• Apel o zakaz sprzedaży fajerwerków i petard
    Przez wzgląd na bezpieczeństwo i życie zwierząt oraz ludzi, dostępność służb takich jak straż pożarna, policja czy służba medyczna, apelujemy o natychmiastowy, całoroczny zakaz sprzedaży fajerwerków i petard. Co roku media publikują informacje o żniwach, jakie niesie za sobą zabawa sylwestrowa. Śmierć zwierząt, w tym dzikich, ich ucieczki w popłochu, panika, to skutki świętowania przez Polki i Polaków wejścia w Nowy Rok. Choć behawioryści i behawiorystki, naukowcy i naukowczynie, co roku publikują informacje o wpływie fajerwerków i petard na zwierzęta domowe i dzikie, materiały pirotechniczne są na tyle dostępne, że prośby i akcje edukacyjne nie przyniosą zmian, jeśli w naszym kraju nie zakaże się ich sprzedaży. Pokaz fajerwerków w Dolinie Pięciu Stawów, śmierć Reji - psa z interwencji, który był pod opieką Fundacji Kundelek, sarny, która po wyleczeniu miała wrócić do lasu. Te zdarzenia to jasny dowód na to, że jedynie zakaz sprzedaży tak szkodliwych i niebezpiecznych materiałów, może zapobiec kolejnym śmierciom i krzywdom. Fajerwerki i petardy to zagrożenie zdrowia i życia ludzi. Co roku na SOR trafiają osoby, w tym osoby niepełnoletnie, z poparzeniami, a nawet oberwaniami kończyn. Ogromny wpływ na ilość wypadków ma fakt, że znaczna większość osób korzysta z materiałów pirotechnicznych pod wpływem alkoholu. To czyn nielegalny, ale przez ilość wezwań w sylwestrową noc, odpowiednie służby nie są w stanie zareagować. Tylko w tym roku (2024) do pożarów w trakcie Sylwestra straż pożarna musiała pojechać aż 600 razy. To zagrożenie życia i bezpieczeństwa dla tych osób, które wzywają służby z innych powodów niż podpalenia przez materiały pirotechniczne. Kolejki na SOR to często brak ratunku dla osób, które czekają w długich kolejkach po pomoc z powodu objawów zawału czy udaru mózgu, czyli przypadków, w których najważniejsza jest szybka reakcja. Wystrzały to stres również dla tych osób, które są wrażliwe na dźwięki. Np. osób ze spektrum autyzmu. Jak również dla osób starszych cierpiących na demencję oraz tych, które mają doświadczenie wojny, jak osoby uchodźcze z Ukrainy. Ważnym aspektem jest również to, że każda interwencja policji, straży pożarnej czy służb medycznych, to koszta, które ponosi przecież polskie społeczeństwo. Fajerwerki i petardy można w Polsce kupić przez cały rok. Wiele z nich importowanych jest z Chin, a ich instrukcje nie są nawet przetłumaczone na język polski. Wg raportu przeprowadzonego przez UOkiK oraz KAS aż 15% materiałów pirotechnicznych nie spełnia obowiązujących wymagań, więc nie są materiałami bezpiecznymi dla użytkowników i użytkowniczek. Apelujemy o to, by sprzedaż fajerwerków i petard została w Polsce natychmiast zakazana. Nie możemy pozwolić na to, by nieodpowiedzialna zabawa pozbawiała życia i zdrowia zwierzęta, ludzi i paraliżowała pracę służb. Źródła: Źródła: Jak minęła sylwestrowa noc? "Było blisko 600 pożarów", TVN24.pl, 1.01.2024 r. Wystrzałowa noc? - kontrole fajerwerków Inspekcji Handlowej i Krajowej Administracji Skarbowej, UOKiK.gov.pl, 28.12.2023 r.
    18 075 z 20 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Popieramy pierwszy projekt Komisji Kodyfikacyjnej: usunąć neo-sędziów!
