do Spraw Uchodźców utrzymała w mocy decyzję szefa UDSC, skazując tym samym Svitlanę i siedmioletnią wówczas Anię na powrót do Ukrainy, gdzie sytuacja polityczna była niestabilna i mogła zagrażać bezpieczeństwu kobiety i jej córki. Mama Ani zaskarżyła jeszcze decyzje urzędów do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten jednak skargę oddalił. Svitlana postanowiła zaryzykować i w imię dobra swojego dziecka oraz bezpieczeństwa rodziny, została z córką w Polsce. Są tutaj już szósty rok. Większość życia dziewczynki jest związana z Wrocławiem. Ania chodzi do jednej z wrocławskich szkół, jest dobrą uczennicą i koleżanką. Wspiera inne dzieci, które przyjechały do Polski i tak jak ona muszą odnaleźć się w nowym miejscu. Od kilku lat uczęszcza do szkoły tańca. Z występów w konkursach przynosi dyplomy i medale.
    1 305 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Maciej Mandelt
  • Reakcja Polski w sprawie kryzysu humanitarnego na naszej wschodniej granicy - Białorusi
    Jako bliscy sąsiedzi Białorusinów, pamiętający zrywy wolnościowe w naszym państwie wyrażamy ogromne zaniepokojenie brakiem wystarczających działań rządu polskiego w związku z panującą sytuacją za naszą wschodnią granicą. Oczekujemy wyraźnego sprzeciwu naszego państwa wobec łamania demokracji oraz podstawowych praw człowieka, do których dochodzi podczas aresztowań manifestujących osób i działań służb mundurowych na ulicach miast i miasteczek Białorusi. Pomoc represjonowanym czy sankcje wobec wysokich rangą białoruskich osobistości to jedno z podstawowych działań, jakie powinno podjąć europejskie, chrześcijańskie i humanitarne państwo, jakim jest Polska.
    168 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Zofia Matylda Czerwińska Picture
  • Tęcza nad Uniwersytetem Warszawskim / Rainbow flag over University of Warsaw
    Universitas oznacza wspólnotę. W przypadku Uniwersytetu Warszawskiego ta wspólnota to ponad 50 tysięcy osób. Wśród nich są także osoby LGBT+. Dla nich symboliczna flaga będzie szczególnym znakiem – znakiem solidarności i wsparcia. Będzie także dowodzić otwartości i inkluzywności Uniwersytetu. Te wartości są niezwykle ważne w uniwersyteckiej wspólnocie. Proponowana inicjatywa jest ważna także dla osób heteroseksualnych, które nie zgadzają się na przybierającą na sile w ostatnim czasie nagonkę na osoby LGBT+. Tęczowa flaga jest dla nich wyrazem solidarności i niezgody na dyskryminację oraz wykluczenie społeczne. Apelujemy, by Uniwersytet Warszawski dołączył do innych instytucji, które wywiesiły tęczowe flagi (m.in. w Warszawie: Teatr Rozmaitości, Nowy Teatr, Teatr Polonia, Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza, Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego; w Krakowie: Akademia Sztuk Teatralnych; w Poznaniu: Teatr Polski, Scena Robocza, Centrum Kultury Zamek, Teatr Ósmego Dnia, Galeria Miejska Arsenał). Chcemy wyraźnego znaku wsparcia oraz solidarności od wspólnoty – i dla wspólnoty – Uniwersytetu Warszawskiego. Universitas means the whole community. The University of Warsaw constitutes a community of over fifty thousand people, among which are non-heteronormative people. For them the rainbow flag over the university would represent a symbolic gesture of solidarity and support. It would also reaffirm the community’s commitment to the key values of academia – openness and inclusion. The petition is also important to heterosexual people who oppose the mounting campaign against the LGBT+ community in Poland. The rainbow flag over the university