• Stand up for our common rights as EU citizens / Wzywamy do obrony praw obywatelek i obywateli UE
    Od 22 października 2020 roku setki tysięcy osób w całej Polsce protestuje, poruszone decyzją politycznie obsadzonego Trybunału Konstytucyjnego, która jeszcze bardziej ogranicza dostęp do aborcji w Polsce. Rząd zwleka z wdrożeniem tej decyzji, ale protesty trwają dalej. Teraz celem protestów jest obalenie rządu prawicowego PiS, który rządzi od 2015 roku, a którego działania prowadzą do katastrofalnych skutków, dla Polski i Europy. Since 22 October 2020, hundreds of thousands of people across Poland have been protesting, moved by the decision of the politically-managed Constitutional Court, which further restricts access to abortion in Poland. The government is delaying the implementation of this decision, but the protests continue. The aim of the protests is now to overthrow the right-wing Law and Justice (PiS) government, which has been in power since 2015 and whose actions lead to catastrophic consequences, for Poland and Europe.
    5 779 z 6 000 Podpisy
    Utworzył(a) Ogólnopolski Strajk Kobiet
  • CHCEMY JASNYCH DECYZJI TERAZ, NIE TUŻ PRZED MATURĄ! #Matura2021
    Szanowni Państwo, jako uczennice i uczniowie klas maturalnych wyrażamy głęboki niepokój w związku z brakiem jasnego stanowiska oraz podjętych decyzji dotyczących egzaminu maturalnego. Wszyscy pamiętamy chaos wywołany nagłym przejściem na zdalny tryb nauczania. Budził on lęk i niepokój wśród naszych starszych koleżanek oraz kolegów, którzy w tym roku przystąpili do egzaminu maturalnego. Co gorsza - pozostawali oni w niewiedzy, aż do ostatnich dni przed maturą. Nie chcemy znaleźć się w takiej samej sytuacji! Na dziś wiemy tylko, że egzamin z matematyki zostanie okrojony o jedno zadanie, a także zniesiony zostanie obowiązek zdawania minimum jednego przedmiotu w wymiarze rozszerzonym - co nie jest rzeczywistym ułatwieniem, gdyż większość z nas wybiera się na uczelnie wyższe, które mają wpisany dane rozszerzenie w kryteria rekrutacji. Przypomnijmy jednak, że nasz rocznik przeszedł sporo - w 2019 roku miał miejsce Strajk Nauczycielski, do którego nauczycielki i nauczyciele - jak każda grupa zawodowa - mieli prawo. Kilka miesięcy temu, w trakcie drugiego semestru, po pierwszych przypadkach zakażenia koronawirusem zamknięto szkoły - zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę, gdyż nikt z nas nie był przygotowany do przejścia na nauczanie zdalne. Ci z nas, którzy nie mieli warunków do uczestniczenia w lekcjach online, po prostu znikali z systemu. Nagły zakup sprzętu był dla wielu rodziców niemożliwy. W związku z tym, samorządy oraz szkoły przystąpiły do działania, wypożyczając uczennicom i uczniom znajdującym się w gorszej sytuacji finansowej potrzebne urządzenia. Warto jednak wspomnieć, że były to przypadki nieliczne - część z nas mieszka także na obszarach wiejskich, w których niejednokrotnie trudno chociażby o stabilne połączenie internetowe. Teraz - w klasie maturalnej - mieliśmy szansę na powrót do szkoły. Powrót niezwykle krótki, który sprawił, że jedyne, co byliśmy w stanie zrobić, to na nowo przystosować się do fizycznego uczestnictwa w lekcjach i nadrobić ewentualne zaległości. Obserwując kolejne wzrosty zachorowań, byliśmy bardziej niepewni sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy niż skupieni na pozyskiwaniu wiedzy. Teraz ponownie znaleźliśmy się w swoich czterech ścianach. Ponownie siedzimy przed monitorami naszych komputerów czy laptopów. Być może już nieco bardziej przyzwyczajeni, jednak dalej niepewni. Niepewni swojej najbliższej przyszłości, która zaważy na naszych dalszych losach. Nie wiemy, co z materiałem, na którego powtórkę czy szlifowanie nie mieliśmy czasu, a zapewne znalazł się w już przygotowanych dla nas arkuszach maturalnych. Nie wiemy, co z częścią ustną egzaminu, do którego nie wiedzieliśmy, ale i również nie mieliśmy czasu się przygotować - bo nikt z nas nie ma pojęcia, czy się odbędzie. Nie wiemy, jak mamy sobie poradzić z wszelkimi brakami, kiedy nasze nauczycielki i nauczyciele również chcą poświęcić czas swoim rodzinom, a nie tylko nadrabiać z nami materiał w ramach nadgodzin. Wielu z nas nie stać na korepetycje, a osoby, do których uczęszczaliśmy dotychczas nie zawsze udzielają ich online. Apelujemy o jak najszybsze decyzje dotyczące naszych egzaminów! Apelujemy o dialog z nami, maturzystkami i maturzystami, kadrą nauczycielską, egzaminatorkami i egzaminatorami oraz organizacjami pozarządowymi działającymi na rzecz szkół oraz praw uczniowskich w celu wypracowania odpowiednich dla naszej sytuacji rozwiązań. Apelujemy o zrozumienie i gotowość do podjęcia decyzji dla dobra nas wszystkich!