    Szczegóły uzasadnienia projektu "Porozumienia Dla Praworządności" znajdziesz tutaj: https://porozumieniedlapraworzadnosci.pl/?page_id=19
    4 639 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Petycja do Ministra Infrastruktury o wstrzymanie budowy drogi S74 przez Kielce
    Straty spowodowane wstrzymaniem inwestycji będą wielokrotnie niższe niż szkoda, którą na dziesięciolecia wyrządzi przecięcie Kielc drogą ekspresową w projektowanym kształcie. Droga ma nie tylko przejść niemal przez centrum Kielc w bezpośrednim sąsiedztwie gęstej zabudowy mieszkalnej, ale również przez tereny rekreacyjne – Zalew Kielecki i Dolinę Silnicy, które są jednymi z najatrakcyjniejszych terenów zielonych w mieście. Projekt odbiega od standardów, w jakich obecnie projektuje się infrastrukturę w polskich i europejskich miastach – jedyne co zaproponowano mieszkańcom to wykop i ekrany akustyczne, podczas gdy w innych miastach w podobnym otoczeniu projektuje się pełne tunele (vide tunel w trasie S2 pod Ursynowem w Warszawie, projektowany tunel KDP na wylocie z Warszawy czy tunele kolejowe w Łodzi). 
    975 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Maciej Szczepański
  • Stop homofobusom
    W Polsce funkcjonuje olbrzymia tradycja mowy nienawiści opartej właśnie na fałszywych informacjach, a nie na bezpośredniej zniewadze. Przykładem historycznym mogą być tu rozpowszechniane niegdyś fałszywe twierdzenia, jakoby Żydzi mieli porywać dzieci, by pozyskać z nich krew na macę. Dziś - równie fałszywie i bezpodstawnie - regularnie zarzuca się społeczności LGBT+ jakoby byli pedofilami. Ściganie treści typu „Geje to pedofile” jest możliwe na zasadach zniewagi, jeśli przyjąć, że „pedofil” funkcjonuje tu na takiej samej zasadzie jak inne powszechnie stosowane obraźliwe słowa, typu „debil”, „idiota”. Jednakże - istnieją realne wątpliwości, czy organy państwowe faktycznie się na to zdecydują (mogą zasłaniać się właśnie brakiem odpowiednika art. 212), a także - czy to będzie także możliwe w przypadku bardziej wyrafinowanych wypowiedzi, których forma będzie ugrzeczniona, ale przekaz równie fałszywy i szkodliwy. Jednocześnie - bez systemowego ścigania takich treści - problem mowy nienawiści w Polsce nie zostanie rozwiązany. Podstawowe założenia proponowanej przez rząd regulacji - nie zostaną spełnione. Ściganie takich przestępstw w trybie prywatnoskargowym na dużą, efektywną skalę nie jest zwyczajnie możliwe - osoby bezpośrednio dotknięte zwykle spotykają się na tyle często z dyskryminacją, że nie są w stanie zwalczać każdego jednostkowego przypadku w sądach; a organizacje społeczne LGBT+ także nie mają zasobów pozwalających, by systemowo zastępować prokuraturę w tego rodzaju działaniach. W związku z tym - nie działa też efekt odstraszania, bo osoby dopuszczające się takich pomówień spodziewają się, że w praktyce nikt ich do odpowiedzialności nie pociągnie. Proponowane przez rząd ściganie przez prokuratora - jeśli uzna za konieczne dla zachowania porządku społecznego - także nie jest skutecznym rozwiązaniem. Przede wszystkim, ten tryb został stworzony do ścigania przestępstw w sytuacjach wyjątkowych, i nie służy do ścigania masowego, nie tworzy efektu odstraszania. Jak pokazują ostatnie lata, jest też całkowicie zależne od tego, jakie nastawienie wobec mniejszości ma prokurator generalny. Faktycznie - z homofobusami sprawy sądowe wygrały organizacje społeczne, a prokuratura nie podjęła walki. Sprzeciw budzi także fakt, że nawet