would express their solidarity with the LGBT+ community and their objection to discrimination and social exclusion. We hereby call on the University of Warsaw to join other institutions which have already hung out rainbow flags (in Warsaw: Teatr Rozmaitości, Nowy Teatr, Teatr Polonia, The Aleksander Zelwerowicz National Academy of Dramatic Art in Warsaw, the Faculty of Psychology of the University of Warsaw; in Kraków: AST National Academy of Theatre Arts; in Poznań: The Polish Theatre, Scena Robocza, Zamek Culture Centre, The Arsenal Municipal Gallery, Teatr Ósmego Dnia and others). What we now need is a meaningful gesture of solidarity made by and for the community of the University of Warsaw. Piotr Cichocki, IEiAK, IP UW Jacek Kochanowski, ISNS, IP UW Małgorzata Kowalska, IEiAK, IP UW Piotr Morawski, IKP, IP UW Weronika Parafianowicz, IKP, IP UW Helena Patzer, IEiAK, IP UW Łukasz Zaremba, IKP, IP UW
    863 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Jacek Kochanowski
  • Tęcza na ratuszu! Warszawa solidarna z osobami LGBT+
    Piątkowe wydarzenia w Warszawie: zatrzymanie osób uczestniczących w demonstracji, ale też przypadkowych przechodniów, brutalność policji i zastosowanie przez funkcjonariuszy nieadekwatnej wobec skali zajść siły wymagają od nas wszystkich zdecydowanej reakcji. Powołanie już w 2009 roku Pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. równego traktowania oraz podpisanie 10 lat później Deklaracji LGBT+ to znaki, że Warszawa aspiruje do miana miasta otwartego i przyjaznego dla każdego. To jednak wobec skali szykan, które spotykają Polki i Polaków stanowczo za mało. Atak na osoby LGBT+, do którego doszło w Krakowie 6 lipca bieżącego roku, niewspółmierne do czynu działania policji w związku z wywieszaniem tęczowych flag przy pomnikach w Warszawie, zagrożenie terrorystyczne podczas Marszu Równości w Lublinie czy atak na Marszu Równości w Białymstoku - to tylko kilka dowodów na to, że mniejszości nie mogą się czuć w naszym kraju bezpiecznie. Społeczność osób LGBT+ potrzebuje gestów wsparcia i solidarności ze strony instytucji publicznych. Jako warszawianki i warszawiacy chcemy mieć poczucie, że wybrane przez nas polityczki i politycy, a także stojące za nimi urzędniczki i urzędnicy, akceptują i wspierają całe społeczeństwo. Dlatego apelujemy, o to, by natychmiast przystąpić do realizacji postanowień deklaracji, oraz, w geście solidarności i niezgody na przemoc, wywiesić na fasadzie Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy tęczowe flagi - tuż obok flag miasta. Byłby to czytelny sygnał, że umieszczanie tęczowej flagi w przestrzeni publicznej nie ma charakteru agresywnego ani zaczepnego. Upominamy się w ten sposób o szacunek, równe traktowanie i miejsce we wspólnocie obywatelskiej przynależne osobom LGBT+. To jest moment, w którym trzeba podjąć decyzję, po której stronie opowiadamy się jako miasto - po stronie przemocy i ignorancji czy po stronie solidarności, wspólnoty oraz szacunku. Solidarnych, wspierających i zdecydowanych - takich właśnie polityków potrzebuje społeczność Warszawy i cały nasz kraj. W związku z tym wzywamy do wykonania pierwszego kroku, jakim będzie wywieszenie w geście solidarności z lokalną społecznością osób LGBT+ tęczowych flag obok flag miasta na fasadzie Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Okręg Warszawski Lewicy Razem.
    2 840 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Konrad Wiślicz-Węgorowski
  • Powstrzymać represje wobec aktywistek Stop Bzdurom i osób je wspierających!