    175 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Laura Kwoczała Picture
  • STOP atakom na dziennikarzy!
    Pracownicy i pracownice mediów, tak prywatnych jak i publicznych, o dużym lub lokalnym zasięgu, są niezbędnymi elementami sprawowania kontroli obywatelskiej nad władzami państwa i podległymi im służbami. By skutecznie relacjonować wydarzenia zmuszeni jesteśmy przebywać w miejscach i okolicznościach, których widzowie, czytelnicy i słuchacze powinni unikać. Policja, według wszelkich, demokratycznych norm winna jest nam wówczas sprzyjać i ochraniać, a nie bić i przepędzać. Dochowanie tych standardów jest warunkiem przynależności naszego kraju do struktur wolnego świata.
    155 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Jakub Szafrański
  • Kuratorze! Skup się na swojej pracy, nie na walce ze społecznością nauczycielską i uczniowską
    W związku z karygodnym zachowaniem łódzkiego kuratora oświaty związanym z ostatnimi strajkami, w których uczestniczyło wielu uczniów, uczennic, nauczycieli oraz nauczycielek, domagamy się natychmiastowej zmiany postępowania. Łódzkie Kuratorium Oświaty musi skupić się na faktycznych problemach szkół i uczelni w naszym regionie. Jako uczniowie i uczennice jesteśmy przerażeni działaniami nowego ministra edukacji - Przemysława Czarnka oraz osób, które już zdążył powołać na stanowiska. Sprzeciwiamy się wykorzystywaniu szkół do indoktrynacji dzieci i młodzieży w myśl partii rządzącej. Szkoły są miejscem edukacji i rozwoju, powinny akceptować wszystkich uczniów, uczyć empatii i być bezpiecznym miejscem dla każdej osoby. Szkoły nie mogą być miejscem popularyzowania dyskryminacji i akceptowania przemocy. Prawo do posiadania własnych poglądów oraz manifestowania ich zagwarantowane jest przez Konstytucję. Żaden kurator, czy minister nie może odbierać uczennicom i nauczycielom tych norm. Grożenie konsekwencjami, w tym zwolnieniami, za korzystanie ze swoich praw obywatelskich jest karygodne i nigdy nie powinno mieć miejsca. Edukacja jest naszą bronią w walce o poszanowanie naszych praw i równość - nie damy sobie tego odebrać!
    81 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Ostra Zieleń Łódź Picture
  • Narodowe duszenie Warszawy? Nie, dziękuję!
    Warszawę dusi smog, jesteśmy w kleszczach koronawirusa. Kwestia smogu i zanieczyszczenia powietrza są w Warszawie realnymi problemami, które dodatkowo negatywnie wpływają na to, jak nasze organizmy poradzą sobie z infekcją wirusa Sars-Cov-2 i czy na niego umrzemy. Znaczny wzrost spalin i zanieczyszczenie powietrza, którego możemy oczekiwać 11 listopada, będzie związane z tą szkodliwą dla zdrowia i życia ludzi pustą w przekazie akcją.
    102 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Julia Olszewska
  • Mówię: DOŚĆ! Katoliczki przeciw wyrokowi TK
    Kobiety polskie! Słyszycie mnie? Czujecie mój gniew? Stoję z Wami ramię w ramię i mówię: DOŚĆ! Hanka Nowicka, Warszawa/Białowieża Aleksandra Lewandowska, Łódź Weronika Uziak, Gdańsk Ula Grymuła, Warszawa
    1 256 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Hanka Nowicka
  • Ratujmy bazarek i wschodnią Halę Mirowską!