w przypadku ścigania prokuratorskiego, jeśli dane zniesławienie zostało dokonane publicznie, np. na proteście, ale nie stricte za pomocą środków masowego komunikowania - to nie jest obarczone sankcją pozbawienia wolności. Tworzy to absurdalną sytuację, gdzie za tabliczkę z hasłem „Geje to debile” grozić będzie pozbawienie wolności do lat 2, a za tabliczkę z hasłem „Geje gwałcą dzieci” tylko ograniczenie wolności - podczas gdy ta druga ma znacznie bardziej szkodliwe skutki społeczne. Często to właśnie fałszywe informacje, a nie jawne wezwania do nienawiści, przekładają się bezpośrednio na ataki fizyczne na osoby LGBT+ na ulicach. W sytuacji, gdy osoby słyszą pomówienia, jakoby osoby LGBT+ miały gwałcić dzieci - naturalne jest, że chcą te dzieci przed nimi bronić. Zwykle przyczyną nienawiści wobec obcych jest właśnie brak wiedzy i brak poczucia bezpieczeństwa - potęgowane przez fałszywe informacje o zagrożeniu - i jest to wystarczający wyzwalacz do przemocy, jawne wezwania nie są do tego konieczne. Żeby tej nienawiści i przemocy zapobiec - konieczna jest rzetelna edukacja, ale także - powstrzymanie rozpowszechniania fałszywych informacji, które niestety rozchodzą się w społeczeństwie znacznie łatwiej i szybciej niż informacje prawdziwe.
    7 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Linus Lewandowski Picture
  • WZYWAMY DO NIEZALEŻNEJ KONTROLI KOMPUTERÓW W IPN
    Firma Kaspersky jest powszechnie oskarżana o działalność hakersko-szpiegowską na rzecz Rosji. Oprogramowanie marki Kasperski zostało wycofane z rynku w USA i z instytucji publicznych w innych krajach Zachodu. 
    405 z 500 Podpisy
    Utworzył(a) Tomasz Piątek
  • Zagram z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy
    “Zabić Owsiaka, strzelać mu prosto w łeb”. “100 tysięcy za zabicie Owsiaka”.   Od początku roku Jurek Owsiak otrzymuje groźby śmierci. Jak przyznał pierwszy z zatrzymanych w tej sprawie, jego działanie motywowane było reportażem, który ukazał się w Telewizji Republika. Drugi zrobił to już pod wpływem kolejnych, rozprzestrzeniających się komentarzy w mediach społecznościowych. Zatrzymano już 4 osoby. Groźby zaczęły napływać do prezydentki Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz. Jak pisze Jurek Owsiak: “Ogarnia nas trwoga i przerażenie, że takie groźby mogłyby się ziścić. Ogarnia nas jeszcze większa trwoga i przerażenie, że takie groźby już kiedyś potrafiły się spełnić". Orkiestra jednak, mimo kampanii nienawiści prowadzonej przez prawicowe media, będzie grała do końca świata i jeden dzień dłużej. A my wszyscy, razem z nią. Renata Moja córka, Edyta, zaraz po urodzeniu, we wrześniu 2004 roku została umieszczona w inkubatorze z naklejonym serduszkiem WOŚP, ponieważ miała wyższy, niż przy żółtaczce fizjologicznej, poziom bilirubiny we krwi i wymagała foto naświetlania przez kolejne dni. Mogę powiedzieć, że inkubator z WOŚP uratował Edycie zdrowie, a być może w dalszej perspektywie także życie. Tyle czasu minęło. Edyta ma 20 lat. Dorota W lecie, pół roku temu, kiedy moja Mama, schorowana starsza pani, została hospitalizowana z ciężką niewydolnością krążeniową, nie dawano jej w zasadzie szans na przeżycie. Po dwóch tygodniach wyzdrowiała dzięki troskliwej opiece personelu i nowoczesnym urządzeniom z naklejonymi serduszkami WOŚP. Piotr Pamiętam od wczesnych lat młodzieńczych, że zawsze z rodzicami wspieraliśmy WOŚP, bo wiedzieliśmy, że pomagamy chorym dzieciom, więc to taka nasza tradycja. Ale w momencie