    Poniżej pełna treść listu do Komendanta Głównego Policji: gen. insp. dr Jarosław Szymczyk Komendant Główny Policji Szanowny Panie Komendancie, piszemy ten list w związku ze zdarzeniami z 4-8 sierpnia 2020 r. Głęboko poruszył nas przebieg zatrzymań przez policję członkiń kolektywu Stop Bzdurom w związku z zawieszaniem tęczowych flag na warszawskich pomnikach (zatrzymania na ulicy bądź w mieszkaniach prywatnych zamiast wezwania na przesłuchanie), następnie przebieg zatrzymania Margot z tegoż kolektywu w celu skierowania jej na dwumiesięczny areszt, a nade wszystko – postępowanie policji z osobami zebranymi spontanicznie 7 sierpnia 2020 r., by wyrazić solidarność z zatrzymaną. Wiemy, że w podczas pokojowego spontanicznego protestu w obronie Margot zatrzymanych zostało 49 osób, miejsce przebywania 10 kolejnych osób wywiezionych przez policję nie jest znane nawet ich bliskim, wiemy też, że części osób funkcjonariusze policji odmawiają możliwości kontaktu z prawnikiem bądź prawniczką (liczby te zapewne będą zmieniać się w czasie, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna). Śledziliśmy warszawskie wydarzenia ze Śląska ze skrajnym zaskoczeniem, przerażeniem i bezsilnością. Dotarły do nas relacje o brutalnych zachowaniach policji – przygniataniu głowy butem do chodnika, biciu, rzucaniu o ziemię. Doszły do nas informacje o tym, jak to nawoływano do zabierania do radiowozów losowych osób – zabierano te, które miały ze sobą znak tęczy. Mamy sygnały o prawni(cz)kach, którzy nie otrzymują odpowiedzi, czy na danym komisariacie jest obecnie ich klient. O posłankach, które bezskutecznie próbują otrzymać od funkcjonariuszy podstawowe informacje o zatrzymanych. Wiemy, że części osób zatrzymanych postawiono zarzuty z paragrafu 254 kodeksu karnego, a część jest przetrzymywana, choć nie postawiono im żadnych zarzutów. Skala zastosowanych środków jedt szczególnie zaskakująca w zestawieniu z innymi interwencjami policji w sytuacjach nieporównanie poważniejszych. Mamy silne przeświadczenie, że zastosowane przez policję wobec aktywistek oraz osób je wspierających środki były stanowczo nieadekwatne, nadmierne, wyjątkowo brutalne i – powiedzmy to wprost – niegodne polskiej policji. Istnieją poważne przesłanki, by sądzić, że policja nadużyła swoich uprawnień, niektórzy funkcjonariusze mogli wręcz dopuścić się złamania prawa. Policja potraktowała zebrane osoby jak przestępców, którzy właśnie dopuścili się zaplanowanej przemocy, co przecież nie było stanem faktycznym. Wszystkie te środki zastosowano wobec osób bardzo, bardzo młodych, tak młodych, że wręcz chciałoby się o nich powiedzieć „dzieci”. Osób, które przyszły jedynie pokojowo wyrazić solidarność i wsparcie dla zatrzymanej. Panie Komendancie, wiemy, że jest Pan mocno związany ze Śląskiem, stąd Pan pochodzi, tu się kształcił, tu pracował jako policjant, przez lata jako komendant wojewódzki. Pamiętamy, jak policjanci ze Śląska z dumą mówili o objęciu przez Pana funkcji Komendanta Głównego Policji (i gdy mówili, że to wielka korzyść dla Polski, a wielka strata dla regionu). Śląsk to region, w którym ceni się honor. Czytaliśmy Pana wspomnienia o Mamie w Nowinach Gliwickich z 4 listopada 2019. Powiedział Pan wówczas: „to ona mnie kształtowała, uczyła sprawiedliwości, uczciwości”, stąd wiemy, że sprawiedliwość i uczciwość są dla Pana wartościami ważnymi. Dlatego apelujemy do Pana Komendanta o obronę tych wartości w szeregach polskiej policji. Brutalne zachowania wobec osób solidaryzujących