    Wspomniany przetarg ma na celu przekazanie publicznego terenu, w tym targowiska oraz Hali Gwardii, na nawet 30 lat w prywatne ręce. Naszym zdaniem działania prywatnego inwestora obarczone są wysokim ryzykiem. Po pierwsze, cały proces, mimo że mamy do czynienia z terenem miejskim, dzieje się bez konsultacji z mieszkańcami. Wniosek w sprawie konsultacji społecznych na temat przyszłości Hali Gwardii został złożony do Ratusza na początku br., ale został odrzucony. Zachodzi więc poważna obawa, iż sposób zagospodarowania terenu publicznego nie będzie tożsamy z rozwiązaniem preferowanym przez większość mieszkańców. Uważamy, że w celu zapobiegnięcia temu, miasto powinno najpierw skonsultować się z mieszkańcami, a następnie przeprowadzić cały proces rewitalizacji tak, aby uwzględnić ich potrzeby. Po drugie, hale targowe i bazary nie są przedsięwzięciami czysto komercyjnymi. Rozumiemy przez to, że z opłat pobieranych od handlujących można pokryć bieżące wydatki, ale nie wystarczą one na wielomilionowe inwestycje, a taka właśnie jest potrzebna w celu przeprowadzenia generalnego remontu zabytkowej Hali Gwardii. W związku z tym główny ciężar finansowy powinno w tym wypadku wziąć na siebie miasto. Nawet jeśli zajmie to wiele lat i remont będzie robiony etapami, to jest to lepsze rozwiązanie dla mieszkańców, niż gdyby miał to robić prywatny inwestor. W tym drugim przypadku nieuchronny jest wzrost cen, zmiana funkcji i prawdopodobna zmiana charakteru miejsca w bardziej komercyjne i mniej dostępne dla mieszkańców, czego przykładem jest zrewitalizowana w ostatnich latach śródmiejska Hala Koszyki , czyli miejsce ekskluzywne, dostępnego tylko dla wybranych. Istnieje również poważne ryzyko przekształcenia lub likwidacji bazaru - miejsca gdzie dziesiątki tysięcy warszawiaków zaopatrują się w świeże produkty. Wreszcie obecna forma przetargu ma nieprzejrzysty charakter oraz brak w nim jest narzędzi zabezpieczających interes mieszkańców. W dokumentacji brakuje wskazań, jakie są kryteria wyboru operatora oraz które dokładnie nieruchomości są oferowane podmiotowi prywatnemu. Wszystkie kluczowe kwestie, łącznie z przyszłą funkcją, mają być dopiero wyłonione w drodze niejawnych negocjacji, bez wzięcia pod uwagę potrzeb i opinii mieszkańców. Nie uwzględniono jakichkolwiek środków, które mogłyby uchronić obiekt przed gentryfikacją, czyli np. limitu wysokości opłaty za mkw. powierzchni handlowej. Podsumowując, postępowanie przetargowe ma antyspołeczny charakter i jego jedynym celem jest zaspokojenie prywatnych interesów oferentów nastawionych tylko i wyłącznie na zysk. Biorąc pod uwagę powyższe ryzyka, zwracamy się do Pana z prośbą o wysłuchanie głosu mieszkańców i podjęcie działania w interesie mieszkańców, a nie deweloperów. Mieszkańcy mają prawo do tego, by miejskie obiekty – targowisko i wschodnia Hala Mirowska – były dla nich dostępne. Z poważaniem Mieszkańcy Warszawy
    8 258 z 9 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Wójcicka
  • Liść to nie śmieć!
    Opadłe liście są cenną ochroną korzeni drzew i krzewów przed wysychaniem, rozdeptywaniem, rozjeżdżaniem i mrozem. Tymczasem liście tworzące wartościową ściółkę, siedlisko wielu bezkręgowców, użyźniające glebę i pozwalające żyć w niej np. tak pożytecznym dżdżownicom są wygrabiane do gołej ziemi. Pogarsza to warunki siedliskowe, a w konsekwencji wpływa negatywnie na kondycję drzew, innych roślin i miejskiej fauny. Drzewa w Tychach są w kiepskiej kondycji, szczególnie przy drogach. Główną przyczyną są inwestycje pogarszające warunki siedliskowe, ale również koszenie trawy i wygrabianie liści, co mogłoby zastąpić niezbędne obecnie rozluźnianie i nawożenie gleby pod drzewami. To wszystko to koszty – pieniądze mieszkańców, które miasto i inni zarządcy wydają na wydmuchiwanie liści, wywożenie ich, walkę z zanieczyszczonym powietrzem z niskiej emisji, a na koniec na ratowanie lub wycinanie drzew. Szczególnie oburzające jest to, że te liście są po wygrabieniu wywożone. Wywożenie liści to kolejne wydatki i kolejne spaliny. To my, podatnicy, płacimy za te szkodliwe dla przyrody i nas samych działania. Ta bezsensowna, szkodliwa praca pochłania pieniądze z budżetu miasta i spółdzielni podczas walki z kryzysem. To nieuzasadniona niegospodarność.