zamachu na Pawła Adamowicza poczułem -  muszę się bardziej zaangażować, bo nie ma we mnie przyzwolenia na nienawiść. I tak od 2020 roku zacząłem kwestować regularnie i w tym roku będę również. Elwira W 2007 roku urodziłam syna. Zgodnie z planem. Z cesarskim cięciem, bo syn 4350 gramów. W małym szpitalu w Dębnie, województwo zachodniopomorskie. To, co zwróciło moją uwagę, to fakt, że dużo sprzętu np. sprzęt do badania słuchu niemowląt, wagi, łóżeczka przewijaki - wszystko było oznakowane jako zakup ze środków WOŚP. Nigdy tego nie zapomnę. 33. Finał WOŚP 26 stycznia 2025 roku. W tym roku gramy dla onkologii i hematologii dziecięcej. Jeśli masz swoje doświadczenie z udziału w zbiórkach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy albo sprzęty z naklejką WOŚP pomogły Tobie lub Twoim bliskim, wrzuć tę historię na swoje media społecznościowe z linkiem do apelu i hashtagiem #GramZWOŚP. Pomożesz w ten sposób odeprzeć falę nienawistnych komentarzy i promować udział w WOŚP. fot. Ralf Lotys (Sicherlich), Wikimedia Commons, CC BY 4.0
    4 005 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Natychmiastowe wprowadzenie doustnej wankomycyny w leczeniu PSC
    Znaczenie doustnej wankomycyny w leczeniu PSC Badania naukowe wskazują, że doustna wankomycyna może stanowić skuteczną i bezpieczną alternatywę terapeutyczną dla pacjentów z PSC, szczególnie na wczesnych etapach choroby. Leczenie to jest już stosowane w Stanach Zjednoczonych oraz innych krajach, przynosząc poprawę parametrów biochemicznych wątroby, zmniejszenie stanu zapalnego oraz zahamowanie postępu choroby u wielu pacjentów. Dowody naukowe na skuteczność doustnej wankomycyny 1. Davies et al., Journal of Pediatric Gastroenterology and Nutrition (2013) - badanie wykazało, że doustna wankomycyna może prowadzić do poprawy markerów stanu zapalnego i parametrów biochemicznych w PSC. 2. Tabibian et al., Hepatology (2016) - doustna wankomycyna wykazała potencjał w modulacji mikrobiomu jelitowego, co przyczynia się do zmniejszenia stanu zapalnego dróg żółciowych. 3. Harvey et al., American Journal of Gastroenterology (2018) - raport wskazuje na istotną poprawę u pacjentów z PSC stosujących doustną wankomycynę w porównaniu do grup kontrolnych. Dlaczego pacjenci w Polsce potrzebują tego leczenia? Wprowadzenie możliwości leczenia doustną wankomycyną w Polsce: • Zmniejszy liczbę pacjentów wymagających przeszczepu wątroby. • Poprawi jakość życia pacjentów, dając im realną szansę na zahamowanie postępu choroby oraz na przeżycie. • Zmniejszy koszty długoterminowej opieki zdrowotnej związane z niewydolnością wątroby i przeszczepami. Nasze żądanie W imieniu pacjentów cierpiących na Primary Sclerosing Cholangitis w Polsce oraz ich bliskich: prosimy o natychmiastowe podjęcie kroków w celu umożliwienia stosowania doustnej wankomycyny w terapii PSC w Polsce. Apelujemy o wprowadzenie zmian w regulacjach prawnych oraz rozważenie refundacji tego leczenia, co zapewni chorym realną szansę na poprawę zdrowia i przedłużenie życia. Prośba prosto z serca matki Podpisz tę petycję, abyśmy wspólnie mogli walczyć o poprawę opieki zdrowotnej w Polsce i dać pacjentom z PSC szansę na leczenie. Ratujmy życie chorych na PSC! Z wyrazami szacunku, w imieniu chorych i ich bliskich, Małgosia - mama chorego na PSC
    2 069 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Chorzy na PSC i ich bliscy Picture
  • Nie dla wypłaty subwencji dla PiS w związku z naruszeniami prawa wyborczego!
    Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) zakwestionowała w rozliczeniu wyborczym Prawa i Sprawiedliwości (PiS) wydatki na kwotę 3,6 mln zł, uznając je za niezgodne z przepisami. W konsekwencji zgodnie z prawem PiS powinien stracić trzykrotność jednorazowej dotacji na kampanię wyborczą (10,8 mln zł) oraz ukarany pomniejszeniem rocznej subwencji dla partii przez trzy lata o tą samą kwotę, co daje 32,4 mln zł, a także zwrócić zakwestionowaną kwotę 3,6 mln zł na rzecz Skarbu Państwa. Państwowa Komisja Wyborcza wskazała na szereg nieprawidłowości w sprawozdaniu finansowym Prawa i Sprawiedliwości (PiS) związanym z kampanią wyborczą w 2023 roku takich jak m.in. łączenie funduszy partyjnych z wyborczymi, wydatki na cele niezwiązane z kampanią, wykorzystanie środków administracji publicznej do prowadzenia kampanii wyborczej czy też brak odpowiedniej dokumentacji. Bezkarność i wypłata dotacji przy takiej skali naruszeń, które były widoczne także przez każdą i każdego z nas: wykorzystywanie mediów publicznych czy całego aparatu państwa do prowadzenie nierównej walki politycznej będzie prowadzić do dalszego obniżania standardów demokracji w Polsce.
    7 235 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Wyrażamy wsparcie dla protestujących studentek i studentów w Serbii
      Od początku listopada w Serbii codziennie odbywają się protesty społeczne. Są one reakcją na tragiczną śmierć 15 osób w wyniku zawalenia się dachu dworca kolejowego w Nowym Sadzie w dniu 1 listopada 2024. Od końca listopada studenci i studentki, a w ślad za nimi uczniowie i uczennice, okupują budynki uniwersyteckie i szkolne. Okupują już ponad 50 wydziałów w całym kraju, domagając się pociągnięcia do odpowiedzialności za zaniedbania ze strony decydentów podczas kosztownego remontu dworca w Nowym Sadzie, które doprowadziły do katastrofy.  Pokażmy, że mimo małego zainteresowania mediów, ludzie w Polsce dostrzegają studenckie protesty w Serbii i ich rolę.     Oto żądania protestujących:  1.      Publikacja pełnej dokumentacji dotyczącej odbudowy dworca kolejowego w Nowym Sadzie: Wciąż nie ujawniono pełnej dokumentacji dotyczącej odbudowy, mimo obietnic władzy nie opublikowano dokumentów kluczowych do ustalenia odpowiedzialności karnej osób decyzyjnych w sprawie odbudowy dworca.  2.      Oddalenie zarzutów postawionych aresztowanym i zatrzymanym podczas protestów:  Podczas protestów zatrzymano lub aresztowano wielu studentów i obywateli, a niektórym postawiono zarzuty bez wyraźnych dowodów. Niektórzy spędzili w areszcie do 23 dni, w nieludzkich warunkach. Zatrzymanie bez podstawy prawnej stanowi naruszenie prawa do wolności wypowiedzi i zgromadzeń.  3.      Pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sprawców napaści na studentów i profesorów podczas protestów: Od początku blokad studenci doświadczają prześladowania z powodu egzekwowania swojego prawa do protestu. Narażeni są na ataki i pobicia ze strony nieznanych sprawców. Zarówno oni, jak i ich rodzice odbierają telefony, aby przyszli na „przyjacielską rozmowę” z funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa. Nieraz podczas samych protestów doświadczają ataków i agresywnego zachowania kierowców. 27 grudnia w Belgradzie w jednego z protestujących studentów wjechał samochód, bez zatrzymania taranując pokojową blokadę. Osoba kierująca samochodem uciekła, a ranny student został przewieziony do szpitala.  