się pokojowo z ideą równości i równouprawnienia, bicie ich, kopanie, nieudzielanie informacji o zatrzymanych to zachowania zupełnie nielicujące z wartościami sprawiedliwości i uczciwości. Takie zachowania podważają zasadność działań policji, budzą uzasadnione przypuszczenia o działanie pod polityczne dyktando, poddają w wątpliwość rolę policjantów jako stróżów prawa, naruszają społeczne zaufanie wobec instytucji policji w ogóle. Zaufanie, które będzie niezwykle trudne do odbudowania. Już teraz słychać mocne porównania działań polskiej policji z 7-8 sierpnia 2020 r. do warunków białoruskich. Od miesięcy widzimy nasilające się sygnały homofobii w polskim społeczeństwie, przejawiające się także w przemocy fizycznej. Wyrażamy obawę, że skala represji policyjnych wobec aktywistów i aktywistek działających na rzecz równości i w obronie praw osób LGBT+ istotnie przyczyni się do wzmocnienia tych nastrojów i zwiększenia liczby aktów przemocy wobec osób nieheteronormatywnych, co stanowi naruszenie praw człowieka. Praw człowieka, które chronić powinna między innymi polska policja. Policja jest instytucją hierarchiczną, funkcjonariusze realizując czynności kierują się wydanymi rozkazami oraz postawą swoich przełożonych. Liczymy, że postawa Pana Komendanta sprawi, że działania policji będą zgodne z literą prawa, a także wartościami uczciwości i sprawiedliwości. Apelujemy do Pana Komendanta o dogłębną analizę wypadków związanych z wyżej opisanymi wydarzeniami, o natychmiastową interwencję w sprawie traktowania osób zatrzymanych oraz o zadbanie o adekwatność środków stosowanych w tej sprawie przez policję. W razie stwierdzenia nieprawidłowości wnosimy także o wyciągnięcie konsekwencji wobec funkcjonariuszy, którzy dopuścili się nadużyć. Z wyrazami szacunku (w kolejności alfabetycznej)
    23 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Agata Otrębska
  • Nie dla pomnika finansowanego przez reżim Erdogana w Warszawie
    Współczesna Turcja jest krajem autorytarnym łamiącym podstawowe prawa i wolności obywatelskie. Tysiące obywateli i obywatelek, w tym legalnie wybrani parlamentarzyści i samorządowcy partii opozycyjnych, znajdują się w więzieniach za krytykę władz. Podstawą do wieloletnich wyroków są m.in. wypowiedzi w mediach społecznościowych sprzeciwiające się polityce prezydenta Erdogana czy krytyczne artykuły w mediach. Według Sztokholmskiego Centrum Wolności w tureckich więzieniach już znajduje się lub jest ścigane ponad 400 dziennikarzy/rek. Organizacje broniące praw człowieka zwracają uwagę, że wobec osadzonych stosowana jest przemoc fizyczna i seksualna. Na arenie międzynarodowej reżim Erdogana nie ukrywa, że jego celem jest odbudowa imperium otomańskiego. Obecnie prowadzi interwencje zbrojne w północnej Syrii, Iraku oraz Libii. Najbardziej drastyczne konsekwencje miała turecka inwazja na znajdujący się w Syrii region Afrin. W wyniku operacji „Gałązka oliwna” w 2018 roku turecka armia wraz ze sprzymierzonymi islamskimi bojówkami dokonała czystki etnicznej na lokalnej społeczności kurdyjskiej. Około 180 tysięcy mieszkańców i mieszkanek musiało opuścić swoje domostwa i do dziś żyją w obozach dla uchodźców. Ci, którzy pozostali są przedmiotem prześladowań (porwań dla okupu, wywłaszczeń z ziemi, pozasądowych mordów, gwałtów itp.), których celem jest całkowita zmiana struktury etnicznej regionu. Podobną politykę Turcja prowadzi na nielegalnie okupowanych obszarach północno-wschodniej Syrii zajętych w 2019 w wyniku operacji "Źródło pokoju". Na przestrzeni ostatnich miesięcy Turcja wielokrotnie groziła inwazją również innym sąsiadom – Armenii, Grecji i Cyprowi. Od lat szantażuje Unię Europejską wymuszając przekazanie miliardów euro na "powstrzymywanie" tzw. fali uchodźców, jednocześnie wykorzystując pozyskane fundusze na zbrojenia. Uchodźcy są traktowani przez rząd w Ankarze w sposób przedmiotowy - jako źródło taniej siły roboczej oraz karta przetargowa do wymuszania na innych państwach ustępstw politycznych. Ofiarą szantażu ze strony tureckiego rządu padła również bezpośrednio Polska. Turcja próbowała wymusić wpisanie kurdyjskich bojowników walczących przeciw tzw. państwu islamskiemu na listę organizacji terrorystycznych grożąc zablokowaniem przyjęcia przez NATO planu obrony Polski i państw bałtyckich. Polityka imperialna Turcji ma również swój wymiar historyczny i symboliczny. Republika Turecka, do tej pory nie uznała faktu ludobójstwa na Ormianach. Co więcej, na swoich stronach internetowych (w tym ambasady w Polsce) publikuje materiały relatywizujące te wydarzenia i zrzucające odpowiedzialność na społeczność ormiańską oraz „trudne warunki wojenne”. Niedawno posiedzenie „Najwyższej Rady Konsultacyjnej Prezydencji Tureckiej” i następujące natychmiast po nim skoordynowane działania wymierzone w ludność ormiańską, tak na terytorium tego kraju, jak i za granicą, jasno wskazują, że dezinformacja i negacja Ludobójstwa Ormian, była i jest jednym z kluczowych celów reżimu. Biorąc pod uwagę ww. fakty budowę pomnika we współpracy z ambasadą turecką należy uznać za działanie nieakceptowalne etycznie - legitymizuje reżim, który wykazuje imperialne zapędy, nie rozliczył się z błędów przeszłości i za nic ma prawa człowieka. Jak mają się czuć mieszkający w Warszawie członkowie i członkinie diaspory ormiańskiej i kurdyjskiej przechodząc obok pomnika postawionego w ramach polityki historycznej reżimu, który ich prześladuje? Dlatego też apelujemy do władz miasta, radnych dzielnicy Śródmieście oraz Rady m.st. Warszawy o zmianę decyzji i niepodejmowanie współpracy z ambasadą Turcji. Fundacja "Armenian Foundation" Fundacja Polsko-Ormiańska kurdystan.info Ormiański Komitet Narodowy Polski "Hay Dat" Ormiańsko-Polski Komitet Społeczny społeczność Kurdyjska w Warszawie, Warszawa dla Rożawy
    604 z 800 Podpisy
    Utworzył(a) Kurdystan .info
  • Apel Solidarności z Białorusin(k)ami
    [List solidarności dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego — wersja białoruska] Ліст салідарнасці з грамадзянскай супольнасцю Беларусі Сёстры і браты з Беларусі! Мы, полькі і палякі, хочам звярнуцца да Вас са словамі падтрымкі ў святле таго, што адбываецца ў Вашай краіне ў апошнія тыдні. Вы выходзіце на «ланцугі салідарнасці», ведаючы пра жорсткасць міліцыі і АМАПу. Улады затрымліваюць журналістаў, палююць на іх падчас акцый пратэсту, каб мы не бачылі, што адбываецца ў Вас. Але мы ўсё бачым. Мы бачым непрапарцыйную жорсткасць міліцыянтаў у Ганцавічах супраць двух дзясяткаў мірных удзельнікаў «ланцугу салідарнасці», якіх душыць міліцыя. Мы бачым людзей, якія змагаюцца са спецназам АМАПу ў Маладзечне, калі пратэстоўцы намагаюцца адбіць злоўленых імі мірных дэманстрантаў. Мы бачым затрыманне ў аўтазакі цэлай чаргі пад крамай беларускай сімволікі ў Менску. Мы таксама ведаем, што Вы выходзіце не ў абарону Бабарыкі або Ціханоўскага — абураныя іх затрыманнем, Вы выступаеце ў абарону сваіх уласных правоў. Патрабуючы свабодных выбараў, Вы абараняеце асноўныя правы чалавека, у