    229 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Katarzyna Bizacka
  • Szkoła to miejsce publiczne i musi być bezpieczne!
    Jest to dla nas ważne! Dla naszego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa naszych bliskich. Jako nauczyciele i nauczycielki podpisywaliśmy umowę o pracę i wymagamy od instytucji szkolnych zapewnienia nam warunków bezpiecznego jej wykonywania.
    1 648 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Paweł Nawrocki
  • Domagamy się Alarmu Klimatycznego dla Warszawy!
    Żyjemy w czasach gwałtownie postępujących zmian klimatu. Od początku rewolucji przemysłowej średnia temperatura Ziemi wzrosła już o ponad 1°C, ale średnia temperatura terytorium Polski nawet o ok. 3°C. W naszym kraju lata 2018 i 2019 były najcieplejsze w historii pomiarów. Rekord temperatury z roku 2018 utrzymał się tylko przez rok: 2019 okazał się jeszcze cieplejszy, i to aż o 0,4 °C. W Polsce, w tym także w Warszawie, globalne ocieplenie klimatu jest przyczyną między innymi coraz częstszych i intensywniejszych susz, fal upałów, burz i nawalnych opadów. W ciągu ostatnich lat zjawiska te dały się nam już mocno we znaki. Z czasem będą stanowiły coraz większe zagrożenie. W niedalekiej przyszłości staniemy też zapewne w obliczu masowych migracji ludzi uciekających z tych części świata i naszego kraju, w których z powodu zmian klimatycznych życie stanie się bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Grożą nam poważne konflikty społeczne, a nawet wojny. Co gorsza, jeśli średnia temperatura Ziemi wzrośnie o ok. 2°C w stosunku do okresu sprzed epoki przemysłowej, najprawdopodobniej dojdzie do katastrofy klimatycznej – destabilizacji ziemskiego systemu klimatycznego. Oznacza to zagładę ogromnej większości obecnie żyjących gatunków roślin i zwierząt, a najprawdopodobniej także nas, ludzi. Na powstrzymanie katastrofy klimatycznej zostało nam niewiele czasu. Musimy działać już teraz, natychmiast. Naszym celem musi być odpowiednio duże i szybkie zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, z których najważniejszym jest dwutlenek węgla (CO2). Apelujemy o przyspieszenie i nadanie priorytetu działaniom takim jak wymiana oświetlenia ulicznego na energooszczędne, termomodernizacja budynków, czy instalacja paneli fotowoltaicznych. Apelujemy też o jak najszybsze, radykalne zmniejszenie liczby aut osobowych na warszawskich ulicach. Według oficjalnych danych, w roku 2016 transport indywidualny odpowiadał za emisję prawie 1,2 mln ton CO2, zaś transport publiczny (autobusy i transport szynowy) za niecałe 0,3 mln ton CO2. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) w raporcie z października 2018 roku jasno mówi, co należy zrobić by uniknąć najpoważniejszych konsekwencji zmian klimatycznych. Do roku 2030 powinniśmy ograniczyć emisje gazów cieplarnianych o połowę, zaś do roku 2050 osiągnąć stan tzw. neutralności klimatycznej: emisje netto gazów cieplarnianych powinny spaść do zera. Osiągnięcie celów jakie zakreśliło IPCC najprawdopodobniej nie wystarczy jednak, by uniknąć katastrofy klimatycznej. Wiadomo bowiem, że prognozy IPCC są zazwyczaj zbyt konserwatywne - mają tendencję do odchylania się w stronę wniosków zbyt ostrożnych a nie zbyt alarmistycznych. Potwierdzają to zresztą informacje docierające do nas praktycznie każdego dnia, które jasno pokazują, że zmiana klimatu postępuje szybciej niż do tej pory zakładano i prognozowano. Potwierdzają to też prace naukowe opublikowane w ciągu ostatnich kilku lat. Dlatego potrzebne są działania jeszcze bardziej ambitne. Redukcja emisji gazów cieplarnianych o 40 albo 50 procent do roku 2030 i neutralność klimatyczna w roku 2050 (planowana data osiągnięcia neutralności klimatycznej przez całą Unię Europejską) to zdecydowanie za mało. Warszawa powinna wziąć za wzór te samorządy brytyjskie, które zadeklarowały neutralność klimatyczną już w roku 2030, a nawet w 2025. Dla bezpieczeństwa nas samych, dla przyszłości kolejnych pokoleń domagamy się ogłoszenia w Warszawie alarmu klimatycznego. Extinction Rebellion Warszawa