Studentom udało się zdobyć poparcie nie tylko młodzieży szkolnej oraz dużej części wykładowców, ale też wielu innych wśród wspierających są artyści, rolnicy, mieszkańcy większych miast, którzy przynoszą im na wydziały jedzenie, śpiwory, środki higieniczne. Dnia 22 grudnia na Placu Slavija odbyła się ogromna demonstracja studentów szacowana na ok.100 000 uczestników/czek. Wsparcie dla studentów wyrazili również mieszkańcy mniejszych miast i wiosek, chociaż są narażeni na naciski i zastraszania ze strony władz. Wielu mieszkańców Serbii w tych protestach upatruje nadzieję na zmianę i odbudowanie państwa prawa.   Studenckie protesty obnażyły słabość systemu opartego na łamaniu praw człowieka i korupcji.   W raporcie „Cyfrowe więzienie” opublikowanym 16 grudnia Amnesty International zauważa, że władze Serbii od lat powszechnie nadużywają zaawansowanych technologii do inwigilacji niezależnych dziennikarzy, działaczy społeczeństwa obywatelskiego i organizatorów pokojowych protestów. Protestujący w Serbii narażeni są również na przemoc i brutalność ze strony policji. Jedną z ofiar brutalności służb podczas protestów upamiętniających osoby, które zginęły w Nowym Sadzie, jest Ilija Kostić, 74-letni emeryt z Nowego Sadu. Podczas zatrzymania na komisariacie policji doznał on dotkliwych obrażeń ze strony funkcjonariuszy, w wyniku których musiał przejść operację. Ilija Kostić jest jedną z wielu ofiar brutalności policji.  Pokażmy wszystkim protestującym wsparcie i przekazujmy dalej informację o ich walce.  Informacje publikowane bezpośrednio przez protestujących można śledzić na ich koncie na Instagramie:  @Studenti_u_blokadi 
    147 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Szymon Gleb
  • Wzywamy UE do podjęcia stanowczych kroków wobec Węgier
    Procedura z art. 7 TUE wobec Węgier została uruchomiona w 2018 roku przez Parlament Europejski, ale od tamtej pory nie zakończyła się nałożeniem sankcji ze względu na prezydencję węgierską i wymóg jednomyślności w Radzie. Tymczasem sytuacja praworządności na Węgrzech stale się pogarsza, co pokazują kolejne raporty Komisji Europejskiej oraz organizacji międzynarodowych. Przyjęcie Marcina Romanowskiego, osoby ściganej Europejskim Nakazem Aresztowania, to najnowszy przykład jawnego lekceważenia prawa UE przez rząd węgierski. Tolerowanie takich działań przez Unię podważa jej wiarygodność i zdolność do obrony wartości zapisanych w art. 2 TUE, takich jak demokracja, niezawisłość sądów i przestrzeganie prawa. Bez odpowiednich sankcji rządy, które łamią wspólne zasady, zyskają poczucie bezkarności, a to może prowadzić do dalszej destabilizacji Wspólnoty. Obserwujemy to zresztą już na Słowacji czy we Włoszech. Podjęcie kolejnych kroków w procedurze art. 7 to nie tylko obowiązek wobec litery i ducha traktatów, ale także gest solidarności z obywatelami Węgier, którzy walczą o swoje prawa w coraz trudniejszych warunkach. Bez wolnych mediów (wszystkie zostały przejęte przez Orbana lub jego klikę), z oligarchicznym systemem rządów, niestosowaniem prawa europejskiego oraz represjami wymierzonych w konkretne grupy i mniejszości, szczególnie osoby LGBT+. Wspólne działania obywateli państw UE mogą wywrzeć presję na unijne instytucje i przypomnieć rządom, że naruszenie podstawowych zasad nie będzie tolerowane. Twój głos w tej sprawie ma realne znaczenie – apelujemy do Unii Europejskiej o natychmiastowe działania!