тым ліку права на свабоду, якое з’яўляецца універсальнай каштоўнасцю для Вас і для нас. Дазвольце ж нам, акрамя лёзунгу «Mińsk—Warszawa — wspólna sprawa!» таксама сказаць: «Жыве Беларусь!». Гэты лёзунг для нас — супольны, таксама, як героі і падзеі: Тадэвуш Касцюшка, Адам Міцкевіч ці Студзеньскае паўстанне. Мы заўсёды былі вольныя, калі былі разам; і разам мы гублялі волю, калі пераставалі падтрымліваць адзін аднаго. Ні ў Вас, ні ў нас няма ілюзіяў наконт дыктатуры. І Вы, і мы ведаем, што надышоў час зменаў. І Вы, і мы ведаем, што можам стварыць гэтыя змены разам. Бачачы небяспечныя працэсы, якія адбываюцца ў сучасным свеце, мы перакананыя, што мы, абараняючы Вашу свабоду, абараняем таксама нашу. Вы, абараняючы сваю свабоду ў Менску, Берасці, Барысаве, Гародні, Гомелі, Навагрудку, Магілёве, Оршы, Салігорску, Слоніме, Рэчыцы, Віцебску, Ваўкавыску і шматлікіх іншых месцах — таксама абараняеце нас, Вы абараняеце правы чалавека і каштоўнасці, якія стварылі сучасны свет, асабліва сучасную Эўропу. Не дамо іх знішчыць, абаронім іх разам! Жыве Беларусь! W najbliższą sobotę 27/06 o 12:00 w Warszawie odbędzie się marsz solidarności z Białorusią, zorganizowany przez miejscowych Białorusinów i Białorusinki. W ramach marszu będą pisane listy solidarności z białoruskim społeczeństwem obywatelskim. Podpiszmy razem ten list jako mieszkanki i mieszkańcy Polski! Podpisy zostaną przekazane do Białorusi za pośrednictwem Białoruskiego Domu w Warszawie.
    194 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Igor Isajew Picture
  • Ochrona dzieci urodzonych w Polsce przed bezpaństwowością
    Zjawisko bezpaństwowości jest ogólnoświatowym problemem. Bez obywatelstwa żyją obecnie na świecie miliony ludzi. Znaczną część tych osób stanowią dzieci nieuznawane za obywateli żadnego państwa i zepchnięte w stan zawieszenia prawnego skazujący je na wykluczenie społeczne. Dzieci takie doświadczają trudności w uzyskaniu dokumentów i w konsekwencji w dostępie do najbardziej podstawowych praw i usług: zameldowania, skorzystania z opieki zdrowotnej, czy edukacji. Problem ten dotyczy też Polski. Polskie prawo jest częściowo zgodne z normami prawa międzynarodowego odnoszącymi się do bezpaństwowców. W celu zapewnienia pełnej zgodności konieczna jest zmiana Ustawy o obywatelstwie polskim. Ustawa o obywatelstwie polskim w art. 14 ust. 2 i art. 15 przyznaje automatyczne nabycie obywatelstwa w przypadku dziecka urodzonego na terytorium RP, którego rodzice są nieznani, nie posiadają żadnego obywatelstwa lub ich obywatelstwo jest nieokreślone albo jeśli jest dzieckiem znalezionym. Ustawa nie przewiduje jednak środków zabezpieczających przed bezpaństwowością po narodzeniu, w przypadku narodzin dziecka, którego rodzice mają określone obywatelstwo, ale nie mogą go przenieść na dziecko. Z tego zapisu nie mogą korzystać też dzieci porzucone zaraz po urodzeniu w szpitalu, gdyż szpital zwykle posiada informacje o danych matki (rodzice nie są nieznani). Jak pokazuje praktyka polskich organizacji pozarządowych, w tym Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć, takie przypadki nadal się zdarzają. Dzieci w tej sytuacji zostają bez obywatelstwa, co ma jednoznacznie negatywny wpływ na wszystkie sfery ich życia i znacznie ogranicza ich prawa. Dzięki prostej zmianie jednego przepisu w Ustawie o obywatelstwie, można jednak wyeliminować wpadanie tych dzieci w próżnię prawną. Dlatego bardzo zależy nam na zebraniu jak największego poparcia społecznego dla naszej inicjatywy!