    325 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Wiktoria Soszka
  • Niech Ania zostanie w Polsce
    Ania ma 12 lat i pochodzi z Ługańska w Donbasie. Do Polski przyjechała z mamą w lipcu 2014 roku. Przechodząc pieszo granicę w Medyce, poprosiły o ochronę międzynarodową w Polsce. W kwietniu 2015 roku Szef Urzędu do spraw Cudzoziemców wydał decyzję o odmowie nadania Ani statusu uchodźcy i udzielenia ochrony uzupełniającej. Jej mama Svitlana odwoływała się od tej decyzji, instytucje pozostały jednak nieugięte. W sierpniu 2015 roku Rada do Spraw Uchodźców utrzymała w mocy decyzję szefa UDSC, skazując tym samym Svitlanę i siedmioletnią wówczas Anię na powrót do Ukrainy, gdzie sytuacja polityczna była niestabilna i mogła zagrażać bezpieczeństwu kobiety i jej córki. Mama Ani zaskarżyła jeszcze decyzje urzędów do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten jednak skargę oddalił. Svitlana postanowiła zaryzykować i w imię dobra swojego dziecka oraz bezpieczeństwa rodziny, została z córką w Polsce. Są tutaj już szósty rok. Większość życia dziewczynki jest związana z Wrocławiem. Ania chodzi do jednej z wrocławskich szkół, jest dobrą uczennicą i koleżanką. Wspiera inne dzieci, które przyjechały do Polski i tak jak ona muszą odnaleźć się w nowym miejscu. Od kilku lat uczęszcza do szkoły tańca. Z występów w konkursach przynosi dyplomy i medale.
    1 305 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Maciej Mandelt
  • NIE dla likwidacji Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska!
    Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska zostało powołane przez wojewodę katowickiego Wojciecha Czecha zarządzeniem Nr 204/92 z dnia 15 grudnia 1992 roku. Podstawowym zadaniem i misją jednostki jest „działanie dla dobra przyrody nieożywionej i ożywionej Górnego Śląska i województwa śląskiego poprzez gromadzenie o niej wiedzy oraz działalność naukową, ochronną i edukacyjną, aby zachować tożsamość regionu oraz rolę i znaczenie jego wartości przyrodniczych" (Zarządzenie wewnętrzne nr 6/2012 Dyrektora CDPGŚ z dnia 15 maja 2012 roku). Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska to jedyna w swoim rodzaju instytucja w Polsce. Nieocenione są jej zasługi, nie tylko dla dobrostanu przyrodniczego naszego regionu czy kraju, ale też Europy. Centrum ma bowiem znaczący udział w tworzeniu Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000 na terenie województwa śląskiego. Działalność Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska wielokrotnie była wysoko oceniana przez autorytety świata nauki, wyższe uczelnie i instytucje z nim współpracujące, a w roku 2018 Sejmik Województwa Śląskiego przyznał mu Złotą Odznakę Honorową za zasługi dla województwa śląskiego. Jego dorobek w latach 1992-2017 został opisany w roku 2018 w publikacji pt. „Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska 25 lat w służbie ochrony przyrody (1992-2017)”. Nie dziwi więc, że przeciwko likwidacji tej jednostki protestują autorytety z dziedziny nauk przyrodniczych, biologii i ochrony środowiska. Powszechny opór budzi, że zarząd województwa jedną decyzją może przekreślić wieloletni dorobek tak zasłużonej instytucji. Przyroda Górnego Śląska i województwa śląskiego potrzebuje nieustannej opieki. Taką sumiennie sprawuje Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska. My, niżej podpisane i podpisani stanowczo sprzeciwiamy się temu, by nad troską o dobrostan natury ożywionej i nieżywionej zatriumfowała polityka. Inicjatorzy petycji: Alina Bednarz - radna sejmiku woj. śląskiego Barbara Zygmańska - aktywistka Marcin Musiał - śląski regionalista
    816 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Marcin Musiał