    4 196 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • STOP nienawiści! Posłowie, poprzyjcie zmiany w Kodeksie Karnym
    Homofobia to jedno z podstawowych narzędzi skrajnej prawicy, która dąży do tworzenia podziałów społecznych i wskazywaniu wroga w tym, który jest mniej znany. Niestety, często jej stosowanie kończy się tragicznie. Osoby LGBT+ zmuszone są do ukrywania się, co wraz z wszechobecną mową nienawiści prowadzi do gorszego stanu zdrowia psychicznego, a czasem nawet prób samobójczych, częstszych niż w całej populacji [1]. Zaproponowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt ustawy nie tworzy wbrew dezinformacji skrajnej prawicy nowego mechanizmu.  Projekt jedynie poszerza art. 119, art. 256 i art. 257 k.k., czyli przepisy dotyczące gróźb karalnych, nawoływania do nienawiści oraz znieważenia grupy. Od tej pory do cech chronionych wliczone będą także: orientacja seksualna, płeć, wiek, niepełnosprawność. Nie jest tworzona zatem żadna nowa regulacja, tylko uzupełniana poprzednia, która już chroniła np. katolików.  [1] Kołodziej, K., Sytuacja młodzieży LGBT w Polsce, ZESZYTY NAUKOWE WSG, t. 35, seria: Edukacja – Rodzina – Społeczeństwo, nr 4 (2019), s. 309-328.
    3 786 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Poradnia Zdrowia Psychicznego w POSUM - niech żyje!
    Z takim tekstem petycji - tutaj lekko zmodyfikowanym pod miejski format - zostały złożone podpisy ponad 70 Pacjentek i Pacjentów Poradni Zdrowia Psychicznego w Poznaniu. Tekst petycji przygotował Łukasz Garczewski (Partia Razem). "Zwijanie się" tej poradni nie jest problemem, który zaistniał od razu. Niegdyś poradnia oferowała usługi aż czterech lekarzy. Dziś jest to tylko jeden, a na dodatek w ostatnich latach nastąpiła bardzo duża, niepokojąca rotacja. Wbrew temu, co mówi mediom dyrektor POSUM, to nie ten konkretny, ostatni lekarz jest problemem i nie chce kontynuować pracy. Dyrekcja nie chce przedłużyć mu umowy ani nie zgadza się na żadnego innego lekarza w zastępstwie - to są informacje z ostatnich rozmów, które krążą między Pacjentkami i Pacjentami PZP. Chcemy zaznaczyć - bo znamy niestety metody rozgrywania na zasadzie "dziel i rządź" i widzimy, że dyrekcja próbuje przerzucić odpowiedzialność za zaistniałą sytuację na ostatniego lekarza w poradni - że osoby pacjenckie i personel PZP są w jednej drużynie, grają do jednej bramki i nie da się ich skłócić. To dzięki otwartości, zaufaniu i zaangażowaniu jednych i drugich powstał ruch na rzecz obrony Poradni Zdrowia Psychicznego w POSUM. To, co świadczy na niekorzyść tezy pt. "piłeczka jest po stronie lekarza" to fakt, że nie obowiązują także zapisy na 2025 rok do jedynego psychologa w PZP. Nie padało sformułowanie "piłeczka jest po stronie psychologa", a jednak także ta usługa medyczna ma zostać zlikwidowana. Zaznaczamy, że domagamy się nie tylko zachowania ciągłości prac PZP i przedłużenia obowiązujących umów już pracującemu personelowi, ale także - w najbliższym czasie - zatrudnienia nowych specjalistów. Jeden dyżur jedynego lekarza to ponad 60 pacjentów. To zdecydowanie za dużo jak na jedną osobę. POSUM jest placówką miejską, dlatego podlega pod ustawę o petycjach. Nie jest konieczne - wbrew zapowiedziom dyrekcji, że złożone wcześniej podpisy muszą zostać zweryfikowane i porównane z kartami pacjentów, "żeby upewnić się, że to wiarygodne osoby" - by osoby podpisujące były pod opieką PZP. Wystarczy, że zamieszkują w Poznaniu. Samą zapowiedź, że podpisy będą weryfikowane i porównywane z danymi osób w PZP, uważamy za co najmniej niesmaczną. Czekamy więc na ruch dyrekcji i informację - można zapisywać się do psychiatry i na psychoterapię w 2025 roku.
    53 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) PyRA Kolektyw