    77 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Katarzyna Przybyslawska
  • Dość przyzwolenia na przemoc na wiecach wyborczych!
    Ostatnie wydarzenia w Opolu (szarpanie i bicie aktywistów Młodzieżowego Strajku Klimatycznego przez uczestników wiecu) oraz Białymstoku (przemoc seksualna wobec jednej z demonstrujących) pokazują aż nazbyt wyraźnie przyzwolenie części kandydatów na brutalne uciszanie wszystkich, którzy w demokratyczny sposób wyrażają swój sprzeciw wobec ich programu. Tak być dłużej nie może! Obowiązkiem przyszłego prezydenta jest bezwarunkowe dbanie o bezpieczeństwo wszystkich obywateli, bez względu na to, jakie poglądy i opinie reprezentują. Skandalicznym jest przymykanie oczu na przemoc w imię krótkowzrocznych politycznych interesów, a już całkowicie niedopuszczalnym jest przyzwalanie na nią w stosunku do najsłabszych - dzieci i młodzieży. Dlatego właśnie żądamy od kandydatów bezwarunkowego potępienia takich aktów oraz surowego egzekwowania od służb zabezpieczających spotkania wyborcze - przeciwdziałania tego rodzaju sytuacjom.
    887 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Strajk dla Ziemi Earth Strike Łódź Picture
  • Apel w sprawie zatrzymania działaczy obywatelskich przez policję
    Uważamy, że tego typu działania policji mogą wywołać efekt mrożący wobec działaczek i działaczy obywatelskich.
    1 535 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Igor Isajew Picture
  • NIE dla kontenerów socjalnych!
    Kontenery to ZŁE rozwiązanie, bo w ten sposób: 1. gettoizuje się przestrzeń i segreguje ludzi Zamiast zmniejszać nierówności społeczne, które cofają rozwój, zwiększa się dysproporcje; tworzy się idealną przestrzeń do generowania wielopokoleniowej biedy. Jest to działanie perspektywicznie szkodliwe dla całego miasta. 2. stygmatyzuje się mieszkańców i mieszkanki w kryzysie Zamiast wspierać ich w przełamywaniu tych kryzysów, pozwala się na utrwalanie uprzedzeń i wytykanie ludzi palcami jako „gorszych”. Nikt nie chce „kontenerowego śmietniska” w sąsiedztwie. Błędnym jest twierdzenie, że sytuacja, z jaką ludzie się mierzą zależy tylko od nich, że są jedynym źródłem swoich problemów, bez dociekania jak warunki zewnętrzne na to wpływają. 3. stwarza się upodlające warunki życia Pogłębia się trudną sytuację lokatorów i lokatorek, podnosi się im koszty życia drogim ogrzewaniem elektrycznym. Jak osoba, która nie jest w stanie zapłacić obecnej stawki czynszu, ma płacić wyższe rachunki za media? Miesięczny koszt życia w takim kontenerze sięga do 1000 zł zimą. Mieszkańcy i mieszkanki będą ogrzewać kontener butlami gazowymi, co stwarza niebezpieczeństwo. Kto weźmie za to odpowiedzialność? Jakie warunki zapewni się ludziom? Kontener rozgrzany do kilkudziesięciu stopni w lecie, z minusową temperaturą nie do wytrzymania w zimie, spływająca po ścianach skroplona woda, wilgoć i grzyb – to nie są godne warunki do życia dla lokatorów i lokatorek. 4. przyczynia się do generowania smogu Zbyt wysokie koszty doprowadzą lokatorów i lokatorki do szukania tanich alternatyw grzewczych, poza kontrolą urzędu, które mogą być niespójne z ogólnopolskimi i europejskimi dążeniami antysmogowymi. Doświadczenie z Bydgoszczy pokazuje, że początkowo kwateruje się w kontenerach socjalnych lokatorów i lokatorki napiętnowanych jako „trudnych”, a potem przydział dostają też osoby oczekujące na lokal socjalny w kolejce, w tym osoby z niepełnosprawnością i rodziny z dziećmi. Poznań i Bydgoszcz zrezygnowały z pomysłu kontenerów ze względu na ich nieopłacalność i niehumanitarność. Zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych osób o niskich dochodach powinno odbywać się poprzez: budowę i remonty mieszkań komunalnych, podnoszenie ich standardu, a nie prowadzenie polityki marginalizacji społecznej! Zależy nam na tym, by nasi sąsiedzi i sąsiadki mieli godne warunki mieszkaniowe oraz poczucie bezpieczeństwa we własnym domu. Lubartów: Radni i radne przeznaczyli 200 tys. zł na kontenery socjalne dla lokatorów i lokatorek w kryzysie zadłużenia. Puławy: Od ponad roku Prezydent Miasta Puławy prowadzi kampanię na rzecz budowy kontenerów socjalnych. Lublin: Radni wpisali budowę kontenerów socjalnych w Wieloletnim Programie Gospodarowania Mieszkaniowym Zasobem Miasta Lublin na lata 2019-2023.
    260 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Lubelska Akcja Lokatorska
  • NIE ZGADZAMY SIĘ, BY ŚWIATOPOGLĄD LEKARZA BYŁ WAŻNIEJSZY OD NASZEGO ZDROWIA!
    Klauzula sumienia to swoboda finansowanych przez nas lekarzy do stawiania swojego komfortu nad nasze prawa i zdrowie oraz arbitralnego odmawiania nam pomocy medycznej. Może to dotyczyć wykonania operacji, transfuzji krwi, zrobienia przeszczepu, przeprowadzanie aborcji. Sytuacji, gdy każda minuta ma znaczenie i nie ma czasu na jeżdżenie po Polsce, by znaleźć lekarza gotowego udzielić nam pomocy. W dzisiejszych polskich warunkach to jak szukanie igły w stogu siana. Dlatego tak bardzo potrzebujemy przepisu, który przewiduje, że w razie lekarskiej odmowy z powodu klauzuli sumienia, to szpital poinformuje nas, który inny lekarz lub placówka zapewnią nam opiekę zdrowotną. Mamy prawo wiedzieć. Nie możemy być zmuszone/zmuszeni, by szukać pomocy na własną rękę lub wyjeżdżać do drogich klinik za granicę. Tymczasem PiS usunął taki przepis z nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Usunął, mimo że ... sam go tam najpierw umieścił. Wiemy, dlaczego w rządowym projekcie nowelizacji tej ustawy, pojawił się ten propacjencki przepis. PiS chciał zamydlić oczy Komitetowi Ministrów Rady Europy, który od lat wzywa polski rząd do przyjęcia takiego prawa (np. w decyzji z marca 2019 r. CM/Del/Dec(2019)1340/H46-13, https://federa.org.pl/wp-content/uploads/2019/02/decyzje-KMRE-ws.-wyrok%C3%B3w-ETPCz-marzec-2019.pdf). Ale nam się oczu zamydlić nie da.
    6 974 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Picture